The Darkness, czyli depresja pełną gębą.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

TYTUŁ: The Darkness.

TWÓRCY: Starbreeze Studios.

DATY/PLATFORMY:
20 czerwca: PS3.
25 czerwca: Xbox 360.

KATEGORIA: Strzelanina pierwszoosobowa, gra akcji.

OGRYWANE NA: PS3.

The Darkness... mówiłem o ten grze podczas recenzji Painkillera. Jednak nareszcie było mi dane ją ograć, i ojejku. To jedna z najsmutniejszych growych opowieści o stracie jaką ograłem.

Fabuła.

Jackie Estacado nie miał w życiu lekko. Wychowanek sierocińca, który wylądował na ulicy i zaczął robić za chłopca na posyłki u swojego przybranego wujka, nowojorskiego gangstera. Z czasem został jego hitmanem, jednak między tymi dwoma od dawna burzyła się krew. W dniu swoich 21 urodzin Jackie zostaje wystawiony i zdradzony podczas akcji. Wuj podkłada bombę i Jackie prawie umiera. Prawie, bo zostaje opętany przez demoniczną siłę znaną jako tytułowa Ciemność, która znalazła sobie właśnie nową pacynkę - nas. Od teraz będziemy tworzyć dzieło zniszczenia i zemsty, torując sobie drogę do ludzi, który odebrali nam zarówno życie, jak i ukochaną osobę.

Grafika, czy raczej depresja...

Audiowizualne aspekty produkcji również potęgują depresyjny i beznadziejny klimat przedstawianej historii - brudne, ciasne uliczki Nowego Jorku rojące się od marginesu społecznego i mafiosów załatwiających tam swoje interesy nie wzbudzają poczucia bezpieczeństwa. Gra rozgrywa się w nocy, toteż Gracz nie uświadczy nigdzie światła słonecznego. Jedynymi źródłami światła są wyblakłe latarnie i neony. Cała gra posiada nałożony filtr wybielający, przez co wszelkie lokacje są kolorystycznie monotonne, głównie są to odcienie szarości. ale to działa i grając wręcz towarzyszy nam niechęć do spędzania kolejnych chwil z tą produkcją. Osobiście chciałem rzucić pada i iść płakać do kąta, jednak duma Gracza zwyciężyła. Czego i wam życzę.

Jackie to kawał drewna.

Porównywalnym kawałkiem aktorkiego drewna byłby Aiden Pierce z Watch Dogs czy James Gordon z serialu telewizyjnego Gotham. Emocji w głosie i zachowaniu Jackiego Estacado jest tyle co zdrowego żarcia w lodówce typowego studenta. No niewiele. Mam tu jeszcze wersję że szkicu recenzji, posłuchajmy: Emocji w jego głosie jest tyle ile palców u pijanego pracownika tartaku. No nie za wiele. Oba te stwierdzenia są niestety trafne. Aktorsko w sumie wygrywają tylko złe charaktery, skorumpowany szef policji oraz Wujek Charlie. I oczywiście, Ciemność...

Psychoza.

Ciemność nie jest niemową, jak protagonista Far Cry 2. A wręcz przeciwnie, lubi sobie pogadać z Jackiem, czy raczej doprowadzać go do szaleństwa. Co chwila wtrąca swoje komentarze do aktualnej sytuacji, twierdzi że nie ma dla nas ratunku, a tylko spowalniamy nieuniknione - pochłonięcie przez Ciemność. Zdania typu: "Death Behind You, Death Awaits You" wryły mi się w głowę i nie chcą jej opuścić. Dodatkowo głos Ciemności, czuć to pierwotne zło, gniew i niecne zamiary względem nas.

Rozgrywka.

Gra jest strzelanką, grą akcji i przygodówką, prujemy z karabinów i innej broni masowego rażenia, przechodzimy od lokacji do lokacji,  spotykamy sprzymierzeńców znających nas z dawnych lat. Ich wskazówki są niezbędne do odszukania i ukarania naszych wrogów. Znaleźć to jedno, ale jak ich ukarać? Tu na ratunek przychodzą dwa rozwiązania: konwencjonalna broń palna, która jest zrobiona zaledwie poprawnie. Możemy dzierżyć dwa pistolety i odpowiadać za każdy z osobna dwoma spustami pada, karabiny, strzelby itd., klasyczny asortyment. Druga opcja jest ciekawsza. Jest nią Ciemność. Ciemność jest silna w, kto by się spodziewał, mroczny miejscach, toteż warto gasić światła lub strzelać w żarówki by być silniejszym. Ciemność ma kilka trybów, możemy wypuścić mackę i wysłać ją na zwiad, a przy okazji zagryźć kilku nieszczęśników, możemy używać silnego uderzenia i przesuwać obiekty itd. Do zwiększania skuteczności oraz uzyskiwania nowych ataków Ciemności wystarczy pochłaniać dusze zabitych przeciwników. Kolejną opcją jest przyzwanie goblinów ze specjalnych dziur. Do dyspozycji mamy walczącego wręcz, z karabinem, kamikaze i "prądowego" (ten przydał mi się jedunie do dwóch zagadek środowiskowych i tyle).

Muzyczka, albo żałobny psalm...

Taak, muzyka również pozostawia radość do życia daleko w tyle. Głównie są to smętne gitarowe brzmienia, czasem podczas walki odpali się rockowa nuta, ale to tyle. Tak to depresja wszędzie. I to jest na plus.

Otwarty świat?

Tak jakby. Przez większość czasu mamy nieskrępowany dostęp do stacji metra i możemy się swobodnie między nimi przemieszczać. Brakuje jednak szczegółowych znaczników do każdego z zadań, gdzie iść lub gdzie kogoś znaleźć. Jest to szczególnie upierdliwe jeśli weszliście do nie tej kolejki co trzeba i błądzicie po kompletnie innej ulicy niż powinniście, ale gra wam tego nie powie. Dopiero zrobi to internet.

Questy?

Tak, gra posiada zarówno linię fabularna jak i pobocznych zadań. Nie są one wydumane, możemy gadać z ludźmi i mogą oni nam powiedzieć o jakimś swoim problemie, na przykład jednemu typowi ktoś ukradł harmonijkę. Nic szczególnego, ja wolałem skupić się na mięsie, czyli fabule.

Działanie, czy raczej masakra...

Gry na PS3 nigdy nie grzeszyły stabilnością ani dobrą optymalizacją, szczególnie te multiplatformowe. Każda gra, jaką wyszła na konsolę Sony i Microsoftu wyglądała i działała lepiej na Xboxie. Spadki w FPSach są częste, podczas strzelanin lub kiedy sporo się dzieje na ekranie gra lubi chrupać, szczególnie dobrze to widać w prologu podczas pościgi autem, jak klatki spadają podczas wybuchów i hollywoodzkich akcji. Co ciekawe nie da się płynnie przejść przez bramkę w metrze, ZAWSZE spadną klatki. Dzieje się tak też przy wszystkich cutscenkach z kamerą w 3-osobie.

Znajdźki, czyli to co lubię.

Ogrywając The Darkness w oczy rzuciło mi się podobieństwo do Silent Hill Shattered Memories (wiem że SH SM jest młodsze, chodzi mi tylko o porównanie mechanik). Chodzi o możliwość telefonowania na różne numery i dowiedzenia się czegoś o otaczającym świecie. W The Darkness możemy znajdywać świecące obiekty, są to głównie notatniki (tak przynajmnjej myślę, no świeci się, więc każdy gracz to podniesie!). Potem możemy podejść do budki telefonicznej i wybrać jakąś rozmowę z paska wyboru.

Are you ready?

Pytanie, czy jesteście gotowi na tą grę. Jeśli zasiadacie do niej po raz pierwszy, bez wcześniejszego przygotowania, np. zapoznania się z zarysem fabuły czy komiksem, to dostaniecie po psychice mocniej niż Najaman po gębie. Ale czasem taka gra jest potrzebna. Żeby zobaczyć, że to ukochane przez nas medium potrafi poruszyć również czułe struny naszej egzystencji. Serdecznie polecam przynajmniej obejrzeć gameplay.

Ciekawostki.

W świecie Ciemności wzorowanym przez okopach I Wojny Światowej walczą dwie frakcje, Brytyjczycy i Prusacy. I to ci drudzy są opanowani przez Ciemność.

Plakaty promujące film Chakra Assasin są nawiązaniem do Hitmana z serii Hitman.

Na stacji Grinders Lane można znaleźć grafiti po szwedzku, które tłumaczy się na: Nienawidzę wszystkich.

W jednym barze trafimy na dwóch rozmawiających mężczyzn. Będą dywagować na temat seksu z jeleniem.

Następną recenzją będzie...

Ryse Son of Rome.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro