.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

zachmurzenie pani oczu staje mi na drodze do skrzyżowania naszych spojrzeń. pani pewnie powie, że to nic! tylko wiosenne popołudnie, chmury bezdeszczowe, że pani mrugnie, a one rozpłyną się w absolutnym błękicie pani wzroku. ja jednak muszę pani wyznać, że te chmury zdają mi się letnimi ciemnymi kłębami burzy. albo szarością jesiennej ulewy. pani chyba nie potrafi ich rozgonić, ale pani również nie chce, by wypłakały wszystkie swoje żale... prawda? czy one płakać będą rzewnie, zbyt długo? czy pani się boi powodzi? ja dam pani swój parasol... ah, parasolką nie zatrzymamy powodzi. ja chętnie zabiorę panią na wycieczkę w góry, chmury płynąć będą pod nami. słońce pewnie stęskniło się za panią. czy pani pamięta jak wygląda niebo?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#poezja