Nie ładnie tak kłamać

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Alan Black pov.
Szedłem właśnie do parku. Lubię tam chodzić i po prostu usiąść w ciszy i tak posiedzieć, w między czasie mogę też posprawdzać trochę rzeczy szkolnych. Zawsze lepsze to niż siedzenie w czterech ścianach.
Usiadłem na ławce i zająłem się sprawdzaniem prac klasowych. To chyba ten czas na wspomnienia.
Wracam myślami do pewnej zołzy, którą uczę podczas zobaczenia jej nazwiska na kartce. Nie wiem jak mój brat mógł zakochać się właśnie w niej. Rozumiem, miłość nie wybiera no ale bez przesady. Młody zabujał się w niej jakoś w podstawówce - byli razem w jeden klasie. W gimnazjum chodzili do tego samego budynku lecz na inne profile, a w liceum ich drogi się rozeszły, ale mimo wszystko Alex nadal jest w niej po uszy zakochany. Dobrze wie że ją uczę i może dlatego jestem dla niej taki nie miły. Alex załamuje się z każdym dniem. Lis nie wie o uczuciach Alexa i póki co dobrze że tak jest.

Moje rozmyślania przerywa głośny śmiech. Zza drzewa wyłania się (dum dum dum) Lis! Śmieje się do telefonu, coś się we mnie poruszyło. Nie zwracam na to uwagi i dalej piszę. Nagle dostaje kamykiem w stopę.

- Bardzo zabawne - mówię
- Nie tak śmieszne jak pana mina - powiedziała, ej ej czy on właśnie zwróciła się do mnie na pan? 
- Zołza
-Palant
- Idiotka
- Ładna

Cooo?

Dlaczego ja to powiedziałem?

- Nie ładnie tak kłamać - odpowiedziała
- Tak masz rację, nie ładnie - powiedziałem z sarkazmem

Stary Black powrócił. Nie wiem co mną kierowało gdy powiedziałem jej ten komplement.
Wiem, że ludzie przechodzący obok nas pewnie sobie myślą, że jesteśmy przyjaciółmi którzy przeżywają kłótnie, lub coś w tym stylu. Ale tak naprawdę nikt nie wie że ta niewyparzona gęba to moja uczennica a ja jestem jej nauczycielem histori. Może się to wydawać dziwne że nikt nie wie o naszym konflikcie i że nie poszedłem na skargę do dyrektora. Ale muszę tu uczyć, dla mojego brata, który jak to powiedział "spiknij mnie z nią" , tyle że jak robię wszystko na odwrót. Po prostu nie podoba mi się ta dziewczyna. Wiem że to głupie i egoistyczne ale nie lubię bogatych rodzin. Pewnie ta cała Lis jest rozpuszczoną smarkulą i tyle z niej. 

Tak się zamyśliłem że nie zauważyłem kiedy nagle spadłem z ławki. Naprawde?!

- Warto było tu tędy iśc! haha! - wyła dziewczyna śmiejąc się w niebogłosy. 

I wtedy uświadomiłem sobie jak charakterystyczny i niepowtarzalny głoś ma ta złośnica.







UWAGA!!!!

Chcę tylko powiedzieć że opowieść nie bedzie za długa, ale będzie się działo bardzo dużo! Bo w końcu Mathew stara się o względy Lis do tego przyłącza się Alex i na deser nienawidzący nauczyciel!

<3333

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro