Rozdział 44 [Plan]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po godzinie, udało mi się uspokoić. Postanowiłam, że muszę pogadać z Ahri i obmyślić jakiś plan działania. Usiadłam na dywanie w sypialni, gdyż nie miałam salonu, bo na co mi takowy? Jak ktoś mnie odwiedzi (Naruto), to albo siedzimy w kuchni, albo w sypialni, więc to niepotrzebne.

- O proszę. Już wstałaś?

- A ty dopiero teraz wstałaś!?

- Mhm... Nudziło mi się jak spałaś.

- Ahri... Mamy poważny problem.

- Nie wiesz co na siebie włożyć na randkę z tym blondynem?

- Ahri, to nie są żarty! To naprawdę poważna sprawa!

- A cóż to takiego się stało?

- DANZO CHCE MNIE!

{Musiałam XD}

- Pff... Ahahahahahahaha!

- EJ TO NIE JEST ŚMIESZNE! TO STRASZNE!

-  Hahahaha... Ty... Haha... Nawet nie wiesz... Hahahaha... Jak dwuznacznie i przez to komicznie, to zabrzmiało! Hahahaha...

- Ahri! Proszę cię! Choć odrobina powagi! <A ponoć to ogoniaste bestie zazwyczaj są mądrzejsze...>

- Słyszałam! Dobra, mów.

- Otóż Danzo chcę... Wiesz w ogóle kto to Danzo?

- Ciężko nie wiedzieć. Nienawidzę go.

- To tak jak ja... Wracając do tematu. Kakashi genialnie napisał w raporcie o tym co wydarzyło się na moście, więc Danzo zainteresowany Kenkei Gekkai lodu i białym dziewięcio ogoniastym, zaproponował iż będzie mnie szkolił. Cudownie, prawda? A to nie wszystko. Jeszcze łaskawy Hokage, zgodził się na to i nie dając mi wyboru, POINFORMOWALI mnie o tym iż zaraz po skończeniu egzaminu na chunina, trafiam pod opiekę Danzo, który ma mnie trenować na ANBU.

- No to mamy przesrane. ANBU? Dobre sobie. Raczej kukiełka bez uczuć... Jak się zachowywałaś kiedy byłaś u Hokage? Mógł ,,przypadkiem" powiedzieć Danzo.

- Oj nie martw się. Danzo zjawił się tam osobiście, więc widział wszystko.

- I MAM SIĘ NIE MARTWIĆ!?

- Jakimś cudem na czas zorientowałam się, że ktoś jeszcze jest w środku gabinetu i zanim weszłam do środka ukryłam emocje.

- Uff... Tyle dobrze. Przynajmniej odpuści przy wypieraniu uczuć.

- Zaraz, że co!? Skoro ich nie ukazałam, to czy przypadkiem nie powinnam ten test ominąć!?

- Stary cap, zawsze woli mieć 100% pewności.

- Eh... Jakiś plan? Egzaminy zaczynają się pojutrze... Chyba.

- Udawaj Naruto.

- CoOoOoOOO!? Po co!?

- Eh... Chodzi mi o brak talentu, umiejętności i inteligencji.

- Ej!

- A co, kłamałam w którymś?

- No nie, ale...

- No w sumie inteligencje już macie na tym samym poziomie.

- Ahri... Ja cię ostrzegam!

- Już się boję... Wracając do tego co wcześniej mówiłam, musisz nie przyciągać uwagi. Ludzie tego szczura (czyt. Danzo), na pewno cię obserwują. Jeśli wydasz się równa, lub gorsza od Naruto, ten drań straci tobą zainwestowanie... I broń cię mędrzec sześciu ścieżek, abyś użyła choć raz lodu!

- Na egzamin ludzie Danzo nie będą mieć wstępu.

- To będzie wyjątek, ale i tak się tym nie popisuj.

- Hai!

- A i jeszcze jedno. Jakie żywioły według Danzo i Hokage posiadasz?

- Chyba tylko wodę, ewentualnie jeszcze ogień, ale to drugie raczej myślą, że planowałam mimo iż nie posiadałam go naturalnie.

- To dobrze. Ogranicz się do ninjutsu z zakresu wody.

- Eh... I co teraz? Mam łazić po mieście bez emocji? Przecież moja drużyna od razu się skapnie, że coś jest nie tak.

- Nie wychodz z domu do egzaminów. Jedzenia masz wystarczająco, a kiedy tylko wejdziesz do budynku, w którym odbędzie się egzamin będziesz mogła być normalna.

- Uff... Dzięki Ahri.

- Jeszcze jedno. Jaką chcesz władać bronią?

- Coo?

- Eh... Musisz się nauczyć walczyć czymś co nie zużywa czakry jak ninjutsu, a kunai to trochę mało, jeśli chcesz być na poziomie ANBU.

- Będziesz mnie trenować!?

- Tak. To jaka broń? Katana, łuk, Iglice, kosa, czy coś innego?

- Nie wiem... A o czym masz największą wiedzę?

- Pewna mistrzyni włóczni była moją Jinhuriki. Podobno jeszcze nikt tego nie opanował tak dobrze jak ona.

- Czyli postanowione! Będę walczyć włócznią!

- Nie sądzisz, że to trochę dziwna broń jak na ninja? Nie wolisz katany?

- I dobrze, że nietypowa! Mało kto będzie znał słabe punkty!

- Dobry tok myślenia, poza tym, dzięki niej nie trzeba walczyć z bliska tylko na średni zasięg. Dobry wybór.

- To kiedy zaczniesz mnie uczyć? Po egzaminach?

- Po koalicji.

- Ale miałam nie wychodzić!

- A kto powiedział, że musisz wyjść?

- Nie rozumiem.

- Eh... Będę cię uczyć tutaj. W twojej podświadomości. Nauczysz się wszystkiego, nie wychodząc i nie wzbudzając uwagi Danzo.

- Dziękuję Ahri!

Przytuliłam się do jej wielkiej łapy.

- Dobra idź coś zjeść i wracaj na trening.

- Hai Ahri-sensei!

Hejo =^ω^=

Mam nadzieję, że pomysł się podoba i broń też ;*

Konkurs:
Jeśli ktoś udzieli mi konkretnych informacji o postaci ze zdjęcia może sobie zażyczyć dowolny specjal, który tej osobie napiszę.
I nie nie chodzi o Danzo -.-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro