4 🤑

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak zwykle obudził mnie budzik . Wstałam przebrałam się mundurek złożyłam rolki i i wyjechałam z domu powiedziałam jeszcze mamie że przyjdzie dzisiaj później bo mam trening . Gdy jechałam sobie chodnikiem rozmyślam co się stało wczoraj jak zwykle nie obyło się tego że na kogośnie wpadłam .
Ja - przepraszam zamyśliłam się . Zobaczyłam na kogo wpadłam była to Silvia
Silvia - nic się nie stało . Idziesz do szkoły ?
Ja - tak pójdziemy razem? Zaproponowałam
Silvia - okej . Szliśmy trochę długo ale zbliżyłyś my się do siebie .
Ja - wiesz co Sylwia muszę już iść bo się spóźnię na lekcje
Silvia - a ty w tej drużynie z
Ja - cicho nie tutaj !
Silvia - okej to do pźniej
Ja - to pa

Po lekcjach 😧
Szłam że szkoły i widzę że chłopcy już trenują nagle muj telefon zaczął wibrować przyszła nowa wiadomość .

Silvia : za niedługo gramy mecz z kirkud przyjdziesz nas oglądać?
Ja: Gdzie i októrej gracie ?
Silvia : gramy na stadionie strefy fotboolu o 10: 00, przyjdziesz?
Ja : na razie nie wiem możliwe
Silvia : jak się dostaniemy to zagramy z twoim zespołem
Ja : na razie nic nie mów nikomu ok?
Silvia : okej

Oczami Silvi

To dziwnie czemu nie chce pokazać z kim gra , owszem była by to zdrada i zaskoczenie ale nic innego . Z zamyśleń wyrwały mnie krzyk Nelli
Nelli - pora na przerwę
Wszyscy - Hai
Jak wszyscy pili Cillia się do mnie przysiadła i powiedziała
Cillia - a może ty coś wiesz o Anii
Silvia - znam ją trochę znaczy bardzo . Ale nie powiem nic
Cillia - a czemu nie powiesz ?
Silvia - bo jej obiecałam
Cillia - aha , to może wiesz w jakiej drużynie jest ?
Silvia - yyy...........nie wiem
Mark - a może ona jest w kirkud ?!
Axel - to nie możliwe
Jud - to prawda npozatym bracia murdog nic nie muwili o nowej napastniczce .
N

elly - wracajcie do treningu !! Chyba chcecie wygrać
Wszyscy - hai
Wszyscy wrócili do treningu ale można było wyczytać z ich twarzy że o czymś myślą .

Oczami Ani

Wróciłam do domu . Przebrałam się w strój na trening i poszłam do mojej sali treningowej . Zwiększyłam swoją szybkość i moc strzału . Po 4 godzinach pobytu w sali treningowej poszłam się wykonać i przebrać, niewiem ile mi to zajęło ale jak wyszłam była 23 : 40 szybko położyłam się do łóżka ale nie umiałam zasnąć więc patrzyłam w sufit .
Następny dzień

Obudził mnie jak zwykle budzik ( czli same zło ) o godzinie 5:00 więc miałam dużo czasu szybko się przebrałam w struj sportowy a mundurek schowałam do plecaka wulyszł z domu zostawił na stole kartkę z treścią

Mamo poszłam na boisko koło szkoły nie martw się o mnie przyjdę po lekcjach .
Ani

Gdy był na boisku nikogo nie było więc sobie chciałam strzelić moją technikom wybrałam :
Ja- Waga
Zrobiłam tahnikę Waga i przez przypadek porwała się siatka w bramce szybko do niej podbiegłam i naprawiłam mam nadzieję że nikt nie zobaczy ! Krzyknęłam w myślach. Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk Marka
Mark - ale to był świetny strzał ? Gdzie się tego nauczyłaś ?
Ja - ymmmmm przepraszam za siatkę
Axel - przecież naprawiłaść
Ja - no tak
Mark - chcesz z nam zagrać ?
Ja - nie ja lepiej popatrzę jak wy gracie ok?
Wszyscy - okej
Dziwne że się zgodzili ale no cóż . Po półtorej godzinie można było zobaczyć że ich piłka jest przepełniona miłością i radość do piłki nie co drużyna Zeusa .
Silvia - koniec treningu za 15 minut mamy lekcje w-f tam sobie poczwiczycie.
Mark - dobrze Silvio już idziemy .
Silvia - dziewczyny choćcie musimy iść się przeorać w stroje .
Ja - okej choćmy

Na boisku
Oczami Juda
Trener powiedział że będziemy grać w piłkę ręczną naprzeciw dziewczyn i że ma nadzieję że wygramy .
Ja - Axel myślisz że wygramy w ręczną ?
Axel - to nie to samo co piłka nożna inne zasady .
Mark - ja nie umiem kozłować piłki muszę kopnąć!!
Ja - Mark nie możesz to ręczną , i tak idziesz na bramkę . To my mamy ciężej .
Drużyna dziewczyn była słaba jedyna która umiała grać to Ani , ona trafiła aż 10 bramek Markowi . Ja się nie umiałem odnaleść w tej grze .
Drużyna dziewczyn wygrała 15 bramkami a my tylko 1 bramkom .
Ale wstyd. Reszta lekcj minęła normalnie .

Oczami Ani
Wreście koniec lekcji . Idę z Silviom do mnie bo ją zaprosiłam po drodze roawiamy co będziemy robić nagle zadzwonił do mnie telefon . Na wyświetlaczu był numer Byrona .
Byron - możesz się dzisiaj spotkać?
Ja - wiesz ja nie mogę dzisiaj
Byron - aha to co robisz ?
Ja - idę z przyjaciółką do mnie a co ?
Byron - czyli przyjaciółką jest ważniejsza odemnie ?
Ja - nie oczywiście że nie ale obiecałam że dxisiaj umnie będzie nocować , jutro jest sobota możemy się wtedy spotkać .
Byron - dobrze jutro o godzinie 12 :00
W sali treningowej okej?
Ja - dobrze
Rozłączyła się .
Silvia - kto dzwonił ?
Ja - kolega
Silvia - pokłuciłaś się ?
Ja - nie
Silvia - nie zapomnij że jutro gramy mecz !
Ja - a o której ?
Silvia - o 13:15
Ja - jak coś się trochę spóźnię
Silvia - okej
Wieczorem gdy się wykopałyśmy moja mama zawołała nas na kolację zjedliśmy kanapki i oglądaliśmy film gdzy była 23: 00 położyliśmy się spać u mnie w pokoju Silvia spała na moim łóżku a ja spałam na materacu . Popatrzyłam na zegarek była godzina 0:05 a ja dalej nie spałam wźełam słuchawki i telefon wyszłam z pokoju upewniając się czy nie obudziłam Silvia naszczęście spała . Poszłam na dach usiadłam włożyłam słuchawki do uszów i puściłam piosenkę


I rozmyślałam o tym co się wydażyło . Po jakiś 2 godzinach wruciłam do pokoju a że była dopiero 2: 07 nie warto było iść spać więc poszłam do garderoby i wyciągałam takie ubranie :


Poszłam do łaźęki przebrałam się w to włosy upiełam koka i ubrałam takie super stary :


Gdzy wyszłam z łaźęki była godzina 2 :39 ( wiem długo ) postanowiłam się przejść namisałam mamie list :

Mamo poszłam się przejść wrócę o 8:00 nie martw się o mnie przekaz Silvia że na pewno będę na ich meczu .
Ani

Gdzy wychodziłam z domu założyłam czapkę z daszkiem z adidasa i słuchawki puściłam piosenkę :


Pod śpiewywałam pod nosem gdy zobaczyłam że ktoś trenuje z oponą?!
Tak ktoś trenował znoponom przybliżyła się i zobaczyłam Marka .
Ja - część Mark ty już trenujesz ?
Mark - Ani nie straż mnie przez ciebie zawału dostanę i kto będzie za mnie grał? ! A jak chodzi o trening to zawsze można co nie ?
Ja - przepraszam a tak zawsze można trenować
Mark - a co ty tu wogule robisz tak wcześnie ?
Ja - przyszłam bo mi się nudziło a co ?
Mark - a nic tak pytam widziałaś może Silvie
Ja - tak Silvia disiaj u mnie nocowała
Mark - to dlatego nie mogłem się dodzwonić !
Ja - możliwe , mogłabym spróbować
Mark - jasne musisz odepchnąć rękoma
Ja - okej
Odepchnęła jak najmocniej oponę gdy się do mnie zbliżała zamiast użyć rąk użyłam nogi z całej siły kopłam oponę . Opona spadła z przywieszonego drzewa .
Ja - przepraszam Mark zaraz to naprawie .
Mark - to było niesamowite a co do naprawy nie musisz i tak muszę przywieść większość oponę .
Ja - dziękuję
Mark - mogę iść do ciebie ?
Ja - jasne to choć . Spojrzałam na zegarek w telefonie o kurka już 7: 45 naszczęście mieszkam blisko . Gdzy przyszłam do domu akurat wybiła ósma .
Mama - mogłabyś obudzić Silvie ?
Ja - dobrze a przyprowadziłam kolegę zje z nami śniadanie
Mama - dobrze .
Poszłam razem z Markiem do mojego pokoju gdzy weszliśmy.
Mark - ale wielka chawira
Ja - Silvia wstawaj
Silvia - już dawno nie śpię i jestem ubrana
Mark - wiesz Ani brakuje tylko basenu za domem sali treningowej i muzycznej
Ja - wiesz Mark muzyczną sale jak i treningową mam na dole a basen wyjżyj przez okno
Odsłonełam zasłonę i ukazały się basen :


Mark - WOW!!!!
Mama - dzieci śniadanie gotowe
Gdzy zjedliśmy pożegnałam się z Silvią i Markiem . Wźełam telefon była godzina 11:45 zaraz się spuź nie idę na spotkanie z Byronem .
Wźełam telefon i krzykłam do mamy że wychodzę .
Gdzy doszłam na miejsce Byron siedział na ławce i na mnie czekał .

Oczami Byrona
Czekałem na ławce gdzy nagle koło mnie stanęła Ani .
Ja - myślałem że nio przyjdziesz
Ani - ja ?! Przecież dotrzymuje słowa
Ja - dobrze
Ani - więc o czym chcesz porozmawiać ?
Ja - chciałem się zapytać czy idziesz na mecz ?
Ani - idę a co ?
Ja - to idę z tobą chcem zobaczyć wszystko na żywo .
Ani - to choć moja mama nas zawieźe

Na stadionie
Gdzy dojechaliśmy była druga połowa kirkud prowadzi ale pod koniec meczu Raimon strzela 2 bramki i daje im przewagę .
Komentator - RAIMON WYGRYWA DISIESZCZE SPOTKANIE !!
Ja - bardzo ciekawe
Ani - ale co ?
Ja - Zobacz Axel się pogodził z tymi bliźniakami
Ani - widzę widzę zaraz nas zobaczą
Ja - musimy spadać na trening
Ani - okej
Nagle ktoś zadzwońił do Ani
Ani - Część ..Nie... Pamiętam...tak ..przepraszam ....gram w nogę ..... Tak .... Naprawdę ...dobra ....muszę kończyć ....pa .
Ja - kto dzwonił ?
Ani - nik ważny
Ja - nikt warzy przecież się bardzo cieszyłaść kto to ?
Ani - wiesz nie wiem czy powinnam mówić ?
Ja - nie możesz tego ukrywać przed demną kto to ?! Wydarłem się nie może prze demną takie informacje urajniać .
Ani - to to były koleżanki ! Krzyknęła
Ja - A co one chciały ?
Ani- przyjeżdzajom do Japonii za 5 dni czyli po strefie footballu , teraz to ja muszę wygrać poprostó muszę !!
Nie wiedziałem że dla Ani to takie ważne ona chyba się do wszystkiego posunie w takim stanie .

Oczami Ani
Teraz to ja muszę wygrać nie zadaje śię z przegranymi muszę wygrać . Doszliśmy do sali treningowej Zeusa weszłam przebrałam się w struj nikogo prawie nie było tylko ja Apftody i trener . Podeszłam do ławki zostawiają swój bidon .
Trener - Ani dzisiaj spróbujesz 1 całą szklankę boskiej wody
Ja - dobrze
Afro - przecież to jest za dużo jeszcze nikt nie miał tak dużej dawki
Trener - ona się zgodziła a tak woguje to już wypiła
Ja - ale kiedy ?
Trener - w bidonie
Ja - ale jak ?
Trener - mam swoje sposoby ić strzel na bramkę
Ja - dobrze
Gdzy strzeliłam piłka rozerwała siatkę i poleciała w ścianę robiąc wgniecenie
Po 3 godzinach treningu byłam wykończona więc poszłam do szatni i się przebrałam postanowiłam iść sama do domu . Po drodze spotkałam trujące świętom czyli ( Mark , Axel ,Jud'e ) ale Mark był jakiś pochmurny podeszłam do Marka :
Ja - Część
Mark - część . To wogule nie było radosne cou się stało?
Ja - chcesz może zagrać w piłkę?
Mark - wiesz nie mam chęci . To było dziwne Mark i nie mam chęci coś tu nie gra
Ja - co się dzieje Mark ?
Mark - nie dam rady nie zatrzymam ich . Spojrzałam na niego dziwnie
Axel - kogo ?
Mark - szkołę Zeusa moją nie zniszczalną boską ręką
Jud - straciłeś wiarę ?
Mark - nie nie wiem
Porzegnałam się i wrzuciłam do domu po zjedzeniu kolacji poszłam się kompać i spać. 😪😪😪

Kolejny rozdział za nami

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro