Alone in the Dark to seria z tradycją sięgającej lat 90.. Horror oparty pierwotnie na twórczości mojego ukochanego H. P. Lovecrafta z kolejnymi częściami przybierała zgoła odmienne kształty, pełne klimatów voodoo i zombie. Nie oznacza to, że gry są złe, jednak daleko im do swojego pierwowzoru. Przeglądając sklep z używkami w oczy rzuciła mi się część z 2008 roku. Kosztowała jedynie 5 zł, a to co z nią dostałem zwaliło mnie z nóg. Mianowicie w cenie dostałem zarówno oryginalny artbook w języku angielskim jak i poradnik po polsku. No coś niesamowitego! Ogólnie grę polecam, fajny mix survival horroru i przygodówki.

Poradnik zawiera porady jak przejść każdy poziom. Narracja jest lekko napisana i czyta się to przyjemnie, wprowadza w klimat. Znajdziemy tu rady gdzie się udać, co robić (razem z podaną klawiszologią), a wszystko okraszone adekwatnymi zdjęciami.

Artbook przedstawia grafiki koncepcyjne i rysunki postaci, lokacji czy zdarzeń charakterystycznych dla każdego poziomu.

Osobiście bardzo przypadł mi do gustu.