R3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Nura>

Usłyszałam pukanie do drzwi, rzuciłam tylko szybkie 'Proszę' i powoli podniosłam się do siadu. Zamazany obraz zaczął mi się wyostrzać a przede mną stał Sides. Popatrzyłam na niego krzywo i zapytałam

- Coś się stało?

- No.. tak jakby.. - powiedział zmieszany

- Jak zakochałeś się w Avl to nie żyjesz - rzuciłam

- Nie! Nie, nie to! Jest fajna ale nie... Gdzie jest Sunny? - zapytał w końcu

- A skąd mam wiedzieć? - oburzona zadałam pytanie

- Nie ma go od wczoraj, sądziłem że będzie u siebie, ale go nie ma, więc przyszedłem do ciebie i też go nie ma.. - powiedział zakłopotany

- Mieliśmy wczoraj grubą sprzeczkę, Optimus powiedział mu pewnie że już mnie nie będzie niańczył więc baluje - powiedziałam dalej nie kryjąc swojego oburzenia

- Jak to?! - zawołał

- Normalnie. Które nie zrozumiałeś?

- On mógł tego nie wytrzymać, może sobie coś zrobił?! - czerwony chłopak zaczął wariować, nie sądzę żeby ten debil coś sobie zrobił ale dla spokoju postanowiłam że pomogę mu go poszukać.

- Wylaksuj, chwila moment się przebiorę i pomogę ci go poszukać okay? - zapytałam, ten tylko pokręcił głową na znak tak i wyszedł za drzwi, szybko ubrałam czarną koszulkę i szare legginsy, buty i byłam gotowa, wyszłam z pokoju, a ten pociągnął mnie za sobą do jego Audicy, chwilę później wystrzeliliśmy z bazy, dyskutując na ten temat gdzie mógł iść...

Nie oszukujmy się mógł być wszędzie... Nawet w innym stanie. Sides powiedział że dość często wychodził na plaże tam też się udaliśmy. Rozdzieliliśmy się żeby było szybciej, mało myśląc zaczęłam biec po brzegu plaży, dopiero teraz zrozumiałam że ten idiota może sobie coś zrobić. A tego bym nic chciała, wkurza mnie ten fakt, ale wtedy gdy go ratowałam widziałam w jego oczach żal, smutek, spokój i ból.  Wiedziałam jak to jest, moje oczy kryły podobne rzeczowniki.   

Kiedy Starscream miał zadać mu ostateczny cios pomogłam mu, czułam że muszę to zrobić. Teraz czuję żal do siebie że to zrobiłam, że się tam znalazłam i że w ogóle się urodziłam.

Avl, ma to do siebie że szybko ufa, potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji, ja niekoniecznie. Biegłam tak aż coś przykuło moją uwagę, wiszący sznur na drzewie, niedaleko krew i kawałek żółtego materiału.

Jedna myśl przechodziła mi przez głowę, w końcu bez opanowania na cały mój głos zawołałam: SUNSTREAKER!!!

<Sunstreaker>

Wstałem wcześniej od wszystkich, napisałem kartkę którą schowałem pod poduszkę, ubrałem się w czarne spodnie i żółtą bluzę.

Wychodząc z pokoju udałem się do drzwi na przeciwko, delikatnie je otworzyłem i wszedłem, Nura spała jak zabita, była bezbronna ale silna, jak najciszej podszedłem do niej a w duchu modliłem do Primusa żeby się nie obudziła, będąc koło niej delikatnie ucałowałem jej odsłonięty policzek, otarłem płynącą łzę i wyszedłem. 

Wiem co chciała wczoraj zrobić, podsłuchiwałem tę rozmowę. Stwierdziłem że lepiej będzie jak ja skończę niż ona wyleci. Zabrałem silny sznur do mojego auta i wyjechałem z bazy na plażę gdzie dość często przebywałem kiedy byłem wkurzony.

Wiedziałem co miałem zrobić. 

Byłem przygotowany, na dworze panował półmrok, więc spokojnie mogłem zrobić to co chciałem. Jednak zaatakowała mnie tutejsza zwierzyna, nie szarpałem się ani nic. Pozwoliłem aby zrobiła to co chce, chyba dała sygnał innym bo po chwili znalazła się wokół mnie cała zgraja i zaczęła mnie ciągnąc przez pół lasu.

Chwilę później usłyszałem echo wołające moje imię, w porę zorientowałem się że był to głos należący do młodej Havock. Coś mnie tknęło i odzyskałem wiarę szybko wyswobodziłem się z kręgu dzikich psów i pobiegłem za głosem, zwierzyna jak gdyby coś je trzymało nie biegła za mną.

  O resztkach sił stanąłem przy wielkim drzewie a niedaleko miejsca gdzie miałem wykonać swój wyrok, stała umazana od łez dziewczyna. Mamrotała coś niewyraźnie. Bezszelestnie podszedłem jeszcze kawałek i wtedy mogłem słyszeć co mówiła.

Trzymała kawałek mojej bluzy w ręce który był pokrwawiony, stała obok sznura trzymając za niego.

- Przepraszam Sunny, wiem jesteś zły bo cię zaatakowałam, ale ja na prawdę nie chciałam, nie wiedziałam kim jesteś. Jak wtedy cię ratowałam, zobaczyłam w tobie to samo co jest we mnie, ból, żal, smutek i to co było dla mnie niezrozumiałe spokój. Chciałam zrozumieć dlaczego taki byłeś, ale mnie odtrącałeś, rozumiem, gardzisz rasą ludzką w tym mną. Teraz wiem że już cię nie poznam. Przepraszam Sunny. - powiedziała po czym podciągnęła się na linie i starła wycelować głową w pętelkę.

" Co ona odpierdala?!"pomyślałem.

Kiedy była bliska puszczenia się, wrzasnąłem najgłośniej jak tylko potrafiłem, zdezorientowana puściła się. Jak najszybciej podbiegłem do niej i chwyciłem ją tak aby sznur nie zaciskał się na jej szyi.

Rozkazałem jej aby to ściągnęła i powoli to zrobiła, kiedy byłem pewny że już nic jej nie grozi zniżyłem ją i mocno przytuliłem.

Czułem mokre ślady na mojej skórze, jej łzy płynęły szybciej niż deszcz padał z nieba. Po dłuższej chwili odsunąłem ją od siebie na kilka centymetrów tak żeby widzieć jej twarz, powoli zaczęła się uspokajać.

Cała sytuacja była bez ani jednego słowa.

Wiedziałem że zachowywałem się źle wobec niej ale nie umiałem się do tego przyznać. Teraz chcę ją poznać. Nadal nic nie mówiąc zabrałem ją na ręce i powoli kierowałem się w stronę mojego auta.

Na miejscu zauważyłem mojego brata który oglądał moje alt-mode z każdej możliwej strony, milcząc podszedłem bliżej, a on w porę się połapał i prawie krzyknął, ale zaszczyciłem go groźnym spojrzeniem i pokazałem głową że ma wsiadać do swojego i jechać za mną.

<Nura>

Nie wiedziałam co się stało, po moich policzkach zaczęły płynąć strugi łez, powiedziałam to co leżało mi na sercu i  stwierdziłam że skoro jest gotowa sytuacja to dlaczego by z niej nie skorzystać.

Podciągnęłam się i prawie miałam się powiesić kiedy usłyszałam głos Sunnego nawołujący moje imię, zdezorientowana puściłam linę i zaczęłam się dusić.

Kilka sekund później zostałam już trzymana przez żółtego bota który kazał mi ściągnąć pętlę z szyi. Jak wykonałam polecenie zniżył mnie i mocno przytulił, ciągle płacząc wtuliłam się w jego tors.

Nie odzywaliśmy się co było mi na rękę, niedługo potem zabrał mnie na ręce i zaczął gdzieś iść, zamknęłam oczy.

Na miejscu mogłam wywnioskować że jest też Sides, wsiedliśmy do jego pojazdu i odjechał. Jestem pewna że nie jedziemy do bazy tylko w inne miejsce i się nie myliłam. Nie długo po tym zostałam szturchnięta i wysiadłam z auta. 

- Co to miało być Sunny? - zapytał w końcu Sides a jego bliźniak tylko westchnął i odpowiedział.

- Pamiętasz jak bardzo zostaliśmy skrzywdzeni przez rodziców Sides? Ja pamiętam. A może i kojarzysz jak Optimus kazał mi sprawować nadzór nad rodziną Avlin i Nury? Wtedy poznałem je obie. Ale moją uwagę przykuła dziewczynka z czarnymi włosami. Widziałem w niej odbicie mej osoby. Kiedy zniknęła tak nagle nie wiedziałem co się dzieje. Potem znów się spotkaliśmy. Ratowała mnie a ja jej nie pomogłem. Potem ona mnie zaatakowała. Byłem zły że tak zajęła tak bardzo ważne miejsce w mojej iskrze. Nie umiałem sobie z tym poradzić i stało się co się stało. - nie wierzyłam w to co on mówił tak bardzo jest mi głupio.

Nie wiedziałam o tym. Ogólnie nie wiedziałam co się dzieje brak snu dawał po sobie znać. Widząc mój stan, chłopaki stwierdzili że pojedziemy do bazy. Zostałam pociągnięta przez Sunnego do jego auta. Nie wytrwałam chwila i zasnęłam.

<Sunny>

Powiedziałem Sidesowi w towarzystwie Havock co mi się stało, widząc w jakim stanie jest młoda pociągnąłem ją do samochodu i zasnęła wtulana w fotel. Drogę do bazy pokonaliśmy w ciszy. Na miejscu zabrałem ją na ręce i weszliśmy do środka. Tam zastaliśmy wkurzonych Lennox'ów.

<Avlin>

Po powrocie do bazy, poszłam wziąć gorący prysznic. Gdy skończyłam ubrałam czyste ciuchy, a przemoknięte włożyłam do pralki, w tym bluzę Sideswipea.

Zeszłam na dół do kuchni i ukradłam stamtąd  słodkie bułeczki, które zapewne były na śniadanie.Gdy miałam jedzenie wróciłam do swojego pokoju.

Po zjedzeniu położyłam się spać

Jakiś czas później

Wstałam i zaczęłam się przeciągać. "Która to godzina?". Spojrzałam na zegar który wskazywał 6:39.

- Co jest... Nikt mnie nie obudził. " Myślałam że zbiórka jest o 6... Dlaczego Nura ani Sideswipe nie obudzili mnie? "

Wyszłam z pomieszczenia i skierowałam się pod pokój Nury. Zapukałam trzy razy, ale nie usłyszałam odpowiedź więc weszłam do niego , nikogo w nim nie było. Postawiłam sprawdzić każdy zakamarek bazy w poszukiwaniu siostry.

- Avlin - usłyszałam głos mojego taty.

- Tata, gdzie jest Nura? - zapytałam z nadzieją że on zna odpowiedzieć na moje pytanie.

- Widziałem jak gdzieś jedzie z Sideswipem... Może spróbuj do niej zadzwonić? Kupiła sobie telefon... O czekaj mam tu jej numer - Lennox podał mi kartkę, a ja wyjęłam z tylnej kieszeni telefon. Szybko wpisałam liczby i zadzwoniłam.

Pierwszy sygnał, drugi, trzeci i piąty nikt nie odebrał.

- Cholera - syknęłam i włożyłam go z powrotem na jego miejsce.

- Nie odbiera? - zapytał ojciec.

- Tak, martwię się... Gdzie jest Sunstreaker?

- Szczerze to nie wiem, Optimus ma tu najwyraźniej straszny burdel - te dwa ostatnie słowa wyszeptał.

- Świetnie, jak coś się dzieje to ja muszę wszytko przespać.... Tato co się stało - Zapytałam wiedząc że musiało się coś wydarzyć.

- Nura pokłóciła się z Sunstreakerem - powiedział bez ogródek.

- Że co... Tato, a jeśli oni się nawzajem pozabijają?! - krzyknęłam biegnąc w stronę najbliższego auta.

- Avlin co ty robisz?- jadę szukać siostry - Wsiadłam do auta, ale nagle zobaczyłam jak do hangaru wjechały dwa wozy.

Z jednego z nich wysiadł Sunny, który miał Nurę w ramionach.

- Nura! - rzuciłam się do przodu gotowa stłuc chłopaka na kwaśne jabłko.

- Co jej zrobiłeś!!?- krzyczałam będąc o kilka metrów od niego. Po chwili drogę zasłonił mi Sides.

- Złaź z mojej drogi - buchnęłam.

- Młoda uspokój się - powiedział chwytając mnie za ramiona.

- Puszczaj...

- Avlin, spokojnie, nic jej nie jest - usłyszałam głos Sunstreakera.

- Kij mnie to obchodzi co masz do powodzenia, chcę ją zobaczyć - spojrzałam wściekła na Sideswipe.

Ten mnie puścił więc podbiegłam do pogrążonej w śnie Nury.

- Mam nadzieję że macie dobre wytłumaczenie - wysyczał Lennox.

Ja głaskałam głowę Nury i spoglądałam na całego od krwi Sunnego.

- Co się stało? - spytałam gdy zaczęliśmy iść w stronę gabinetu mojego ojczyma.

- Nie interesuj się - syknął

- Mogę się interesować dupku kim chcę, a Nura jest w dodatku moją siostrą - warknęłam.

Weszliśmy do pomieszczenia gdzie znajdowała się duża kanapa, biurko, trzy krzesła biurowe i inne meble.

Chłopak niosący moją bliźniaczkę położył ją na kanapie i natychmiast usiadł obok, Sideswipe na krześle.

Postanowiłam usiąść na oparciu sofy, ciekawa historii związanej z pokiereszowanym Sunstreakerem.

<Sunstreaker>

Cała zgraja weszła do pokoju Lennoxa, byłem tam ja, mój brat, Lennox, młody Lennox i śpiąca Havock. Czułem się jakbym był w sądzie za zabójstwo.

<Avlin>

- No chłopcze mów - Pospieszył Sunstreakera mój tata.

- No cóż... - Sunny podrapał się w kark przerywając mówienie.

- Napadła mnie zagrają wściekłych zwierząt, było ich dużo... Szczerze zabiły by mnie gdyby nie Nura... No i oczywiście mój brat Sideswipe - Uśmiechnął się krzywo w stronę czerwonowłosego.

Widziałam w jego spojrzeniu i uśmiechu kryła się zaszyfrowana wiadomość, którą tylko bracia umieją zrozumieć.

- Sideswipe. Czy tak właśnie było? - Spytał Lennox z podejrzliwie.

- Tak dokładne było generale - Powiedział.

- Dobrze więc, ty Sunstreaker idź się umyć, a po tym odwiedź oddział medyczny, tam cię opatrzą - Powiedział dowódca.

- Dobrze - Mruknął wychodząc. Przy wyjściu przelotnie Spojrzał na Nurę.

" Te dwa osobniki coś ukrywają ". Popatrzyłam na Sideswipea. Był spięty.

- A ty pomóż Avlin zanieść ją do pokoju - wskazał na moją siostrę i podszedł do drzwi

- Sides, wiedz że rozmowa z Optimusem was nie ominie - spojrzał na chłopaka i wyszedł.

- Nie musicie mnie nieść - usłyszałam zaspany głos mojej bliźniaczki.

- Boże Nura nic ci nie jest? - podeszłam do kanapy

 - Nic mi nie jest - przeciągnęła się i wstała.

- Muszę coś zrobić - szepnęła wybiegając z gabinetu.

- No błagam co się dziś z wszystkim dzieje!? - krzyknęłam poirytowana zachowaniem wszystkich tego dnia. Sides patrzy na mnie z rozbawieniem w jego niebieski oczach.

- No co? Masz mi coś do powiedzenia? - powiedziałam zła, siadając na kanapie.

- Złość piękności szkodzi - powiedział z bananem na twarzy.

- Boże... - jęknęłam zażenowana jego słowami.

- Chciałbym Ci powiedzieć, ale....

- Ale co?

- Nie mogę - skrucha w jego głosie była idealnie słyszalna.

- Oczywiście, miejcie wszyscy przede mną tajemnice. Świetnie no po prostu wspaniale - powiedziałam i wyszłam, zostawiając chłopaka samego.

<Nura>
Szybko wybiegłam z gabinetu Lennoxa i udałam się do pokoju Sunnego, na miejscu weszłam bez pukania, bot siedział na swoim łóżku i popatrzył na mnie dziwnie.

Miałam zadać pytanie jednak zapomniałam języka w gębie i pozostawiłam zdezorientowanego chłopaka znów samego.

Po chwili jednak ogarnęłam o co chciałam go zapytać jednak było to już nie ważne.

Ja i Avlin zostałyśmy poproszone przez Optimusa abyśmy stawiły się u niego. Wykonałyśmy jego prośbę.

Na miejscu powiedział nam że ma dla nas misje. Ciekawego tego bo będziemy mieć do zrobienia zabrałyśmy teczki z danymi misji i udałyśmy się do jej pokoju.

Okazało się że ma to być rozpoznanie.

Ciekawie się zapowiada zwłaszcza ze mamy być tam tylko dwie. Na miejsce miałyśmy się udać o 6.00 niedługo kolacja a potem można położyć się spać. Mam nadzieję że to będzie dobry zwiad.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro