Rozdział 3 "Hogwart"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jest 1 września. Wakacje minęły mi baardzo szybko pod koniec ich rodzice kupili mi sowę śnieżną nazwałam ją White (taa... Bardzo trafne imię. dop. autorki). Wstałam dziś o 6:30 bo o 10 mam pociąg, więc poszłam do szafy i wyjęłam czarne rurki, białą bluzkę, skórzaną kurtkę, a oprócz tego czarne lity.
Poszłam wykonać toaletę dzienną. Po wyjściu była 8:46, więc poszłam do jadalni na śniadanko.

Gdy weszłam do środka zobaczyłam tam już gotowych rodziców. Przywitałam się z nimi i usiadłam zaczynając jeść. Po zjedzeniu zabrałam przygotowany kufer oraz zeszłam z nim na dół.

- Mamoo, tatoo! Jedziemy już? - zapytałam zniecierpliwiona

- Już córeczko, idziemy - odpowiedział ojciec

Zabraliśmy moje rzeczy i teleportowaliśmy się na Kings Cross idąc wpadł na mnie jakiś chłopak, który miał kruczoczarne włosy i tak samo jak ja szmaragdowe oczy.

- Przepraszam Cię, jestem Harry - powiedział pomagając mi wstać

- Nic się nie stało, jestem Nel

- Jakoś nie widziałem Cię tutaj wcześniej

- Bo ja jestem nowa, wcześniej chodziłam do Beauxbatons

- A na, który rok idziesz?

- Na piąty, a ty?

- A to fajnie bo ja też na piąty. Idziemy już do pociągu?

- Jasne

Poszliśmy już poszukać przedziału, aż Harry wszedł do przedział, w którym siedział jakiś rudzielec w zapewne naszym wieku.

- Hej Ron! - powiedział Harry

- Hej Harry! A kto to? - zapytał

- To jest Nel, jest nowa będzie na piątym roku - powiedział Harry zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć

- Dzięki Harry, ale ja umiem mówić - powiedziałam szturchając go łokciem

- A jak masz na nazwisko? - zapytał Ron

- Nightmare, a co?

- Na serio?! - prawie krzyknął

- A co w tym takiego? - zapytał Harry

- Harry czy ty wiesz kim ona jest?! - krzyknął rudy

- Nie, a powinienem? - zapytał okularnik

- Stary, ród Nightmare to najstarszy z francuskich rodów o najczystszej krwi na całym świecie. A poza tym jej ojciec jest francuskim Ministrem Magii - powiedział Ron praawie krzycząc

- Skąd tyle o mnie wiesz?

- A nieważne - powiedział Ron pesząc się

I w tym czasie do przedziału weszła dziewczyna o kręconych, brązowych włosach.

- Hej Harry, hej Ron! - krzyknęła do nich po czym ich przytuliła

- Hejka! - wykrzyknęli razem

- Kim jesteś? - zapytała mnie

- Jestem Nel Nightmare, będę z wami uczęszczać na piąty rok

- Jestem Hermiona, mam cichą nadzieję, że będziesz z nami w Gryfindorze - powiedziała z uśmiechem

- Też mam taką nadzieję

Dalszą drogę do Hogwartu przegadaliśmy. Po jakimś czasie przyszedl prefekt powiedzieć, abyśmy się przebrali. Wreszcie dojechaliśmy do stacji Hogsmeade. Ja musiałam popłynąć łódką, gdyż była to tradycja. Jak doszliśmy do szkoły przywitała nas jak dobrze słyszałam profesor McGonagall. Mi kazała poczekać przed wejściem do Wielkiej Sali. Pani profesor wraz z pierwszakami weszła do środka, po jakimś czasie usłyszałam swoje nazwisko, więc weszłam. Wielka Sala naprawdę była wielka, w oddali przy jednym ze stolików siedziała Hermiona z Harrym i Ronem, więc im pomachałam. Podeszłam do stołka, a profesor McGonagall założyła mi Tiarę Przydziału.

- Hmmm... Nel Nightmare, gdzie by Cię tu przydzielić. Hufflepuff odpada, Ravenclaw również. Zostają dwa domy, do których pasujesz. Hmmm... Gryffindor czy Slytherin. Do Slytherinu pasujesz zważając na twoją krew i ambicję, a Gryffindor poprzez twoją niekończącą się odwagę oraz pomoc przyjaciołom. Już wiem. Twoim domem jest........
GRYFFINDOR!!!

Wszystkie domy oprócz Slytherinu wiwatowały, ale najbardziej Gryfoni. Zeszłam ze stołka i poszłam do swojego stołu. Usiadłam obok Harrego naprzeciw Hermi i Rona. Zaczęliśmy jeść kolację, podczas której czułam na plecach czyjeś palące spojrzenie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jejuś ten rodział ma ponad 530 słów mam nadzieję, że wam się spodoba. Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Dziecka!!! ;*

SlytherinPrincess307

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro