Podróż

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV 1 osoba /godzina 21:30 (mi wszystko wolno xD ~aut.)/

Odedchnełam świeżym powietrzem gdy wyszłam z budynku Momoko. Czasami jest  iritująca ale ja znam jej prawdziwy charakter. Teraz tylko dostać się do budynku 13. Skierowałam swoje kroki w stronę odpowiedniego wagonu i bez większy problemów wsiadłam do środka.

POV 3 osoba

-Te, Yamato kiedy przybędzie nowy?- zapytał już zniecierpliwiony Uno. Strażnik jedynie popatrzył się na niego i pozostałą trójkę z uśmiechem. Przeniósł wzrok na zegarek, który miał na nargdarstku.
-Chyba dopiero jutro go poznacie. Jest 21:30.- odpowiedział Godoi na zadane mu pytanie.
-Ha?- zidziwony Jyugo nie mógł uwieżyć, że prawie cały dzień czwiczyli i dręczyło go pytanie kto jest tym mało zananym strażnikiem, ale nie tylko jego, pozostałych też zrzerała ciekawość.

POV 1 osoba /10 minut póziniej/

*Nareście jestem na miejscu.* pomyślałam gdy wychodziłam z środka transportu. Płynym krokiem zbliżałam się do bramy budynku 13. Przyłożyłam mój indifikator do czytnika, a ten wypowiedział swoją frazę i prosił o odpowiedzenie na 50-siąt pytani. *Po co to komu?* zapytałam siebię z wyżutem i zaczełam odpowiadać.
- Ulubiony kolor?- zapytał mechaniczny głos.
-Czarny.- odpowiedziałam krótko na ostatnie już pytanie i spokojnie mogłam wejść. Przechodziłam powolnym krokiem po między celami. *Tu jest owiele ciszej niż w budynku 1* oceniłam w myślach. Z kieszeni spodni wyjełam mały, złoty zegarek widniała na nim godzina 21:50. Czyli miałam 10 minut do ciszy nocnej. Gdy stręciłam w następną alejkę, jak zwykle miałam farta bo przede mną stał odwrócony tyłem chłopak z dość długimi niebieskimi włosami jak na niego. Jak dzieliło nas zaledwie metr, dotknełam jego ramienia, a on jak poparzony odwócił się przodem i upadł na cztery lutery. -Jestem Tenshi Senso, przydzielona na zastęmstwo.- przedstawiłam się się, a on oddedchną z ulgą. Podniósł się i jezidził po mnie wzrokiem od góry do dołu aż zatrzymał się na moim oku. Skrzyżowałam ręce na piersi i odkrząchnełam.
-Hyh? Przepraszam zamyśliłem się, hehehe.- upomniał się czerwonooki i podniósł ręce w geście obrony. Ja jedynie przyglądałam się mu bardzo uwarznie bez uczuć na twarzy.
-Jestem Seitarou Tanabata (rozbraja mnie jego nazwisko xD ~aut.), uczeni naczelnika Sugoroku.- przedstawił się na jednym wdechu. -Pewnie jesteś zmęczona po podróż? Zaprowadzę cię do tym czasowego pokoju.- zaproponował mi Seitarou, skinełam głową. Niebiesko włosy prowadził mnie przez różne korytaże, a ja w ułamku sekundy zapamiętywałam drogę.
-Aaaa, naczelnik jak można spytać skąd do nas przyjechał?- zapytał mnie niepewnie Tanabata. Czy oni miślą, że ich ugryzę czy co?
-Z budynku 1, a uprzedzając twoje następne pytanie jestem opiekunką celi 666.- odpowiedziałam spokojnie. Przez resztę drogi chłopak nieodezwał się ani słowem. Seitarou zatrzymał się przed jednymi drzwiami podając mi klucze.
-To naczelnika pokój, a to klucze do niego. Dobranoc.- odebrałam klucz i przekręciłam w zamku.
-Dobranoc.- odpowiedziałam, a niebiesko włosy uśmiechną się do mnie. Co trochę zidziwiło moją osobę. Westchnełam i weszłam do środka. Pokój podobny do tego co mam w tamtym czyli łórzko na środku obok niego szafka nocna w koncie nie za duża szafa na mundur i pare ciuchów. Westchnełam, zdjełam z głowy czapkę i położyłam ją na szafce, podeszłam do szafy i sprawdziłam zawartość jej wnętrza. *Momoko* pomyślałam gdy zobaczyła szafę wypełniną po brzegi najróżniejszymi ubraniami. Wyjełam z niej zieloną bluzę z kapturem, dresowe, czrne spodnie i rampki takiego samego koloru co dresy. *Naszczęście jest prysznic* zachwiciłam się o tą wieścią, bo w moim budynku trzeba dzielić łazienkę z więzinimi. Na samą myśli bierze mnie obrzydzenie. Gdy upewniłam się, że drzwi są dobrze zamknię, zaczełam się rozbierać. Jak pozostałam bez niczego weszłam pod przysznic *Tego było mi trzeba* oddedchnełam głęboko, gdy chłodne krople wody spływały mi po ciele. Po około 10 minutach wyszłam i szyboko ubrałam to co miałam wcześniej naszykowane. Weszłam do pokoju wieszając mundur do szafy. Połorzyłam się na łórzku na prawym boku w stronę drzwi. W rogu pomieszczenia zauwarzyłam średniej wielkości pudełko, z ciekawości podeszłam do niego i przysunełam bliżej siebie. Otworzyłam je, na wierzchu mażna było zobaczyć białą kopertę, szybko ją otworzyłam.

Tenshi!
Przed twoim przyjazdem do budynku 13 poprosiłam Mitsuri'a żeby przywiózł twoje najceniejsze żeczy. Mam nadzieję, że wszystko jest w pudełku ^^

~Momoko

Po przeczutaniu tego listu uśmiechnełam się pod nosem. List odłożyłam na bok, najpierw z kartonu wyciągnełam mój szkicowni, w którym znajdowały się także teksty piosenek. Póziniej szalik, który jest bardzo dla mnie ważny, tak dla większości ludzi ważne są bardziej cenne żeczy ale dla mnie najważniejszy jest ten kawałek materiału. Sprawdziłam czy coś jeszcze jest w pudełku. Gdy okazało się, że znajdują tam tylko list, szkicownik i szalik wstałam z podłogi i podeszłam do łórzka. List i szkicownik położyłam na szawce, szal owinełam wokół szyji. Usiadłam na łórzku i popatrzyłam na budziku, że jest 12 w nocy, czyli grubo po ciszy nocnej. Przetarłam oczy ze zmęczenia, zdjełam trampki i położyłam się na nie za miękkim pateracu okrywając się kołdrą. Nawet niewiedziałam kiedy wpadłam w obięcia Morfeusza.

~To be continued

Dziś troche krótrzy 795 słów i rozdziały będą pojawiać się co tydzień :"(. Ale za tydzień mam ferie ^^.
Mam pytanie, czy..... zrobić w jednym rozdziale tak około 2/3, scen +18!!! Ale to dopiero za kilka(naście) rozdziałów, bo chcę przygotować się na to psychicznie.
CZEKAM NA WASZE OPINIE!!! \(^,^)/

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro