Rozdział 12 [To wszystko sen]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zerwałam się z łóżka w sekundę i rozejrzałam do okoła. Byłam w swoim domku.

~ Uff... To tylko sen... Koszmar. Sensei się nie spóźnił, Sasuke wyznał mi miłość, a co najgorsze...Byłam dla niego miła! ~

Spojrzałam na zegar.

~ 7... Pora wstawać.~

Ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i ruszyłam na miejsce spotkania z Kakashi'm. Po drodze kupiłam butelkę wody. Kiedy dotarłam na miejsce nikogo nie było.

~ Jest około 7:30... Spóźni się. ~

Zaczęłam trening:

30 okrążeń
50 brzuszków
20 pompek {ich nie lubię najbardziej}
30 pajacyków

Po wykonaniu tych wszystkich ćwiczeń, wypiłam wode.

- Zaczęłaś beze mnie?

- Spóźniłeś się sensei.

- Ojć... No bo...

- Dobra, dobra... Tylko mi tu nie zmyślaj. To co ćwiczymy? Jak widzisz rozgrzewkę mam za sobą.

- [imię] posłuchaj... Hokage zlecił mi ważną misję związaną z twoim powrotem i nie mam czasu.

- Eh... Dobrze idź. Potrenuje sama... Ewentualnie, poproszę Naruto o pomoc.

- Łał... Szybko poszło, ale wolałabym abyś poprosiła o pomoc Sasuke. Klan Uchiha zajmuje się technikami natury ognia od pokoleń i...

- Nie! Nie poproszę go o nic!

- Eh...

- Możesz iść sensei. Do widzenia.

- Mhm...

Zniknął a po nim zostało tylko kilka listków. Powróciłam do treningu, tym razem starałam się kontrolować czakre i wejść na drzewo, ale mi nie wychodziło. Po 15 minutach usłyszałam, że ktoś idzie. Stałam do tej osoby tyłem i nie odwróciłam się, kiedy się odezwała.

- Co tutaj robisz?

- Mogłabym zadać to samo pytanie.

Zaczęłam wyprowadzać kopnięcia w pień drzewa.

- Mogłabyś, ale to ja je zadałem.

- Eh... Trenuje. Nie widać?

- Kakashi powiedział, że mam ci pomóc.

- W dupie to mam.

- Zawsze się tak zachowujesz?

- Nie. Tylko i wyłącznie w stosunku do ciebie.

- W czym miałem pomóc?

~ A co mi tam? Powiem mu. Przynajmniej się pośmieję z tego jak się wkurza. ~

-... Z naturą ognia.

- ?... Masz naturę ognia?

- Skoro prosił cię o to, abyś mi przy niej pomógł, to raczej.

- Phi... Chcesz tą pomoc? Czy mam sobie iść?

Przestałam okładać pień drzewa.

- Opcja z tym, że sobie pójdziesz jest bardzo kuszaca.

-...

- Ale potrzebuje pomocy, a nie mam kogo innego o to poprosić.

- Mhm... A skąd wiesz, że się zgodzę?

- Jeśli nie masz zamiaru pomóc, to won mi stąd.

- Eh... Pomogę... Ale tylko z powodu Kakashi'iego.

- Spoko. Od czego mam zacząć?

- Od złożenia odpowiednich pieczęci.

- O Jezu... Już na start nudy.

- Jak jesteś taka mądra, to się sama ucz.

- Grrr... Dobra. Jakie to pieczęcie?

Sasuke podał mi pieczęcie {tak jestem zbyt leniwa żeby poszukać i je tutaj wypisać XP}, które cudem zapamiętałam za pierwszym razem.

- Ok. Wykonaj pieczęcie i skumuluj czakre. Następnie wypuścić ją z ust.

- Am... A nie powinniśmy tego robić na jeziorem lub rzeką?

- I tak ci się nie uda za pierwszym razem.

- Jak tam chcesz.

Złożyłam pieczęcie.

~ Katon: goukakyuu no jutsu ~

I to co mnie zdziwiło to było to, że mi wyszło. Kula nie była tak duża, jak ta od Sasuke, ale wielkości, aż tak się nie różniły.

- Wow... - powiedzieliśmy jednocześnie.

- Skoro to potrafisz po co prosiłaś mnie o pomoc?

- Po pierwsze, robiłam to pierwszy raz w życiu, a po drugie, to nie ja cię prosiłam tylko Kakashi-sensei.

- Nie wierzę ci. To nie możliwe aby za pierwszym razem ci wyszło.

- To uwierz. Wczoraj wieczorem dowiedziałam się jakie mam natury! Kiedy miałam się tego nauczyć?!

- Natury?

~ Ups...~

- Nom...

- A nie naturę?

- Nie. Mam trzy natury.

- Że co proszę?

- To co słyszysz. Mam trzy natury. Ogień, woda i wiatr.

- I myślisz, że ja w to uwierzę?

- Z wiarą to do kościoła. A jak nie wierzysz to przynieś papier z drzewa czakry. Pokaże ci, że mam trzy.

< Ona? Ona ma trzy żywioły?!>

- Słyszę cię.

- Phi!

- Chcesz mnie jeszcze czegoś nauczyć, czy mam się zwijać do domu?

- Jak już używasz tej techniki, to ją dopracuj. Przyjdź do mojego domu za godzinę. Tu masz adres.

- Ok. Cześć.

- Mhm...

Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Kiedy weszłam do domu, zaraz po ściągnięciu ciuchów wskoczyłam pod prysznic. Ubrałam się w takie same tylko świeże ciuchy i poszłam do domu Sasuke.

=^ω^= Hejo

Tak wiem, daliście się nabrać.
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał ;)

Papatki =3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro