•16•Gdy poznaje twojego ojca

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cały dzisiejszy dzień chodziłaś szczęśliwa jak nigdy.... no może pomijając dzień, gdy Minato powiedział ci, że cię kocha. Dziś twój ojciec wraca z półtora rocznej misji. Specjalnie na tą okazję wysprzątałaś każdy kąt domu, co zajęło ci jakieś dwie, dwie i pół godzinki, gdyż twój dom był naprawdę duży.

Twój ojciec powiadomił cię, że w wiosce pojawi się koło godziny osiemnastej, więc przy bramie pojawiłaś się na 20 minut przed czasem, aby powitać swojego rodziciela. Już z oddali zobaczyłaś sylwetkę swojego taty, a na twojej twarzy wykwitł piękny uśmiech.

-Tato!-Zawołałaś rzucając się mu szczęśliwa na szyję i mocno go przytulając.

Twój tata, gdy wiedział, że już na pewno się nie przewrócicie objął cię mocni i uśmiechnął się.

-[Imię], niech no ci się przyjrzę. Wypiękniałaś przez ten czas.-Twój tata poczochrał cię po głowię.

-Ty natomiast nic się nie zmieniłeś tato.-Uśmiechnęłaś się do niego.

Ty i twój ojciec od zawsze byliście do siebie przywiązani, a jeszcze mocniej wasze więzi wzmocniły się, gdy umarła twoja matka. Mieliście tylko siebie. Jesteś oczkiem w głowie swojego taty.

Poszliście na kolację do knajpki niedaleko waszego domu, gdzie twój opiekun opowiadał ci co się zdarzyło przez te półtorej roku. Twój tato wypytywał się też jak u ciebie, ale ty odpowiadałaś swoim typowym „jak zwykle". Prawda była taka, że nie wiedziałaś jak masz powiedzieć swojemu ojcu o Minato. On zawsze był... bardzo o ciebie zazdrosny i nie za dobrze by zniósł wiadomość o kimś, kto skradł serce jego córeczki.

Do domu wróciliście późno. Rozeszliście się do swoich pokoi. Ty zasnęłaś naprawdę szybko

Następnego dnia koło 10 obudziły cię cudowne zapachy dochodzące z kuchni. No tak, twój tata jest w domu to i jedzenie będzie 100 razy lepsze.

Przebrałaś się w świeże ciuchy i zbiegłaś po schodach do kuchni.

-Dzień dobry tato.-Powiedziałaś uśmiechnięta.

-Dzień dobry, siadaj, śniadanie już gotowe.-Powiedział.

Zajęłaś miejsce przy stole, a twój tato podał ci pod nos porcję pysznie pachnącej jajecznicy ze szpinakiem, którą wręcz kochałaś. Zaraz potem i on zasiadł do stołu ze swoją porcją. Zaczęliście jeść w przyjemnej atmosferze wymieniając ze sobą co jakiś czas zdania.

Gdy kończyłaś posiłek, ktoś zadzwonił do drzwi. Z przyzwyczajenia chciałaś wstać i polecieć otworzyć, ale twój ojciec cię przed tym powstrzymał.

-Ja otworzę, dokończ posiłek.-Przytaknęłaś z uśmiechem, a on poszedł w stronę drzwi, a ty w dalszym ciągu zajęłaś się jedzeniem.

Minato stał przed twoimi drzwiami wyczekując, kiedy mu otworzysz. Stęsknił się za tobą przez tydzień, który był na misji i chciał to czym prędzej nadrobić. W ręce trzymał, już zwyczajowy, bukiet róż.

Jakież było zdziwienie blondyna, gdy zamiast słodkiej, drobnej siedemnastolatki drzwi otworzył mu starszy, na oko czterdziestoletni mężczyzna o [kolor] włosach i [kolor] oczach.

Starszy mężczyzna wpatrywał się w Minato z założonymi na piersi dłońmi i podniesioną jedną brwią, a Namikaze mimowolnie przełknął ślinę.

-D-dzień dobry.-Przywitał się.

Gdy tylko usłyszałaś zdenerwowany głos swojego chłopaka, kawałek jajecznicy utknął ci w gardle. Przez sytuację z powrotem twojego ojca zupełnie zapomniałaś, że Minato wraca dzisiaj z misji i najprawdopodobniej przyjdzie cię odwiedzić.

Jak najszybciej wstałaś od stołu i pobiegłaś do holu. Nie myliłaś się. Za drzwiami stał Minato z bukietem róż w ręce ze zdenerwowanym uśmiechem, przytłoczony spojrzeniem twojego taty.

Chłopak gdy tylko cię zobaczył jakby zapomniał o otaczającym go świecie i ciepło się do ciebie uśmiechnął.
-Cześć kochanie.-Przywitał się nawet nie wiedząc jak duży błąd zrobił mówiąc do ciebie w ten sposób przy twoim tacie.

-Kochanie?-Twój ojciec posłał ci pytające spojrzenie.

Prześlizgnęłaś się pomiędzy ojcem a drzwiami i stanęłaś centralnie przed Namikaze, chcąc go ochronić przed ewentualnym atakiem twojego rodziciela.
Czas ich ze sobą zapoznać.

-Minato, to mój tata.-Powiedziałaś spoglądając na blondyna, który chyba dopiero w tym momencie pojął, że mężczyzna, który otworzył mu drzwi to twój ojciec.-Tato, to Minato. Mój chłopak.-Powiedziałaś.
Minato wystawił dłoń w stronę twojego taty.

-Miło pana poznać.-Uśmiechnął się nerwowo.

Brew twojego ojca zaczęła niebezpiecznie drgać, a więc, aby nie dopuścić do morderstwa w biały dzień.

-To my pójdziemy, dziękuje za śniadanie tato!-Uśmiechnęłaś się po czym, czym prędzej pociągnęłaś niebieskookiego za dłoń i wyprowadziłaś was poza granicę wzroku... oraz ataku twojego ojca.

Pierwsze spotkanie zaliczone.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro