17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Udało mi się zasnąć , Irenka jesteś?

-Tak jestem .

-Musimy znaleźć Dalię

-Widziałeś wcześniej jak korzystała,
Z mocy wyobraźni I zaczęła latać.

-tak.

-uwierz w nią da sobie radę.

Powiedziała Irenka I wskoczyła, Alanowi na ramię.

-wierzę w nią, nawet bardzo.

Alanowi zaczęły łzawić oczy .
Gdy nagle pojawiła się przed Alanem.

-Eli? Co ty tu robisz.

-Paczaj co mam,

Eleonora pokazała, mu swoje zwierzę duchowe, była to mała małpeczka.

-Byłam w zoo , I wskoczyła mi do plecaka, nawet jej nie zauważyłam, dopiero jak byłam w domu , to weszła mi na plecy, a jak poszłam spać to położyła się na mnie, I zasnęliśmy.
A tak w ogóle to gdzie jest Dalia?

-...

Alan nie odpowiedział.

-Dalia, Olivier ją porwał.

Powiedziała Irenka, siedząc na rudej, czuprynie Alana.

-Oh, Alan nie wiedziałam musimy ją znaleźć.

-to nie będzie takie proste.

Powiedział Alan

-puki potwierdza to nie będzie proste.

Powiedziała małpka, Eleonory.

-Puki? Tak ją nazwałaś?

-A czemu nie?

Powiedziała Eleonora śmiejąc się.

-Puki pomoże wam szukać koleżanki.

Powiedziała puki.

-Właśnie , musimy iść po Dalię.

Powiedział Alan. I nagle Irenka skoczyła, na ziemię.

-pamiętasz co mówiłam, moc wyobraźni , najlepsze było by coś latającego.

-ale chyba nikt tu nie umie prowadzić a I latać .

Powiedziała Eleonora bawiąc się z Puki.

-Dalia umiała .

Nagle przez, Eleonorą I Alanem pojawił się mały samolot, Ipluszak małpki I o dziwo znowu Szyszkowe granaty.
Wszyscy wsiedli do, samolotu.

-Kto prowadzi?

Zapytał Alan.

-włącz auto pilota.

Powiedziała Irenka, znowu wskakując Alanowi na głowę.

20/25min później.

-chyba zaczynamy lądować.

Powiedziała Irenka.

-czekaj jakim cudem to wie gdzie lecimy?

Zapytał Alan.

-Jesteś w magicznym świecie przecież.

Powiedziała lekko nie miłym głosem, Irenka.

-okej, możemy wyjść już wylądowaliśmy.

Gdy wszyscy wysiedli, z samolotu byli w czarnym lesie, przed sobą zobaczyli gigantyczny zbudowany z ciemnych cegieł, zamek był obrośnięty pnączem.
Przyjaciele weszli do środka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro