🌺𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 3🌺

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

"𝙽𝚒𝚎𝚗𝚊𝚠𝚒𝚍𝚣𝚎̨ 𝚌𝚒𝚎̨"

Emma.
Inaczej: diabeł w ciele ludzkim.
Oczywiście musiała mi popsuć cały dzień. Bo czemu nie.

Nienawidziłam jej od pierwszego dnia kiedy wylała na mnie shake'a truskawkowego. Wtedy Jake stanął w mojej obronie. I tak się z nim poznałam.

Usiadłam z Chloe w ostatniej ławce przy oknie tylko dlatego żeby być jak najdalej od tej suki. Emma siedziała ze swoim chłopakiem w pierwszej ławce przy ścianie a Jake ze swoim kumplem z drużyny za nimi.

Czekaliśmy na nauczycielkę podejrzanie długo. Gdy weszła do klasy zawołała mnie, Chloe i Jake'a do gabinetu dyrektora.

Pan Robinson to naprawdę miły i spokojny człowiek ALE jeżeli jest zadowolony. Jeżeli nie jest to.. no..
Weszliśmy do gabinetu i usiedliśmy na krzesłach przed biurkiem.

-Pewnie zastanawiacie się co od was chcę.

Wszyscy pokiwaliśmy głowami twierdząco w odpowiedzi.

-Chciałbym abyście mi powiedzieli dlaczego jesteście niemili dla Emmy.

-Nie jesteśmy.-zaprzeczył szybko Jake.

I tak wymienialiśmy zdania aż w końcu nam uwierzył. Po wejściu do sali był tam chaos. Bardzo duży chaos.

Na przykład:
Taka jedna para organizowała swój jak mówili "przyszły ślub" na samym środku klasy.

Albo:
Taki jeden typek (szczerze nie pamiętam jego imienia) próbował zniszczyć linijkę nauczycielki GŁOWĄ JEGO KOLEGI.

Przy jedzeniu Chloe wymyśliła że wyjdziemy przez okno kiedy nie będzie nauczycielki blisko. W takim razie tak zrobiłyśmy i kazałam reszcie klasy nas kryć a że byłam najpopularniejsza w szkole każdy się zgodził (no może oprócz Emmy i jej chłopaka).

Po tym jak wyszłyśmy przez to nieszczęsne okno skierowałyśmy się w stronę żabki. Porobiłyśmy tam parę rzeczy i poszłyśmy z powrotem do klasy. Zanim jednak zdążyłam wejść przez okno zobaczyłam Emmę i Jake'a całujących się.

Sparaliżowana siedziałam na parapecie jedną nogą już w środku sali. W końcu ktoś mnie zauważył i szepnął coś na ucho Jake'owi. Wtedy spojrzał na mnie i powiedział zdenerwowany:

-Stels..- Zdrobnienie którego używał zawsze i wszędzie nie ważne co się działo.-To nie tak jak myślisz! Ona mnie pocałowała pierwsza!

-Z tego co widziałam nie próbowałeś się odsunąć.- Łzy pojawiły się w moich oczach.- Nienawidzę cię!

-Stels..

-Nie nazywaj mnie tak!- wykrzyknęłam tak głośno że aż podskoczył.- Nie chce cię znać!

-Ale..

-Nie ma żadnego ale! Nie odzywaj się do mnie, nie pisz do mnie, nie dzwoń do mnie i najlepiej nawet nie myśl o mnie!

Mówiąc to pakowałam się i płakałam jednocześnie. Wybigłam z klasy trzaskając drzwiami ja najmocniej.
Żałowałam że kiedykolwiek go poznałam.

**************************************

Co tam?

Kto się spodziewał?

Szczerze nawet ja się nie spodziewałam
XDD

Miłego dnia kobiet dziewczynki❤️😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro