Metal Gear Solid: Peace Walker - przenośny Kojima.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

TYTUŁ: Metal Gear Solid: Peace Walker.

TWÓRCY: Konami (Japonia).

DATY/PLATFORMY:
28 kwietnia 2010: PSP.

KATEGORIA: gra akcji, skradanka.

OGRYWANE NA: PSP.

Z

grami Kojimy jest tak, że albo je kochasz, albo nienawidzisz. Tak zwane dziwactwa Hideo Kojimy, albo "kojimizmy" przeszły do legendy branży gier wideo, absurdalne mechy żywcem wyjęte z anime, krytyka Ameryki i polityki, cutscenki trwające długie minuty, przeseksualizowane kobiece postacie, nadawanie postaciom imion tak dziwnych i głupich, że tylko Japończyk starający się sprzedać produkt Amerykanom mógł na nie wpaść, np. Deadman, Fragile i tym podobne. Wielu graczy jest oczarowanych tym sposobem kreowania świata przedstawionego i łamaniem wszelkich zasad. Ja raczej trzymam się na uboczu i zgłębiam uniwersum jako takie, opowieść którą gra ma do opowiedzenia. A Metal Gear Solid jest jedną z tych serii, która wymaga absolutnego skupienia i lawirowania pomiędzy częściami, postaciami, osią czasu i lokacjami jak solidny wąż. Rozumiecie? Solid Snake...

Historia, czyli to, co Kojimie wychodzi najlepiej.

Historia od zawsze była mocną stroną MGS. Jest ona niesamowicie zagmatwana i ciągnie się wręcz od ponad dwóch dekad (pierwszy MGS zadebiutował w 1998 roku na PlayStation), jednak nie będę jej tutaj streszczał, a przywołam jedynie kontekst i główną akcję Metal Gear Solid Peace Walker wydanej na PSP. Dawny amerykański agent o pseudonimie Big Boss (Snake) zarządza swoją siatką agentów i wojskowych, którzy samozwańczy stoją na straży światowego pokoju w niepewnych czasach Zimnej Wojny. Jest rok 1974 w Ameryce Południowej, a Big Boss zauważa przemieszczenie się wyrzutni nuklearnej, tytułowego Peace Walkera, w te okolice, wraz z tajemniczą paramilitarną organizacją. Snake rusza na misje infiltracyjne mające na celu odkrycie tożsamość i cele nieznanej grupy, w czym pomogą mu starzy znajomi oraz szpiegowskie gadżety. Fabuła jest zdecydowanie bardziej rozbudowana, jednak taki brief musi Wam starczyć, żołnierzu! Odmaszerować!

Misje, czyli co... Darkest Dungeon?

Nie jest to tak bezpodstawne porównanie. Przez rozpoczęciem misji z mapy wyboru mamy możliwość sprawdzenia statusu naszej bazy (o czym później), gdzie można wytworzyć gadżety, zmodyfikować bronie i tym podobne. Kiedy uznamy, że jesteśmy gotowi, możemy przejść do ekranu wyboru misji. Mamy misję ściśle fabularne, które popchną historię do przodu, misje poboczne, całkowicie nieobowiązkowe oraz możliwość powtórzenia już wykonanych zadań. Podobnie jak w grze od Red Hook, przygotowujemy postać w zależności od tego na jaką misję się porywamy a następnie wybieramy jedną z dostępnych. Gracz zostaje rzucony do korytarzowych półotwartych lokacji, których zmiany poprzedzone są ekranami ładowania. Oczywiście można grać stealth, jak prawdziwy cień i agent, czyli wykorzystując tłumiki, przynęty albo ogłuszanie, albo... można złapać za karabin i wszystkich wybić jak w Call of Duty. Wybór należy do gracza. Jednak tutaj jest problem...

Sterowanie.

Jak zwykle, przy grach na PSP które wymagają celowania, jest to spartaczone. Dlaczego zapytacie? Bo PSP ma tylko jedną gałkę. Do poruszania postacią. Kamerę kieruje się z pomocą guzików funkcyjnych. Jest to straszliwie niewygodne, powolne i nie raz i nie dwa przeciwnik wpakuje w was cały magazynek nim ogarnięcie skąd do was naparza. Dlatego preferowałem opcję autocelowania, które też nie jest perfekcyjne ale przynajmniej mam jakąś szansę zadać obrażenia wrogom. Celownik wtedy przykleja się do wroga kiedy będzie w jego pobliżu. Jednak kamerę nadal nawiguje się za pomocą guzików. I to jest największą niewygoda.

MGS Excel?

Czemu Excel? Bo tabelki. Statystyki. Znaczniki. Cyferki. No ale gdzie te rzeczy w grze szpiegowskiej? Ano Kojima jak to Kojima musiał dodać nieco specyficzności do rozgrywki. Podczas misji mamy możliwość wysłania do naszej bazy nieprzytomnych żołnierzy wroga by tam dla nas pracowali (pomińmy fakt że nagle ci żołnierze chcą pracować dla typa, który wystrzelał ich oddział a ich samych wysłał w niebo z pomocą balonu Fulton). Każdy wojak ma statystyki odpowiadające różnym kategoriom, do których można go przypisać. Pozwoli nam to wykonywać różne dodatki do broni, racje żywnościowe i inne rzeczy przydatne na misjach.

Informacje i lore w grze.

Na przestrzeni gry gracz może się wiele dowiedzieć zarówno o wydarzeniach fikcyjnych w świecie przedstawionym, o jego postaciach oraz lokacjach. Między innymi za pomocą dokumentów i nagrań, które można odsłuchać z poziomu menu. Nagrania bywają naprawdę długie i do tego pękają od lore i relacji między postaciami (mimo że Snake na ogół jest mrukliwy) na przykład z młodocianą agentką Paz, opowiadającą o folklorze i naturze Ameryki Południowej.

Grafika!

Grafika jest na niezwykle wysokim jak na PSP poziomie. Hideo Kojima nie bawi się w półśrodki, od zawsze celował w poprzeczkę dzieł filmowych, starając się nadać swoim grom jak najwięcej sznytu filmuz czy to poprzez zaawansowane animacje czy poziom detali i grafiki. Cierpi na tym nieco płynność rozgrywki, która lubi podczas dynamicznych sekwencji spadać poniżej 30 klatek na sekundę. Ale filmiki i komiksowe sekwencje quick time event robią wrażenie i gwarantują opad szczęki.

No dobra, Kojima, ale warto?

Jeśli lubisz gry skradane, jeśli znasz serię Metal Gear Solid i jeśli nie straszne ci klimaty południowej Ameryki, a do tego masz PSP to jest to zakup Must Have! No i powinieneś lubić dziwaczność Kojimy, to wtedy będziesz maksymalnie usatysfakcjonowany. Osobiście bawiłem się dobrze, nie było to nic rewelacyjnego ale dla fabuły, settingu i poprawnej rozgrywki (pomimo tego głupiego drugiego analoga) myślę że warto. Jeśli znajdziecie tanio kopię to oczywiście warto.

Ciekawostki.

Jednego z bossów gry, The End, można dosłownie przeczekać. Jeśli spędzimy w ukryciu wystarczającą ilość czasu, wrogi snajper umrze ze starości.

Kazuhira Miller wspomni w raporcie, że imię Cécile brzmi podobnie do Kojima Kaminandesu, co po japońsku znaczy: Kojima jest Bogiem.

Podczas jednej z dodatkowych misji można zaprosić Paz na randkę do kartonowego pudełka.

Możliwe jest zagranie w dwie osoby, łącząc się po sieci LAN z drugą konsolą PSP. Pozwala to rozegrać kooperacyjne misje ze znajomymi.

Następną recenzją będzie...

Grand Theft Auto IV GOTY.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro