17

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Co wy robicie ?! O co tu chodzi ?! - usłyszałam darcie się mojej matki

Otwarłem oczy i zobaczyłam, że jestem w pokoju Garett'a. Razem z nim zeszłam na dół i zobaczyłam coś co mnie zszokowało. Nasi rodzice byli w kajdankach, a do nas podszedł policjant.

- Niestety, ale musimy was powiedzieć okropną prawdę. - odezwał się do nas
- Jaką prawdę ? - zdziwił się mój chłopak
- Wasi rodzice - zaakcentował te słowo - to nie wasi rodzice.
- Jak to ?! - O co tutaj do cholery chodzi ?!
- Ci państwo okłamywali was całe życie. Porwali was, a pózniej, żeby nikt nic nie podejrzewał to rozdzielili was i każdy wyjechał do innego miasta.
- Ale po co ?! - dopytywaliśmy
- Mają schorzenie psychiczne. Myśleli, że jesteście ich zmarłymi dziećmi i chcieli was chronić.
- Przecież oni zachowują się normalnie. - odezwałam się
- Tak, ponieważ ta choroba jest bardzo trudna do wykrycia. - tłumaczył
- Co teraz z nami będzie ? - spytałam
- Ty - zwrócił się do Garett'a - masz od niedawna 18 lat, dlatego nie musicie być w domu dziecka. Do ukończenia przez ciebie - tym razem popatrzył na mnie - pełnoletności.

Zrozumieliśmy wszystko. Opowiedzieliśmy o tym James'owi i Amandzie. Mój przyjaciel zaproponował, że będziemy mogli mieszkać w domku, w którym mieszkaliśmy, kiedy uciekliśmy. Zgodziliśmy się. To naprawdę kochane z jego strony.

* miesiąc pózniej *

- Niech żyje nam ! A kto ?! Megan ! - skończyli śpiewać moi najbliżsi
- Dziękuje wam. A teraz zaczynamy imprezę ! - krzyknęłam

Tańczę już od dobrej godziny. Postanowiłam zaczerpnąć świeżego powietrza, więc poszłam na taras.

- Najlepszego kochanie. - Garett objął mnie rękami w pasie i pocałował w policzek
- Dziękuje. - tym razem ja pocałowałam go w usta
- Mam dla ciebie niespodziankę. - powiadomił mnie

Nagle klęknął przede mną. Wyciągnął rękę z czerwonym pudełeczkiem w moją stronę.

- Czy ty ... - nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ mu przerwałam
- Oczywiście. - ponownie się pocałowaliśmy

Dokładnie tak to sobie wyobrażałam. Przy świetle księżyca. W tak idealny wieczór. Z moim ukochanym.

- To najlepszy prezent jaki dostałam. - powiedziałam - Dziękuje.
- A ja dziękuje za to, że się zgodziłaś.

No to jak myślicie ile będzie jeszcze rozdziałów ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro