Pan od Niemieckiego

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Panie i panowie
I wszystkie inne płcie
Czas na opowiedzenie największego mema naszej klasy
A przynajmniej z ostatnich 3 lat, wcześniej nie byłam.
No więc Pani od niemieckiego zaszła w ciążę. Dostaliśmy na zastepstwo starego pana od niemieckiego. Nie wyniosłam nic z jego lekcji, które wyglądały tak: sprawdzał nam obecność, pytał, czy imiona w naszej klasie się nie powtarzają (tak, na KAŻDEJ lekcji) i gadał o Wiktorii Wiedeńskiej przez osobe o imieniu Wiktoria. Bo Wiktoria znaczy zwycięstwo, a wiecie czym jest Wiktoria wiedeńska?
Potem nas uczył. Ale nic z tego nie pamiętam.
Mieliśmy lekcje w jakiś dzień i czwartki. W ten dzień mieliśmy lekcje z rana, ale w czwartek to była nasza ostatnia lekcja od 15:15 do 16:00. Nie było już nikogo w szkole. Mieliśmy polski, potem niemiecki. Polski mieliśmy w jednej sali, nazwijmy ją salą 1, która była na parterze. Niemiecki był w sali 2 na piętrze. Zostawialiśmy przy sali 1 i udawaliśmy, że zapomnieliśmy o sali 2. Tak mijało kilka minut lekcji, gdzie nie musieliśmy siedzieć na miejscach i słuchać paplania. Ale pewnego dnia...
Siedzieliśmy pod sala 1. Przyszedł dyrektor, ponieważ niedaleko był sekretariat. Myślał że szwaba mamy w sali 3,czyli naszej. Powiedział, żebyśmy tam poszli. Sala 3 ma taką jakby zabudowę, narysuje to

I my się za tym czerwonym schowaliśmy, żeby nikt nas nie zauważył.
Próbowałam powstrzymać śmiech, sytuacja była tak absurdalna...
Po kilku minutach odkrył nas dyrektor, nie mówił nic, ani nic, właściwie to się śmiał. Wygonił do sali nr 2,w której był Pan od niemieckiego. Myślicie, że nas szukał, na nas czekał czy coś? NIE. ROZMAWIAŁ Z PANIĄ OD GEGRY

Potem była nudna lekcja.

To tyle, dziękuję.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#dziwne