oczy życia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


-Cześć  Kyubi co tam u ciebie - spytała czerwono włosa

- Dobrze i mam dla cie mały prezent mój  kushina - powiedział kurama

- O jaki - spytała kushina z ciekawością

- To jest  twój limit oczy życia dzięki nim możesz władać życiem np. zabić kogoś samym patrzeniem uleczyć kogoś i wskrzeszać zmarłych - powiedział kurama z uśmiechem

- że co władać życiem  ? rany  to ułatwi moje życie dzięki ci bardzo kuramo. powiedziała z wielkim uśmiechem

-  Nie ma za co i zaraz ci dam to uprzedzam to nie będzie miłe doznanie .

- Okej proszę daj mi te oczy życia - powiedziała z oczami szczeniaka

- Nie rób takich oczu kushina - po tych  słowach i dał jej gein genkai .

- cholera ale boli ! - powiedziała ze złością .

- przepraszam ale mówiłem od razu że będzie boleć ale bez przesady kushina dobrze wiesz że powiedziałem że będzie boleć prawda? - spytał kurama 

- Prawda już powoli przechodzi dziękuje jeszcze raz i przepraszam . powiedziała ze skróchą

- nic się nie stało lepiej zobacz swoje oczy a jeżeli chcesz je ukryć to po prostu  pomyśl o ty normalnych a jeżeli chcesz normalne to pomyśl o nich i się pojawią i na od wrót proste prawda.- spytał z drobnym uśmiechem 

- Prawda - po tym jak to powiedziała na szybko się umyła i ubrała się w czarne spodnie z czerwoną kreską  czarną bluzkę ze znakiem z nakiem jej klanu uzumakich a potem spojrzała w lustro i zobaczyła swoje oczy  zobaczyła jak by miała podzielone pół jedna pułówka jest czerwona a druga zielona . 

Kuramo o co chodzi z tymi kolorami  - spytała z zaciekawieniem .

Kurama powiedział - O to chodzi że zielona pułówka symbolizuje życie czerwona jak krew śmierć po prostu  po myśl np. chcesz kogoś wskrzesić np. członka drużyny lub go uleczyć po patrz mu w oczy i pomyśl o tym a jeżeli  zabić to też o tym po myśl ale musisz widzieć jego oczy bo i naczej się nie uda i bonus możesz te się uleczyć wystarczy że zobaczysz swoje od bicie i o tym pomyślisz i możesz komuś skrócić i przedłużyć długość życia pożyteczne prawda ? - powiedział z lisim śmiechem.

- Prawda  pożyteczne . powiedziała z uśmiechem kushina.

- Dobra leć na dół i zjedz porządne śniadanie dobrze. - powiedział kurama

Po tych słowach kuramy pobiegła na dół i nie zobaczyła ojca w kuchni więc zrobiła sama sobie śniadanie czyli sałatkę owocową . Właśnie wszedł tata i zrobił zdziwione oczy .

- Co się stało . spytała kushina tatę.

- Nic po prostu to nie co dzienny widok że jesz owoce a nie ramen nie masz gorączki przypadkiem . powiedział ze zdziwieniem 

- Nie mam po prostu nabrała mnie ochota na owoce jasne ? -powiedziała z nutą irytacji

- Dobrze ale to rzadki  więc się dziwie . Powiedział z uśmiechem - i smacznego skarbie.

-Dziękuję . powiedziała kushina z uśmiechem.

po śniadaniu wyszła z domu .

- Kurama gdzie mam pójść na trening oczu życia   spytałam z zaciekawieniem .

- hmm jest gdzieś miejsce gdzie są zwierzęta . spytał Kyubi

- Tak jest . powiedziała czerwono włos z uśmiechem.

- Dobra leć tam i zaczynamy trening - powiedział kurama

Po paru minutach byliśmy na miejscu.

- Dobra co teraz - spytała kushina z zaciekawieniem.

-Na razie   uaktywnij swoją linie krwi i i poszukaj jakiegoś zwierzaka jasne.

- Dobrze słodki  lisku - powiedziała z drobnym uśmiechem .

- TY - powiedział kurama z rumieńcem .

- Co chyba się nie obraziłeś za ten komplement prawda? - spytała czerwono włosa .

- Wręcz przeciwnie dziękuje za komplement - powiedział trochę zawstydzony kurama .

- Widzę jelenia . powiedziała kushina  z uśmieszkiem .

- Dobrze weź  podejdź na tyle że byś zobaczyła jego oczy lub oko i pomysł np. że przestaje mu serce bić i przestanie jeżeli ci się uda to ma przywrócić do życia jasne ? - zapytał kurama .

-Pewnie - po tych  słowach szukałam pozycji gdzie będę widzieć sarny oko i zrobić co powiedział kurama .

Kiedy znalazłam pozycję to użyłam oczu życia i wyobraziłam sobie jego serce że przestaje mu bić i po chwili zwierzak  padł trupem .

- Naprawdę się udało?-zapytałam z zaciekawienie Kushina

-Pewnie że się a teraz użyj oczu i przywróć do życia  i kończymy póki co skoro ci się udało ze zwierakiem to powino pójść ze człowiek .

po słowach kuramy użyłam oczu i przywróciłam do życia sarnę i od razu uciekła .

- Dobra skoro udało się to bierzemy za coś innego okej - spytał kurama .

- Dobrze ale za co . spytałam z drobną ciekawością . 

- coś podobnego do chodzenia po drzewach i wodzie .

- A dokładniej - zapytałam zwiększą ciekawością i droną irytacją 

-masz jak najwięcej czakry w ręce i uderzyć z całej siły w drzewo jasne ? - spytał kurama 

- okej - zaraz po tym jak  jak kurama to powiedział to skumulowałam jak najwięcej czakry w prawej ręce i z całej siły uderzyłam w drzewo i tak mocny był ten cios że rozwaliłam drzewo na pół i nie mogłam uwierzyć w to co zrobiłam.

- Kurama widziałeś co właśnie zrobiłam - spytałam z nie wierzyłam co właśnie zrobiłam .

- właśnie widzę kushina rany  strach pomyśleć co by się stało z człowiekiem i jeszcze popracujemy nad siłą w samą w sobie i możesz spróbować z kamienie . powiedział w szoku kurama.

- Widzę że jesteś trochę zmęczona może zrobisz sobie małą przewę i odpoczniesz co ty na to kushina . spytał kurama z troską w głosie.

- Pewnie trochę boli mnie ręka więc dam jej odpocząć  i jestem głodna pójdę do domu i coś zjem a potem coś jeszcze mnie nauczysz proszę . W głosie kushiny było słychać błaganie.

-Dobrze pomyślę czego jeszcze cię nauczyć a teraz idź do domu a ja pomyślę okej . poweidział Kyubi-

Dobrze kurama - powiedziała kushina i poszła do domu i zjadła śniadanie i poszła spać 

- Dobranoc mój lisku i miłych snów -powiedziała z miłym uśmiechiem i ziewneła.

-  Dobranoc mój szczeniaczku i nawzajem . - powiedział kyubi i pożyli się spać .


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro