Przygoda ze Świętym Piotrem, czyli katolicki masakrator.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

TYTUŁ: Przygoda ze Świętym Piotrem,  biblijna gra przygodowa.

TWÓRCY: Firma Pasterz (PL).

DATY/PLATFORMY:
8 maja 2012: PC.

KATEGORIA: gra przygodowa.

OGRYWANE NA: PC.

Ach, gry religijne. To jedne z tych produkcji, które po prostu nie mają prawa wyjść dobrze, kiedy biorą się za nie ludzie oddani wierze, ale bez żadnej znajomości rynku ani grupy docelowej jaką są gracze. A jeśli dorzucimy do tego chęć "edukacji" pod płaszczykiem "zabawy" to już mamy pełnoprawny prezent od babci dla wnusia na komunię... Nie, nie jestem fanem tego typu produkcji, odrzuca mnie ich w głównej mierze indoktrynująca natura oraz robienie po najmniejszej linii oporu, poczynając od gameplaya, przez grafikę na . Nie oznacza to, że nie ma naprawdę dobrych gier religijnych, takich jak God of War... A nie, wróć... choć nie, właśnie że nie wrócę. Seria God of War w znakomity sposób obrazuje, jak sprzedać graczom religię i kulturę danego kręgu (w tym wypadku greckiego) w dobrym stylu, dzięki wykorzystaniu postaci i elementów mitologicznych. Wyobrażacie sobie zrobienie czegoś takiego z wykorzystaniem materiału źródłowego jakim jest Biblia? Kultura chrześcijańska ma naprawdę niesamowity background, i, jeśli mogę tak powiedzieć, lore. Starczy spojrzeć na natchnionych artystów średniowiecza ilustrujących księgi i malujących obrazy/ikony... Religia to naprawdę nośny temat, a mimo to ciągle dostajemy produkcje pokroju Catehuman, Przygoda ze Świętym Piotrem, Być Uczniem Jezusa czy You Testament... No nic, polska firma Pasterz postanowiła (nie po raz pierwszy zresztą) wypuścić katolicką grę religijną. Jak wyszło?

Technikalia i grafika.

Nie da się mówić o tej grze bez akapitu na temat tego, jak gra się prezentuje na sprzętach potocznie zwanych komputerami osobistymi. A prezentuje się nie najlepiej. Po pierwsze gra odpala się w okienku, czego nie da się zmienić. Intro dumnie prezentujące nazwę studia oraz przebitkę na port oraz przypadkowych NPC działa w jakiś 15 klatkach na sekundę. Sama gra nie jest lepsza. O ile chód naszego bohatera jest w miarę naturalny, tak wszystkie inne animacje, czy to wieśniaków siedzących pod domem Trevora z GTA 5 (to ten typ w oknie bez koszulki) czy to kowala walącego młotem w kowadło są zwolnione o połowę i klatkują. Tworzy się tu pewien paradoks kiedy postać gracza śmiga normalnie, a reszta NPC i cały świat są w permanentnym Bullet Timie. Zresztą w grze nie ma nawet opcji graficznych czy jakichkolwiek opcji. Z poziomu gry można tylko wyłączyć muzykę. Same wizualia nie są jakieś najstraszniejsze, ot, wygląda jak niszowa gierka z PS2. Co wcale nie jest komplementem. Grafika jest jedynie znośna, choć stylem może gdzieś się wpasowywać w gusta estetyczne różnych graczy. Mi była obojętna.

Fabuła.

W historię wprowadza nas wspomniany już Trevor Philips z GTA 5 (no ten typ po prostu tak wygląda XD). Naszym zadaniem jest sprowadzenie Rybaków, niestety nie do końca wiadomo w jakim celu. Cytując wiernie Trevora Philipsa "Piotr rybak i oni rybacy, Piotr powołany i oni powołani. I tak sobie myślę, żeby ich tu sprowadzić". Nie dostajemy żadnego backgroundu naszej postaci, kim jesteśmy, gdzie jesteśmy ani nic, po prostu dostajemy questa i bez gadania mamy go wykonać.

Dubbing, czyli kolejna masakra...

Ech, dubbing... Nie przepadam za nim, poza niektórymi wyjątkami po prostu nie pasuje mi do gier bo albo tłumacze chcą być na siłę młodzieżowi i wychodzi cringe'owo (patrz Dying Light 1/2), bądź aktorzy nie znają kontekstu i grają swoje role albo z przesadną emfazą albo zupełnie bez emocji (patrz angielski dubbing w serii Shenmue). Jeśli mam możliwość, to gram w oryginalnym języku gry. A jako że Studio Pasterz pochodzi z Polski i nie planuje wydawać swoich gier po angielsku (w sumie to i lepiej), tak dostajemy język polski, i to nawet bez napisów, sam dubbing. I o Boże jaka to masakra! Aktorzy chyba brani byli z ulicy a nagrywki miały miejsce w jakimś schowku z mikrofonem za dyszkę. No brzmi to strasznie. Choć niektóre teksty są takie słabe że aż śmieszne... że przytoczę tu moment gdy pukasz do jakoś drzwi i słychać: "Jadźka otwórz! Nie mogę bo gotuję zupę. No Jadźka, otwórz! Nie mogę bo gotuję zupę", a wszystko to jest podłożone przez jednego mężczyznę który modulował głos by brzmieć jak kobieta. No ogólnie amatorszczyzna. Najlepszy był typ co wyglądał jak rasowy diler narkotyków, stał sobie w rogu i popalał papieroska, głos przepity, zachrypnięty. Od razu powiedział "żebym dał sobie spokój z tą nudną grą, czy nie mam jakiejś strzelanki żeby tak pah pah pah hahahaha". Posłuchałem go i odpaliłem Uncharted.

Gameplay, czyli padaczka po całej linii...

Gra jest przygodówką point and click z elementami "edukacyjnymi" przynajmniej w zakresie katolicyzmu i nauk z katechezy na poziomie podstawówki, zresztą do tej grupy wiekowej ta gra jest skierowana. Naszym celem jest przekonanie ludzi do dołączenia chrześcijan, oraz znalezienie rybaków. Zbieramy różne rzeczy, na przykład kamyki by dać je później dzieciom, które zgubiły pionki szachowe by posłużyły za zamienniki. Większość gry sprowadza się do klikania na różne obiekty i postacie. Obiekty najczęściej wywołują ekran z krzyżówką, quizem, czy inną tego typu aktywnością godną podręcznika do religii w klasach 1-3. Za te zadania również dostajemy rzeczy do wykorzystania w przygodzie np. muszelki. Do nawigacji przydaje się mapa, której estetyczne wykonanie warte było lepszej sprawy, no ale, grunt że jest bardzo ładna.

Muzyka.

Muzyka o dziwo bardzo mi się podobała, spokojny tune, wpadający w ucho. Polecam posłuchać na YouTube.

Warto?

Nie. Nie warto. Chyba że dla jaj. Ale każdy szanujący się gracz powinien omijać tego typu crapy szerokim łukiem. Dla wierzącego dziecka, przygotowującego się do Komunii Świętej albo po prostu zajaranego Chrystusem i uniwersum Biblii sprawdzi się jako prezent, ale jeśli macie trochę gustu i wyczucie dobrego smaku, kupcie mu może lepiej komiks o ukrzyżowaniu Chrystusa. Jeśli go jeszcze nie ma. Słabe wykonanie gry zdecydowanie ją przekresla w oczach wielu graczy, nawet tak niewybrednych jak ja.

Zdjęcia z gameplay'a są autorskie.

Ciekawostki.

Gra wygrała II nagrodę w Międzynarodowym Festiwalu Filmów i Multimediów „Niepokalanów 2013”. W kategorii "programy multimedialne".

W grze głos podkłada piosenkarka Anna Maria Jopek.

Pudło z grą jest ogromne. OGROMNE! A w środku dostajemy jedynie małe opakowanie na płytkę CD oraz ulotkę. Cholera, jest wielkości kolekcjonerki z Wiedźmina 2!

Następną recenzją będzie...

Seria Souls (Demon's Souls + trylogia Dark Souls) od studia From Software.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro