Specjal 2 #1 [Narodziny Team Specjal]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rysunek wykonany przez Ssakii


*Kamienne głowy czterech hokage*

Pewna brązowowłosa dziewczyna przyglądała się wiosce, stojąc na wykutej w skale głowie swojego, świętej pamięci, sensei'a, Czwartego Hokage, który nazywał się Minato Namikaze.

- Ile to już lat minęło, od kiedy tutaj ostatnio byłam? Osiem? Jakoś tak... No nic, trzeba by powoli się zbierać i udać do Hokage, ale najpierw ramen. - powiedziała wesoło, po czym zniknęła w niebieskim błysku, wywołanym przez technikę jej sensei'a; Technikę Latającego Boga Piorunów.

*Ulice Konohagakure*

Ulicami Konohy szła dziewczyna, której humor pozostawiał dużo do życzenia. Dziewczyna ta miała długie, czarne włosy związane w warkocz. Jej cera była tak jasna, że ludzie mylili ją z wampirem.

- Że też Hokage nie miał kiedy mnie wezwać. Pewnie znów chodzi o jakąś durną misje rangi D, którą muszę wykonać sama, bo nie mam drużyny. - marudziła.

Mimo narzekań, dalej szła w stronę swojego celu, którym był gabinet Trzeciego Hokage.

*Dachy w dzielnicy mieszkalnej*

Po dachach domów, właśnie skakała nasza kolejna bohaterka. Włosy miała czerwone i krótkie. Powody nietypowego środku transportu były dwa:

- Tak było szybciej,

- Nienawidziła jak ktoś dotykał jej uszu lub ogona, a nie chciała się męczyć i zużywać czakry na Henge.

Cel dziewczyny był taki sam jak poprzednich bohaterek; a było nim biuro Trzeciego Hokage.

*Posiadłość klanu Hanabira*

Z ogromnej willi właśnie wybiegła, czwarta, a zarazem ostatnia z naszych bohaterek. Jej brązowe włosy spięte w kucyki, nad którymi były koki, nie utrudniały szaleńczego biegu przez miasto.

- Szlag! Zaspałam, bo do późna musiałam uzupełniać papierkową robotę. Eh... Bycie głową klanu nie jest łatwe. - westchnęła.

*Biuro Hokage*

Trójka z wszystkich czterech bohaterek stała już w szeregu w biurze Trzeciego Hokage.

- Moje drogie, mam wam do powierzenia bardzo ważną misję.

- Nam wszystkim? - zapytała zdziwiona czarnowłosa.

- Tak. Jako że żadna z was nie ma drużyny, postanowiłem stworzyć z waszej czwórki oddział specjalny.

- Z naszej czwórki? Przecież jest nas trójka. - zdziwiła się czerwonowłosa.

- Do team ,,Specjal" będzie należeć jeszcze jedna osoba. Jest to moja była uczennica.

<Świetnie, będę w jednej drużynie z pięćdziesięciolatką!> mruknęła niezadowolona czarnowłosa.

W pokoju pojawił się niebieski błysk, a kiedy zniknął w jego miejscu stała brązowowłosa dziewczyna.

- Cześć staruszku Sarutobi. W jakiej sprawie mnie wzywałeś? - spytała wesoło.

Wszystkim dziewczyną (oprócz nowo przybyłej) szczęki opadły do samej ziemi.

- Dziewczęta, oto moja uczennica MałaFala SeaStar. - przedstawił brązowowłosą.

- Miło mi. - powiedziała, posyłając dziewczynom uśmiech.

- Jestem Killia Dragon. - pierwsza odezwała się czarnowłosa.

- Ja jestem Naomi... Po prostu Naomi. - rzekła czerwonowłosa.

- Widzę, że nie jestem jedyna z ogonem. - ucieszyła się MałaFala.

Naomi popatrzyła na nią wzrokiem, który wskazywał na to, że nie zrozumiała, co dziewczyna miała na myśli.

- A no tak, zapomniałabym. - powiedziała, po czym na jej głowie i w okolicach pośladków pojawił się obłok białego dymu, który szybko się rozwiał i ukazał turkusowe uszy i ogon lisa.

- Też masz uszy i ogon wilka!? - krzyknęła zdziwiona Naomi.

- Nie, moje są lisie. - odpowiedziała z uśmiechem.

- Aha... Mają nietypowy kolor. - stwierdziła czerwonowłosa.

- Mogę wreście się przedstawić, czy będziecie tak gadać w nieskończoność? - zapytała dziedziczka klanu Hanabira.

- Przepraszam, masz rację... Tooo, jak się nazywasz? - zapytała długowłosa szatynka {czyli ma brązowe włosy, piszę to, gdyż ja zawsze myślę, że szatynka to brązowe, a brunetka czarne, a jest na odwrót -.-} drapiąc się nerwowo po karku.

- Phi... Jestem Yuki Hanabira, aktualna głowa klanu Hanabira. - powiedziała dumnie.

- Miło mi... Masz na imię Yuki czyli śnieg, piękne imię. - stwierdziła MałaFala.

- To raczej oczywiste, że moje imię jest mnie godne, za to twoje jest dziwne. W ogóle cała jesteś dziwna. Co to mają być za uszy i ogon? Jakaś dziwna moda i do tego są niebiestkie. Dziwadło. W ogóle to ile ty masz lat, że jesteś uczennicą Trzeciego? Skoro ci legendarni sannini mają po co najmniej pięćdziesiąt, to ty pewnie też, więc czemu udajesz głupią nastolatkę? I co to za skąpe ciuchy? Pięćdziesięciolatka nie powinna nosić spódniczki i do tego zakolanówki, no proszę cię. Poza tym to małe masz te cycki jak na pięćdziesiąt lat. A włosy farbowałaś? Bo na pewno są teraz siwe. Poza tym to nie wiem, w czym miałabyś nam pomóc w zadaniu, przecież z kośćmi i stawami w twoim wieku będą same problemy, tylko będziesz zawadzać. - wypowiedziała się Yuki o MałejFali (czy. pojechała po MałejFali)

Wszyscy spojrzeli na Yuki, która nadal stała dumnie, nie przejmując się innymi.

- Eh... Widzę, że staruszek nic wam o mnie nie powiedział. - westchnęła zrezygnowana.

- JAK ŚMIESZ SIĘ TAK ZWRACAĆ DO HOKAGE!? - krzyknęła oburzona Hanabira.

MałaFala już powoli nie wytrzymywała nerwowo, a nie minęło dziesięć minut od kiedy się poznały. Widać, że Yuki ma talent. Wzięła głęboki wdech i wydech, aby nie rozszarpać ,,biednej" Yuki na strzępy.

- Posłuchaj. Dla twojej wiadomości, Sarutobi jest moim mistrzem i pozwala mi tak do siebie mówić, więc nie masz tu nic do gadania. Poza tym, jestem w waszym wieku geniuszu. Mam dwanaście lat, a więc się nie farbuje. Mam takie ,,skąpe" ubranie, bo nie utrudniają one poruszania się. Uszy i ogon są spowodowane czakrą demona, który jest wewnątrz mnie zapieczętowany, a ich kolor jest spowodowany nadmiarem czakry w moim organizmie, więc ten kolor to czysta czakra i przepraszam, że mam małe cycki, ale nie jest to zależne ode mnie. Poza tym sama nie masz czym się pochwalić w tej kwestii. Jeśli chcesz rozmawiać o tym, kto będzie przeszkadzać podczas misji, to proszę, abyś łaskawie się nie odzywała, bo przybyłam tutaj tylko i wyłącznie z powodu prośby staruszka Sarutobiego, więc jeśli sobie mnie nie życzycie, to bardzo chętnie wrócę do siebie.

- Już, już, dziewczęta spokój. Pozwólcie, że wyjaśnię wam, na czym będzie polegać wasza misja, bo jest to misja rangi S najwyższej wagi.

Dziewczyny natychmiast się opamiętały i stanęły na swoich miejscach w szeregu.

- A więc misja będzie polegać na przeniknięciu w szeregi pewnej organizacji o nazwie ,,Akatsuki". Jako, że jesteście, em...

- Wyrzutkami społecznymi. - dokończyła Killia beznamiętnie.

Killia mówiła prawdę. Wszystkie dziewczyny, które miały wziąć udział w misji, różniły się całkowicie wyglądem, charakterem i umiejętnościami, ale miały jedną wspólną rzecz. Każda z dziewczyn była pogardzana przez społeczeństwo. Killia była sama w sobie demonem, więc wszyscy jej nienawidzili o wiele bardziej niż Naruto. Naomi była wyszydzana ze względu na uszy i ogon. Yuki, mimo iż głowa klanu, to za jej plecami wszyscy szukali okazji, aby wbić jej nóż w plecy, gdyż zazdrościli jej, że mimo iż jest jeszcze tak młoda, już stanęła na tak wysokiej pozycji. Natomiast MałaFala... No tak, ona jest podróżniczką w czasie, przestrzeni i wymiarach, więc wiele osób twierdziło, że jest zbawicielką, ale były to tylko osoby, które nie znały jej przeszłości. Osoby, które ją znały gardziły nią i nazywały bezdusznym demonem, którym nie była.

-... Z powodu waszego ,,statusu", nikt w Akatsuki nie będzie się dziwić, że uciekłyście z wioski... Przepraszam was, ale ta misja jest tajna, więc niestety jeśli na nią wyruszycie, staniecie się zbiegłymi ninja, które będą poszukiwane w każdej większej wiosce, a na dodatek, według zapisków, będziecie kryminalistkami. Całkowicie rozumiem jeśli chcecie odmówić udziału w tej misji, tak więc jeśli chcecie się wycofać, to teraz...

- Ojć staruszku, przecież wiesz, że nie będę się zastanawiać, tylko wykonam taką misje. Zresztą, może być zabawnie. - odpowiedziała beztrosko SeaStar.

- A co mi szkodzi. Już i tak jestem znienawidzona w tej wiosce za bycie demonem, biorę udział. - stwierdziła spokojnie Dragon.

- Jak wy idziecie, to ja też. Przynajmniej dzieciaki już nie będą mnie ciągnąć za ogon. Poza tym, chętnie poznam wasze historie.

- Ja też idę. Jestem głową mojego klanu i nie dopuszczę się hańby związanej z nie przyjęciem tak ważnej misji... Poza tym, mój klan i tak jest skończony, jestem ostatnią z mojego klanu, a wiec się nie zapowiada, abym miała się żenić.

- A więc postanowione. Wszystkie bierzemy udział w misji, staruszku! - krzyknęła radośnie szatynka.

- Dobrze, a więc, tutaj macie zwój ze szczegółami. Zapoznajcie się z nim uważnie. Macie czas na spakowanie się i wyruszenie do jutra. Jutro będę zmuszony wysłać za wami pościg... Aha, jeszcze jedno. W Akatsuki jest już jeden zbiegły z Konohagakure, Itachi Uchiha. Uważajcie na niego. Najlepiej jeśli nie będziecie się do niego zbliżać.

- Hai. - odpowiedziały.

- To wszystko... Żegnajcie. - powiedział smutno.

MałaFala zniknęła w niebieskim błysku, natomiast reszta dziewczyn rozeszła się w stronę swoich domów, aby się spakować i wyruszyć, jak się umówiły, dziś wieczorem.


Hejo =^-^=

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Ja osobiście się uśmiałam kiedy pisałam jak Yuki cisnęła moją OC, ale co tam. 

Do zobaczyska w następnym rozdziale specjalu ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro