Rozdział 11 - Nowy związek?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem 🐼 Tekst tej piosenki nawet pasuje do tego rozdziału xD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*Hermiona*

- Harry co ona powiedziała???

Harry tylko westchnął i odpowiedział

- Ona powiedziała "POŻAŁUJESZ TEGO TY SUKO. ZOBACZYSZ ZMIOTE CIĘ Z POWIERZCHNI ZIEMI I ZGNIJESZ W PIEKLE!!!!!"- przetłumaczył, a ja się przeraziłam

- Harry! Miona! Musimy coś zrobić bo ją zabije!!! - ryknął Ron

Wymieniliśmy między sobą spojżenia i pobiegliśmy do stołu Slytherinu. Akurat w tym momencie do Wielkiej Sali wbiegła fretka

*Pansy* (nowość wow xD dop. aut.)

Ta wariatka chwyciła mnie za szaty i uniosła do góry i wykrzyczała coś w jakimś dziwnym języku, chyba węży. Zauważyłam, że Bliznowaty, Szlama i Wieprzlej idą w naszym kierunku kiedy do Wielkiej Sali wbiegł zdyszany Draco i krzyknął

- Nel zostaw ją, bo przez tą suke zamkną Cię w Azkabanie! Jej tylko o to chodzi!

- Jak możesz mnie tak wyzywać?! Przecież ja Cię kocham?! - krzyknęłam

- Lecz się!!! Nigdy z tobą nie będe. Nel odstaw ją

Ta suka rzuciła mną o ziemie i krzyknęła

- Idź mi stąd, bo skończysz z jakąś paskudną klątwą i nawet w Mungu Ci nie pomogą!!!

*Harry*

- Idź mi stąd bo skończysz z jakąś paskudną klątwą i nawet w Mungu Ci nie pomogą!!! - ryknęła do Parkinson, a ta wybiegła z płaczem z Wielkiej Sali. Nel w tym czasie osunęła się i upadła tracąc przy tym przytomność.

*2 dni później Nel*

Jest sobota, wstałam o 7:30 ponieważ, o 9:30 idziemy do Hogsmeade. Założyłam na siebie czarną spódnice do połowy ud, ciemno-fioletową koszule oraz jak zawsze czarne buty na grubym obcasie do tego dołożyłam czarne zakolanówki. Po załatwieniu potrzeb zeszłam do Pokoju Wspólnego tam zobaczyłam tylko Harry'ego, gdy mnie zobaczył to zastygł w bezruchu, ja się tylko zaśmiałam z jego miny i zapytałam

- Harry, Harry! HARRY!!!, żyjesz?

- Co?! A tak, żyje - zaczerwienił się na co się poraz kolejny zaśmiałam

- Idziemy na śniadanie?

- Jasne, idziemy

Zmierzając do Wielkiej Sali rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Do celu naszej przechadzki zostały tylko dwa zakręty. Skręciliśmy w pierwszy, a to co zobaczyłam złamało mnie od środka, a mianowicie zobaczyłam jak ta suka Parkinson całowała się z Draco. Ja nie myśląc zaczęłam płakać, Harry chcąc mnie uspokoić złapał mnie za ręke, ale wyrwałam mu się i przebiegłam obok nich i skierowałam się na błonia ignorując wołania Harry'ego. Wybiegłam z zamku i kierowałam się do drzewa Złotej Czwórki, gdy do niego dobiegłam upadłam i zaczęłam jeszcze bardziej szlochać. Nawet nie zauważyłam, że za mną biegnie Harry. Natychmiastowo usiadł obok i najzwyczajniej w świecie mnie przytulił, mówiąc

- Nie płacz Nel, nie warto płakać po takim dupku jak on

- Ale to tak bardzo boli, on był moim pierwszym chłopakiem

- Rozumiem Cię doskonale...

- Ty nic nie rozumiesz!!!

- Rozumiem, bo zanim przeniosłaś się do naszej szkoły chodziłem z Ginny, ale pod koniec zeszłego roku szkolnego zdradziła mnie z Zabbini'm, ale jej to nie obchodziło, miała gdzieś moje uczucia, chodziło jej tylko o sławe i pieniądze

- Harry, ja przepraszam, nie wiedziałam

- Nic się nie stało, skąd miałaś wiedzieć ?

Teraz to ja go przytuliłam. Trwaliśmy w uścisku kilka minut, a może godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat, nie ważne. Harry lekko się odsunął i zaczął mówić

- Nel wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale...

Wstał, odwrócił się do mnie plecami, ja także wstałam i podeszłam do niego chwytając go za ramie. On w tym czasie się odwrócił, aby parzeć mi na oczy

- O co chodzi? - zapytałam

- No, bo wiesz. Jak pierwszy raz Cię zobaczyłem to, zapomniałem o Ginny i zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Potem zaczęłaś chodzić z Malfoy'em i byłem najzwyczajniej w świecie zazdrosny, wściekły oraz smutny. Poprostu kolejny Ślizgon zabiera mi dziewczynę, w której się zauroczyłem - wyznał, a ja skamieniałam

- Harry, mogłeś poprostu powiedzieć mi co czujesz

- Ja bałem się, że mnie wyśmiejesz, że mnie odrzucisz. Bałem się zniszczyć to co nas do tej pory łączy, czyli przyjaźń

- Harry to nic by nie zmieniło. Ja na początku też się w tobie zakochałam, ale Draco...

Nie dokończyłam ponieważ, Harry mnie pocałował, najpierw delikatnie, a potem namiętnie. Nie to co Draco, jak całowałam się z nim można było wyczuć tylko pożądanie, a Harry robił to z czystą, nieskażoną niczym miłością, ja tylko oddałam pocałunek. Po pewnym czasie oderwaliśmy się od siebie stykając się czołami, aż Harry zapytał

- Nel Angelino Nightmare zostaniesz moją dziewczyną?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam Was najmocniej. Wiem, że rozdział miał być w niedzielę, ale miałam chyba jakiegoś pecha, bo najpierw lał deszcz i nie miałam internetu, potem wattpad mi się zbuntował. A teraz z innej beczki z tego rozdziału wynika, że Nel zaczęła chodzić z Harry'm i chcę ten związek poprowadzić do końca książki, więc nie zdziwcie się jak zmienię okładkę i nazwę. Poprostu doszłam do wniosku, że większość serii na wattpadzie jest o Draco, a Harry jest tak jakby poszkodowany, więc to jest mój powód i to tyle...

A NO WŁAŚNIE (FACEPALM) WYMYŚLCIE NAZWĘ PARRINGU DLA NEL I HARRY'EGO 😘

SlytherinPrincess307

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro