Rozdział 25 - Zaufał Ci!!!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Nel*

Przechodząc przez obraz weszliśmy za Neville'm do jakiegoś pomieszczenia, a okazał się nim Pokój Życzeń, gdzie znaleźli się członkowie niegdyś działającej Gwardii Dumbledore'a i inni uczniowie... Nagle do środka weszła Ginny i oznajmiła, że Snape wie, że widziano nas w Hogsmeade. Później teraźniejszy dyrektor Hogwartu zwołał zebranie uczniów w Wielkiej Sali. Ja i Harry założyliśmy szaty i wtopiliśmy się w uczniów, aż nagle zabrał głos...

- Jak pewnie wiecie, widziano Harry'ego Potter'a oraz Nel Nightmare w Hogsmeade - zaczęły się szepty między uczniami - Ciszaaaa!!! - i znów było cicho - Jeśli wiecie, gdzie pan Potter oraz panna Nightmare się znajdują to radze Wam powiedzieć, bo w przeciwnym razie dotknie Was najsurowsza kara...

Właśnie w tym momencie ja i Harry wyszliśmy z grupy uczniów stając naprzeciw Snape'a, a do Wielkiej Sali wszedł Zakon Feniksa.

- Jak widać ma pan słabą ochrone, panie dyrektorze - powiedziałam

- Jak mogłeś to zrobić?! Jak mogłeś go zdradzić?! ZAUFAŁ CI!!! - ryknął ze złością mój chłopak

Nagle Snape skierował różdżke na nas, ale zostaliśmy osłonieni przez McGonagall.

Zaczęli walczyć, lecz po jakimś czasie Mistrz Eliksirów stchórzył i zamieniając się w czarny kłąb dymu uciekł. Harry wybiegł i zaczął krzyczeć za nim

- TCHÓRZ!!!

Po ucieczce z zamku wszystkich Śmierciożerców nauczycielka transmutacji zapaliła świece w Wielkiej Sali i wszyscy zaczęli wiwatować.

Niestety szczęście nie potrwało długo, gdyż usłyszeliśmy krzyki. Przeciesnęliśmy się przez tłum i zobaczyliśmy wrzeszczącą dziewczynkę, a po niej zaczęło kilka innych osób, aż usłyszeliśmy szepty...

- Wydajcie Harry'ego Potter'a oraz moją córkę, dziedziczkę wielkiego Slytherina...

- Wydajcie Harry'ego Potter'a, a nie stanie Wam się żadna krzywda... Wydajcie mi moją córkę, a nagrodzę Was...

Szepty ucichły...

Podeszli do nas Ślizgoni, a ta żmija Parkinson zaczęła krzyczeć

- No na co czekacie?! Łapcie ich!!!

- Argusie zaprowadź pannę Parkinson oraz resztę domu Slytherina do lochów i zamknij ich...

Ślizgoni zostali wyprowadzeni, a pozostali zaczęli się szykować do nadchodzącej już II wojny czarodziejów. Dzieciaki od I do IV roku zostały przetransportowane do domów, a reszta co nie stchórzyła została...

Harry pobiegł szukać diademu Roweny Ravenclaw, a Ron z Hermioną pobiegli po kły bazyliszka do Komnaty Tajemnic. Ja natomiast zaczęłam pomagać tworzyć barierę nad szkołą, która chodź trochę opóźni wrogów...

Zadbaliśmy o każdy najmniejszy szczegół... Chodź przeczuwam, że coś pójdzie nie tak jakbyśmy tego chcieli...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej!
Przepraszam Was za moją nieobecność, ale miałam naprawdę dużo na głowie... Postanowiłam, że zebiore się i wkończu coś napiszę, bo zaczęłam się obijać xD Coś przeczuwam, że w tym tygodniu już na serio zakończę tą książkę i zacznę poprawki.

SlytherinPrincess307

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro