Jestem naprawdę słaba

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Mieliście kiedyś tak, że nie czuliście zupełnie nic? Siedzieliście na kanapie, pusto patrząc w ścianę i nie wiedząc jak się zachować? Bo ja tak mam. Alan  nie odzywa się, czuję że wie iż tego właśnie potrzebuję - ciszy. Zachowanie rodziców było i jest nadal bardzo bolesne, nie chce ich od razu oceniać i poniekąd ich naprawdę rozumiem. Przecież nie codziennie dowiadują się, że ich córka jest w związku ze swoim nauczycielem.
- Kochanie, zrobiłem herbatę - słyszę cichy głos Alana.
- Nie chcę - odpowiadam jeszcze ciszej nawet na niego nie patrząc. Czuję, że materac ugina się obok mnie, a po chwili ręką chłopaka powoli masuje moje udo.
- Naprawdę cię rozumiem, ale musisz coś zjeść albo chociaż wypić. - obejmuje mnie w talii a ja wtulam się w jego tors. Nie chcę płakać, nie chcę pokazać przy Alanie, że jestem naprawdę słaba. Jednak nie wytrzymuje, po chwili łzy mną wstrząsają. Chłopak mocno mnie przytula i gładzi po głowie.
Nie wiem ile czasu mija, aż jestem w stanie wstać i spojrzeć chłopakowi w oczy.
- przepraszam  - mówię spuszczając głowę - za to że ryczałam, zachowałam się jak jakaś małolata
- nie - przerywa mi - nie mów tak, czasami po prostu trzeba się wypłakać - widzę, jak jego oczy zalewa troska i współczucie.
- Spróbujemy porozmawiać z twoimi rodzicami jeszcze raz, za parę dni.

Powinnam wrócić do domu, przecież nie wiem co moi rodzice mogą zrobić. Ale wiem, że ja i oni potrzebujemy trochę czasu osobno. Właśnie dlatego leżę teraz razem z Alanem w jego sypialni, a chłopak wtula się w moje plecy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro