*16.Będzie mi ciebie brakowało*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kerel

Zapukałem do drzwi. Otworzył mi Remek.

-Jest Victoria?

-Nie ma, jest u Michała

-O której wróci?

-Nie wiem, chyba zostanie tam na noc, a co?

-Mam do niej sprawę

-Powiedz, mogę przekazać

-Mogę zadzwonić -wycofałem się

-Teraz nie radzę, nagrywają

-Ona nagrywa? Musze ją kiedyś zaprosić do siebie na kanał

-Po co? Zaproś kogoś innego-spiął się, można było to rozpoznać bo jego nagłym zmianie tonu głosu i napiętych mięśni

-Szykujesz się do jakieś walki?

-Nie, po prostu mnie ktoś wkurza, znasz go może?

-Nie...był tu?

-Nie rób ze mnie idioty Kerel

-Ależ ja nic nie robię Remku

-To się od niej odczep, od niej i od naszego dziecka

-Wasza córeczka będzie piękna

-Skąd znasz płeć?

-Powiedziała mi, wiedziałem szybciej niż ty, a wiesz dlaczego? Bo z nią tam byłem

-Po co?

-Poprosiła mnie -uśmiechnąłem się wychodząc z jego mieszkania

Wsiadłem do swojego samochodu i pojechałem do domu.

Victoria

-Zaczynamy?- podszedł do kamery

-Tak, jestem gotowa-zaśmiałam się
-Ale zrobisz tak, żeby nie było widać brzucha?

-Tak, postaram się

-Chyba pójdę z Kerelem na siłownię

-Ty na siłownię?

-Tak, bo ostatnio czytałam o dziewczynach w ciąży, które ćwiczą no i potem nie mają problemów z wagą po porodzie

-Oh...no dobra, ale zaczynamy już okej? Obiecałem sobie, że wstawię to dzisiaj o 19

-Dobra, włączaj kamerę

*** *** ***

-Dziękuję za nagranie

-Proszę bardzo, ja też dziękuję, że pozwoliłeś mi ze sobą nagrać

-Będziesz tu nocowała?

-Jeżeli mogę, to tak

-Możesz, możesz. Aaa...chcesz zrobić jakąś dobrą kolację? Nie jadłem niczego dobrego od kiedy...nie pamiętam

-Jasne, coś przygotuję. Będziesz teraz montował?

-Tak, zrobię to jak najszybciej

-Nie śpiesz się, danie, które dzisiaj zrobię nie robi się w godzinę

-To znakomicie, nie powiesz mi co to, prawda?

-Nie- zaśmiałam się

-Coś wibruje, to mój telefon?

-Nie, to mój, Remek dzwoni, wybacz muszę odebrać-przewróciłam oczami i wyszłam z jego pokoju

-Okej-uśmiechnął się i usiadł przed komputerem

-Halo?-powiedziałam do telefonu

-Hej kochanie, co robisz'?

-Właśnie idę robić kolację, a ty?

-Był u nas niedawno Karol i coś od ciebie chciał i się trochę posprzeczaliśmy

-Znowu? Co wy do siebie macie?

-Co on ma co ciebie? Ciągle za tobą łazi i nie daje ci spokoju

-Remek, mówiłam ci, jak chcesz o nim pogadać to w jego towarzystwie. Nie lubię obgadywać ludzi, a tym bardziej przyjaciół. Coś jeszcze chciałeś mi powiedzieć?

-Nie, miłego wieczoru-rozłączył się, więc odłożyłam telefon na blat kuchenny i zabrałam się za przyrządzanie kolacji dla mnie i Michała.

*** *** ***

Remek

Wstałem i przyzwyczajony do obecności Victorii w moim łóżku przytuliłem się do niej, jednak zamiast niej zastałem tam poduszkę. Obróciłem się na plecy a kołdrę zrzuciłem na podłogę .

-Kampi piesku!

Pies przybiegł do sypialni przez otwarte drzwi. Wskoczył, a raczej próbował wskoczyć na łóżko i zaczął mnie lizać po twarzy. Jak byłem z Martyną nie tolerowała tego, a Victoria cieszy się, że on ją liże.

-Oh...Kampi, będzie mi ciebie brakowało przyjacielu

Pies spojrzał na mnie i zaczął szczekać a następnie powrócił do lizania.

-Chodź, nakarmię cie -wstałem i skierowałem się do kuchni w której było...brudno. Z szafki przy zlewie wyciągnąłem karmę i wysypałem zawartość do prawie pustej miski. Odłożyłem opakowanie i zająłem się za sprzątanie. Za kilka godzin przyjeżdża Vicki i mam nadzieje, że nie pomyśli sobie, że nie daję bez niej rady. Chociaż czasami tak jest. Dzisiejszy dzień nie będę do niej dzwonił, dopóki sama tego nie zrobi, niech teraz ona się pomartwi a nie tylko ja.
Wyjąłem telefon i wybrałem numer do siostry.
Zadzwoniłem i tym razem odebrała.

-Hej Remek

-Hej siostra, co robisz?

-Jestem na urodzinach przyjaciółki

-Okej, nie będę ci przeszkadzał, zadzwoń jak będziesz miała czas. Miłej zabawy

-Dzięki i napewno zadzwonię -rozłączyłem się pierwszy i włączyłem wi-fi. Wszedłem na Facebooka i zobaczyłem, że napisał do mnie Michał 3 godziny temu, czy on nigdy nie śpi?

Michał Rychlik: Słuchaj Remek, twoja Victoria dzisiaj wymiotowała w nocy i mnie obudziła ,ale to nie ważne. Zatruła się czymś. Przyjedź jak najszybciej .

Po odczytaniu telefonu sprawdziłem połączenia. Miałem 3 nie odebrane połączenia od Michała, o których nie wiedziałem.
Wsiadłem do samochodu ubrany w krótkie spodenki i białą bluzkę a na to czarna kurtkę. Co z tego? że jest zima, moja dziewczyna jest ważniejsza od mojego zdrowia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro