Rozdział 45 [Trening z Ahri]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po zjedzeniu 2 kubków ramen'u, znów weszłam do swojego umysłu.

- Najedzona?

- Hai sensei!

- Zaczynamy?

- HAI! Od czego mam zacząć?

- Aby nauczyć się władać bronią, musisz mieć takową broń, lub przynajmniej jej imitacje. Z twoim żywiołem lodu nie powinno być problemu z bronią. Spróbuj stworzyć włócznie z lodu.

- O taką? - zapytałam pokazując włócznie, którą stworzyłam kiedy mówiła.

~ Na pewno będzie zadowolona, że tak szybko mi poszło. ~

- Źle.

~...~

- Jak to źle? To jest włócznia. Jest z lodu... Więc co jest niby źle?!

- Puść ją.

- Co?

- Naprawdę jesteś na tyle głupia, aby nie zrozumieć tak prostego polecenia? Masz puścić włócznie. Nie dotykać jej.

Puściłam włócznie, a ona zmieniła się w wodę.

- Widzisz?

- Widzę. Zawsze tak się dzieje kiedy tworzę coś z lodu.

- A jak w takim razie powstało drzewko wiśniowe? Jakim cudem nie topią się lodowe lustra?

- Lodowe lustra się topią.

- Ale po 5 minutach, a nie od razu.

- Prawda... Ja... Nie wiem jak to się dzieje...

- Jest to kwestia twojego stanu umysłu i skupienia. Podczas tworzenia drzewka byłaś całkowicie skupiona na tym co chciałaś stworzyć. Myślałaś o miłości którą oni ci dali. Kiedy chciałaś się zemścić, skupiłaś się na zemście, dlaczego lustra rozpuściły się po 10 sekundach, a nie 5 minutach, jak przy pełnym skupieniu.

- Ale żeby stworzyć tą włócznie, też byłam skupiona! A poza tym, to chyba dobrze, że po upuszczeniu jej wróg nie będzie mógł jej użyć przeciwko mnie.

- I tak nie mógłby. Masz nad nią pełną kontrolę, więc mogłabyś zmienić ją w wodę.

- No niby racja...

- Ja zawsze mam rację.

- I jesteś nader skromna.

Ahri zignorowała moją wypowiedź i kontynuowała pouczanie mnie.

- Poza tym, taka włócznia jest za słaba. Ja cię nie będę uczyć walki na poziomie amatora, tylko mistrza. Taka włócznia rozsypie się po 1 ciosie.

- To jaką włócznie mam stworzyć?!

- Porządną.

Spojrzałam na nią gniewnie.

- Eh... Taką która jak ją puścisz nie roztopi się przez co najmniej 5 minut. Jak to opanujesz, to zacznę cię uczyć podstaw. Jeśli starczy czasu, to spróbujesz później utrzymać ją przez 10 minut i w tedy bardziej zaawansowany poziom władania nią. 15 minut i jeszcze więcej. 30 minut, pierwszy atak przy użyciu czakry. Później już tylko opanować aby w ogóle się nie topiła.

- Rozumiem.

- To świetnie. Obudź mnie jak ci się uda dwa razy pod rząd.

- ŻE CO!? TAK WYGLĄDA U CIEBIE NAUKA? SPANIE?

- Posłuchaj. Ja za ciebie tego nie opanuje. A tobie nic nie da, to że będę się na ciebie gapić.

- Dobra, ale nie myśl sobie, że dam ci pospać! Opanuje to w trymiga!

- Jak twierdzisz.

~ Ja ci pokażę! Za pięć minut będę już to potrafić! ~

Ahri poszła spać, a ja zaczęłam trenować.

«Time Skip 5 godzin»

- Ha... Ha... Ha... - dyszałam ze zmęczenia.

~ Nie wiem ile minęło, ale to na pewno nie była chwila. Czuję się jakbym trenowała non stop, kilka dni, a i tak nadal nie udało mi się utrzymać w postaci lodu dłużej niż minutę... Chyba już wiem jak czuł się Naruto ucząc się rasengana. ~

Potrenowałam jeszcze 20 minut i dosłownie padłam, dokładnie tak jak Naruto często podczas ważniejszych treningów.

Hejo =^ω^=

Oto 1 z dwóch obiecanych dziś rozdziałów.

Do kinkor:

Twój specjal tak jak obiecałam, pojawi się... Ale nie dziś! Obiecałam dwa rozdziały na sobotę? Obiecałam, więc będą. Obiecałam specjal? Obiecałam, więc będzie, ale nie mówiłam kiedy, więc na pewno nie dziś.

To wszystko ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro