Rozdział 16 - Ale laska...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

2/2

*Nel*

Obudziłam się o godzinie 8:00, to dzisiaj miałam pojechać do Harry'ego. Walizkę miałam spakowaną. Poszłam pod prysznic, po czym ubrałam na siebie neonowo różową spódniczke, gorset w kwiatki do pępka i białe buty na koturnie. Na twarz nałożyłam podkład, do tego puder, aby się nie świecić, a oczy pomalowałambiałym cieniem w kącikach, a potem zeszłam w odcień fioletu, do tego eyeliner i mascara. Po ogarnięciu sie zeszłam na śniadanie, gdyż za 2 minuty miała być 9:00. W jadalni zastałam rodziców. Po śniadaniu mama przeteleportowała mnie na Privet Drive 4 i potem prosto do ministerstwa. Ja po pożegnaniu się z mamą podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili drzwi otworzyła mi kobieta

- Dzień Dobry pani Dursley ja przyjechałam do Harry'ego na dwa tygodnie pewnie pani coś wspomniał. Przepraszam gdzie moja godność, nazywam się Nel Nightmare - podałam jej ręke, a ona zaskoczona uścisnęła moją dłoń

- Tak, tak Harry wspomniał o twoim przyjeździe, jestem Petunia Dursley, wejdź - powiedziała po czym weszłam

Pani Dursley zaprowadziła mnie do salonu, w którym znajdował się tęgi mężczyzna. Po wejściu do pomieszczenia przywitałam się również z nim.

- Dzień Dobry panu, nazywam się Nel Nightmare

- Witam, Vernon Dursley, mam pytanie skoro jesteś przyjaciółką Harry'ego to także jesteś czarodziejem?

- Tak, mam nadzieje, że to państwu nie przeszkadza? - spytałam z uśmiechem

- Jasne, że nie, ale prosilibyśmy, abyś nie używała nic magicznego w naszym domu, dobrze? - powiedziała Pani Petunia

- Naturalnie, ale chciałam się spytać czy mogę używać sowę pocztową, gdyż muszę się jakoś kontaktować rodzicami.

- Oczywiście, że możesz, a czym zajmują się twoi rodzice? - spytał wuj Harry'ego

- Moja mama pracuje w ministerstwie jako urzędniczka, a ojczym jest francuzkim Ministrem Magii - powiedziałam czym ich zupełnie zszokowałam

- Nel, naprawde my nie tolerujemy czarodziejów, ale ty jesteś naprawdę miła - powiedziała ciotka Harry'ego

- Dziękuje, państwo również, ale gdzie jest Harry?

- Zaraz powinien być, jest z Dudley'em w parku.

Pani Dursley przygotowywała obiad, a ja pomogłam przygotować stół. W tym momencie drzwi do domu się otworzyły, a przez nie wszedł Harry z jakimś chłopakiem prawdopodobnie Dudley'em, gdy tylko młody Potter mnie zobaczył to podbiegł do mnie i mocno przytulił po czym pocałował w policzek.

- Ale laska... - szepnął chłopak

- Synu przedstaw się, a nie stoisz - powiedział Vernon

- Jestem Dudley Dursley - powiedział po czym podał mi ręke

- Nel Nightmare - uścisnęłam jego dłoń

Po tym przywitaniu usiedliśmy do stołu i w ciszy jedliśmy obiad, ale w jego czasie kuzyn Harry'ego powiedział coś co mnie zaskoczyło.

- Nel, wybrałabyś się ze mną na randkę? - zapytał po czym mój chłopak zabijał go wzrokiem

- Przepraszam, ale nie mogę, gdyż mam już chłopaka i go kocham

- A kto jest lepszy ode mnie? Napewno jest głupi

- Z całym szacunkiem, ale właśnie w tym momencie on to słyszy - powiedziałam zdenerwowana, a ich wcięło

- Nie mów, że o-on jest twoim chłopakiem - szepnął i wskazał na Harry'ego

- Tak, on

Reszta obiadu minęła w ciszy. Po posiłku poszłam z Harry'm do naszego pokoju i odstawiłam walizke. Potter usiadł na łóżku i zaczął się cicho śmiać, a ja widząc to podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach po czym spytałam

- Co się stało?

- Widziałaś ich miny?

- Tak, wyglądali jakby zobaczyli Voldemorta - odpowiedziałam i oboje się zaśmialiśmy

- Ciekawe co by było, gdyby dowiedzieli się, że też jesteś czarodziejką?

- Oni wiedzą

- Jak to?!

- Twój wuj spytał czy też jestem czarodziejkom i odpowiedziałam im, że tak, troszke porozmawialiśmy, a na końcu twoja ciotka stwierdziła, że mimo iż jestem czarodziejką to mnie polubiła, a jej mąż potwierdził - opowiedziałam i Harry'ego zatkało troszeczke

- Tego się nie spodziewałem - wyznał jeszcze w szoku, a ja go pocałowałam

- No właśnie Harry, nie wiem czy pamiętasz, ale Voldemort powiedział, że jestem potężniejsza od niego...

- I...

- Dowiedziałam się od mamy czemu...

- Co takiego się dowiedziałaś?

- Moim dziadkiem jest Gellert Grindelwald, a co kilka pokoleń w tej rodzinie rodzi się dziecko z darem władania niebem i aniołami, a w rodzinie mojego ojca - Voldemorta co kilka pokoleń rodzi się dziecko z mocą władania piekłem i upadłymi, poza tym jestem potomkinią Salazara Slytherina, córką Toma Riddle'a i wnuczką Grindelwalda

- Naprawde?!

- Tak

Te dwa tygodnie minęły nam głównie na rozmowach i spędzaniu czasu razem. Następnego dnia mieliśmy wyjeżdżać do mnie. Harry i ja byliśmy spakowani, ale jeszcze przedtym poprosiłam Dursley'ów o rozmowę. Harry wtedy był poszedł po zakupy, więc poszliśmy do salonu. Moja mama wiedziała o tym pomyśle oraz poparła go, dlatego postanowiłam działać.

- Państwo Dursley, chciałam podziękować za gościnę i zapytać o coś

- Co takiego? - spytała Petunia

- Przez ten czas zauważyłam, że nie za bardzo państwo lubią Harry'ego prawda?

- Tak naprawde, no niezbyt...

- Dlatego mam pomysł moi rodzice się zgodzili, ale decyzja należy do państwa. Przez ten czas pomyślałam czy mogliby państwo oddać Harry'ego pod opiekę moim rodzicom, poprostu zmienić mu opiekunów z państwa na moich rodziców

- Naprawdę? - spytał z niedowierzeniem Vernon

- Tak, wystarczy podpisać te dokumenty - powiedziałam podając im plik papierów, oni spojrzeli po sobie i stwierdzili

- Podpiszemy je

- Dziękuje państwu, naprawdę - westchnęłam z ulgą, a oni podpisali papiery

*Harry*

Nel po moim przyjściu stała się dziwnie szczęśliwa, jestem ciekawy dlaczego. Jutro są moje szesnaste urodziny, a dzisiaj wyjeżdżamy do Nightmare Manor. Powiem szczerze, że troche się stresuje, przed poznaniem rodziców Nel. Po chwili do drzwi ktoś zapukał, więc poszedłem otworzyć, była to mama Neli.

- Witaj, ty pewnie jesteś Harry, jestem Angelina Nightmare, mama Nel. Zbierajcie się już - powiedziała, a w tym momencie przyszła Nelka i wymieniła z mamą spojrzenia i kiwnęła do niej. To było dziwne, ale olałem to. Po kilku sekundach znaleźliśmy się w dużym dworze otoczonym kwiatami. Weszliśmy do środka i pani Nightmare powiedziała

- Kochanie zaprowadź Harry'ego do jego pokoju, rozpakujecie się i zejdźcie potem na kolacje

Poszedłem za Nel na piętro i zaprowadziła mnie pod ogromne drzwi, kazała otworzyć, a moin oczom ukazało się duże pomieszczenie w kolorze niebieskim, na ścianach było dużo oprawionych zdjęć moich z Nel, Ronem i Mioną.

- Harry ten pokój kazałam zrobić rodzicom i jest już twój, zaraz na przeciwko jest mój, więc jakbyś coś chciał to pytaj, ja ide do swojego pokoju.

Reszta wieczora minęła spokojnie po rozpakowaniu się poszliśmy na kolacje, gdzie bliżej poznałem rodziców Nel.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka
Chciałam Wam wszystkim podziękować za to, że moje fanfiction jest na 454 miejscu, a także za to:

Naprawde mi miło, że czytacie tą książkę.

SlytherinPrincess307

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro