Specjal 1 Dodatek
A taki jeszcze dodatek:
W trakcie drogi powrotnej z misji.
- Kakashi-sensei.
- Tak [imię]?
- Po co kazałeś mi wtedy zawołać Iruke-sensei'a?
- Aby przyszedł.
- Na sex?
Kakashi się zakrztusił się, choć nwm czym. Może śliną.
- Skąd taki pomysł? - zapytał uspokajając się.
- Bo jak mu powiedziałam, że ma do ciebie przyjść, to się zarumienił.
- Dla twojej informacji, my nie jesteśmy razem i tego nie robimy.
- To czemu mnie do siebie zaciągnąłeś zanim wiedziałeś, że ja to ja?
- Yyy...
- Sensei ukrywanie tego przede mną nie ma sensu.
- A czemu cię to ciekawi?
- Bo chcę popatrzeć.
- CO!?
- Hahahaha... Żartuję.
- To nie brzmiało jak żart.
- Sensei... Mam prośbę...
- Już się boję.
- Pomoże mi sensei nieazauważenie dostać się do domu Sasuke lub Naruto jak będą to robić?
- Jesteś za młoda na takie widoki.
- A oni nie są za młodzi aby takie widoki tworzyć? Przypominam, że jesteśmy w tym samym wieku.
- Eh... No dobrze.
- Naprawdę?!
- Ale przynieś popcorn... I jak chcesz możesz kamerę.
- Ale sensei płaci za ten popcorn. Ostatnio prawie cały mi zjadłeś.
- Dobra, ale masz obiecać nie podglądać mnie i delfinka.
- Owww...
- Planowałaś to zrobić!?
- No nie, ale trochę szkoda...
- Eh... Te dzieci w dzisiejszych czasach.
- I jak było?
- Hę?
- No w dziecięcej postaci...
- Normalnie.
- Mi chodzi jak to robiliście.
- W sumie to trochę ciasnej, ale... Ej!
- No co? Ja tylko pytam. Nie jestem facetem, więc nigdy się nie dowiem.
- [Imię]-chan! O czym gadacie z sensei'em? - wtrącił się Naruto.
- Tak tylko rozmawiamy. To kiedy sensei?
- Może być w tym tygodniu.
- Oki.
- Ale o co chodzi? - zapytał Naruto.
- Nieważne Naruto. Ściągamy się?
- Jasne!
< Eh... Te dzieci.> westchnął sensei.
Hejo =^ω^=
A tak jakoś mnie naszło na dodatek. Więc proszę bardzo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro