Operacja

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Młoda szatynka siedziała w poczekalni. Oprócz niej siedział chłopak. Przeglądał coś na telefonie. Ash odgarnęła warkocz do tyłu.

-- Ehhh... - pomyślała - Muszę je wreszcie zciąć.

-- Sandler - oznajmiła pielęgniarka. Dziewczyna wstała i weszła do gabinetu. Pomieszczenie było białe z niebieskim linoleum. Naprzeciwko drzwi przy biurku siedział doktor o brązowych włosach lekko siwiejących.

-- Dzień dobry - przywitała się i zajęła miejsce naprzeciw niego.

-- Witaj dziecko - odpowiedział. Wziął do ręki teczkę z dokumentacją. Poprawił okulary na nosie i rzekł - Hemoglobina w normie... to też w normie... to mogłoby być lepsze... Dobrze - odłożył teczkę - Możemy przeprowadzić operację rekonstrukcji kolana i więzadeł kolanowych.

-- Och - westchnęła dziewczyna.

-- Spokojnie - powiedział mężczyzna - Wiem, że się boisz. To trudna operacja, ale jeśli wszystko pójdzie dobrze, będziesz mogła dalej grać.

-- Dziękuję za trud - posłała mu lekki uśmiech.

-- To wszystko na dziś. Widzimy się jutro przy stole - pożegnał Sandlerkę.

Szkoła była zniszczona. Wszędzie leżały gruzy. Wyglądało to okropnie. Przeszczęśliwa jedenastka Raimona dostała w policzek. Trzy czarno-fioletowe piłki spadły z nieba. To byli oni...

Dziewczyna wyszła z gabinetu. Owy chłopak jeszcze siedział na krześle. Nagle z jego telefonu zabrzmiało.

-- Gimnazjum Raimona zostało kompletnie zniszczone!!!

Ash stanęła jak wryta. Raimon??? Podeszła do chłopaka i zerknęła mu przez ramię. Rzeczywiście. Na ekranie pokazany był owy budynek, a raczej jego ruiny. Dziewczyna zakryła usta, by nie wydać z siebie okrzyku przerażenia. Raimon. Chłopaki. Gouenji. Szybko wyciągnęła telefon z kieszeni ciemnych jeansów. Wybrała odpowiedni numer. Ruszyła w kierunku wyjścia.

-- Błagam by odebrał. Błagam - powtarzała szeptem.

-- Gouenji, słucham? - odezwał się. Odezwał.

-- Shuuya? Gdzie jesteś? - spytała spokojnie.

-- W szpitalu - odpowiedział.

-- Coś Ci się stało? - jej serce biło jak oszalałe.

-- Nie - rzekł - Jestem u Yuuki. Coś się stało?

Sandlerka stanęła. Rozejrzała się. Ruszyła innym korytarzem.

-- Mi nie - mówiła - Ale z Endou może tak - skręciła na schody. Kolano dało o sobie znak.

-- Czemu? - spytał.

-- Mógłbyś zejść na drugie piętro w szpitalu? - spojrzała na nogę i delikatnie zaczęła masować bolące miejsce - Chyba przeliczyłam swoje siły.

-- Ok. Zaraz będę.

Po chwili zjawił się białowłosy chłopak.

-- Wszystko w porządku? - spytał, podchodząc do dziewczyny.

-- Tak. Znaczy - Ash spojrzała w jego oczy - Ednou... Zaatakowano naszą szkołę.

-- Co?!?

-- Nie wiem dokładnie co się stało, ale jest źle...

W jednym z szpitalnych pokoi wyszła pielęgniarka z wózkiem jedzenia. Nie zamknęła drzwi. W pomieszczeniu włączony był telewizor. Na ekranie widniał napis i leżący Mamoru.

-- Endou - szepnął chłopak i rzucił się biegiem.

-- Gouenji!!! - krzyknęła dziewczyna za nim, ale na próżno. Stała tak chwilę i wpatrywała się w biały korytarz, którym przed chwilą biegł jej chłopak.

Głupie kolano...

Do sali wszedł lekarz.

-- Dzień dobry! - powiedziała dziewczyna.

-- Dzień dobry! - odpowiedział - Gotowa na operację?

-- Zaprzeczenie nic nie da - uśmiechnęła się blado. Do sali weszła pielęgniarka.

-- Czas się przygotować - powiedziała kobieta. Dziewczyna dostała zastrzyk. Po chwili zrobiła się senna...

Poranne promienie słońca wkradały się do sali pooperacyjnej. Młoda brunetka już drugi dzień smacznie spała po operacji kolan. Pielęgniarka, lekarz operujący, doktor prowadzący i trzech praktykantów weszło do pomieszczenia.

-- Pacjentka Sandler - przeczytała kobieta w białym stroju.

-- Młoda - rzekł, któryś z praktykantów.

-- Młoda, ale silna - rzekł doktor prowadzący - Znam ją od dziecka. Waleczne to dziewcze. A jakie uparte.

-- Uparte, wredne i ciężkie do pokonania - młoda brunetka położyła ręce na brzuch i przekręciła głowę ku lekarzom.

-- O! Panienka już się obudziła - uśmiechnęła się pielęgniarka.

-- Nie mogę więcej spać - uśmiechnęła się dziewczyna. Lekarz, który operował młodą, podszedł do łóżka dziewczyny. Wziął wyniki badań.

-- Glukoza w normie, henoglobina... może być... Jak się czujesz po operacji?

-- Dobrze. Kiedy będę mogła chodzić? - spytała.

-- Chodzenie? - szepnął jakiś praktykant. Lekarz spojrzał na nich.

-- Dziecko, operacja była trudna. Oprócz złożenia rzepek, trzeba było popracować nad ścięgnami. Może po jakimś tygodniu będziesz mogła wstać, nie wcześniej - rzekł lekarz.

-- Po tygodniu? - oczy dziewczyny się rozszerzyły - Ja się dobrze czuję...

-- Po tygodniu - lekarz odwiesił wyniki - Idziemy dalej - mieli zamiar wyjść, gdy drzwi się otworzyły. Wielki bukiet niebieskich hortensji, a za nim białowłosy chłopak. Dorośli pouśmiechali się.

-- Dzień dobry - powiedział Gouenji.

-- Dzień dobry - powiedzieli i wyszli. Shuuya położył na stoliku kwiaty. Podszedł do łóżka. Nachylił się do dziewczyny. Złączył ich usta. Po chwili przerwali.

-- Witaj kochanie - uśmiechnął się zadziornie.

-- Cześć! Co tam u Ciebie? - patrzyła błogo na niego.

-- Musisz mi doradzić - usiadł na krześle.

-- Co się stało? - spytała.

-- Słyszałaś o Gemini Storm?

-- Tak.

-- No i oni niszczą piłkę.

-- Tak i?

-- Yuuka się wybudziła.

-- Super!!! Shuuya, to cudownie!!!

-- Jacyś agenci od tych kosmitów każą mi, bym odszedł z drużyny i dołączył do Aliea Akademii - powiedział białowłosy. Zapadła cisza. Dziewczyna wzięła wdech.

-- Odejdź - rzekła. Chłopak spojrzał na nią.

-- Naani?

-- Odejdź od Mamoru i odejdź z Inazumy Town - powiedziała - Musisz odejść. Dla Twojego dobra - chłopak nic nie mówił - Mamoru i reszta poradzą sobie bez Ciebie. Skontaktuj się z detektywem. On Ci więcej doradzi. Nami się nie przejmuj.

-- Ash... - szepnął.

-- Nie wierzysz w Mamoru?

-- Wierzę, ale...

-- Wrócisz. Wiem to. Miłość do piłki i przyjaźń Mamoru nie pozwolą Ci odejść.

Zapadła cisza.

-- Dobrze - spojrzał na nią - Ale dzwonisz codziennie.

-- Oczywiście - zaczęli się śmiać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Buhaha! To znowu ja!
Skąd ja to mam ⬇?




Kto zgadnie skąd jest to ujęcie?

Może coś ono zwiastuje?

Może tylko tak się pojawiło?

Może ktoś zgadnie?

Jaki to film/serial/urywek?

Może zwycięzca otrzyma nagrodę?
Może się dogadamy?

Czas start.

Czekam do środy 28 sierpnia 2019 roku do godziny 17:00 .

Powodzenia!

Buhaha!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro