If I die young || The story of King Arthur daughter/darinowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kolejną pracą, którą otrzymałam do recenzji, jest „If I die young || The story of King Arthur daughter” napisana przez Anidala_forever. Nie jestem wielką fanką Camelotu oraz króla Artura i mam wątpliwości, czy dobrze pamiętam szczegóły, ale nie ma chyba pracy, której się nie podejmę. 

Nie przepadam za anglojęzycznymi tytułami polskich prac. Może to częściowo przez moją słabą znajomość angielskiego, może przez to, że nie wiem, czego mogę się spodziewać po historii z tytułem w obcym języku. O ile pierwsza część nazwy jest w tym przypadku w porządku, o tyle druga mogłaby zostać zmieniona na nasz ojczysty język. Dodatkowo w tym wypadku pojawia się błąd gramatyczny, ponieważ powinno być „The story of King Arthur's daughter”.

Okładka z daleka prezentuje się sympatycznie, jednak kiedy zbliżę się do monitora (tak, jestem jedną z tych osób, które czytają prace z Wattpada głównie na komputerze), sprawa wygląda gorzej. Słabo połączono zdjęcia, które nakładają się na siebie nawzajem, a każde z nich ma inne tło. Myślę, że gdyby kobietę wycięto dokładnie, grafika byłaby przyjemniejsza dla oka. Napisy też się nie wyróżniają. W tagach zaznaczono, że jest to opowieść fantasy — okładki opowiadań z tej kategorii często są wymyślne i kolorowe, czego w tej pracy brakuje.

Opis bardziej mi się podoba, choć widziałabym go raczej jako skróconą wersję prologu. Jest to skrót życia bohaterki zakończony dość intrygującym pytaniem sugerującym istnienie sekretu. 

Nie byłam pewna, ile faktycznie praca liczy rozdziałów. Oficjalnie opublikowano czternaście części, jednak było wśród nich również przedstawienie postaci i kilka innych tytułów nie do końca pasujących do reszty. Jeśli autor oprócz właściwego tekstu chciał umieścić jakieś dodatki, lepiej było zrobić to w jednym rozdziale. Spis treści nie dostarcza obecnie wiarygodnej informacji na temat objętości historii. Jeśli ktoś jest zwolennikiem rozdziałów zawierających słowa wstępu czy opis postaci, te części przypadną mu do gustu. Ja raczej za tym nie przepadam; wolę, gdy postaci są przedstawiane w opowiadaniu. Dobór zdjęć w tych rozdziałach jest bardzo trafny — obrazki są ładne, dobrej jakości, nie zostały wzięte na zasadzie „byleby były”. Nie zagłębiałam się dokładnie w treść opisów, chcąc poznać bohaterów podczas czytania. Rzucił mi się jedynie w oczy błąd — po nawiasie otwierającym nie dajemy spacji!

Czas skupić się na najważniejszym, czyli właściwej pracy. Prolog jest długi, przywykłam do krótszych, ale bardzo mi się podobał pod względem fabularnym. Na pewno wykonał swoje zadanie — wprowadził w historię. Zaintrygowały mnie szczegóły tam opisane, przeraziłam się sposobem, w jaki już na wstępie pokazana jest śmierć. Dobrze wyjaśniono nieprzesadzoną niechęć matki do córki, a seplenienie małego pasierba było słodkie i urocze.

Niekiedy, śledząc fabułę opowieści, ledwo utrzymywałam rękę pod głową, próbując nie zasnąć. Były też emocjonujące chwile, w których dostawałam gęsiej skórki, a serce stawało mi w gardle. Nie ukrywam, że pod koniec nawet pociekła mi po policzku łezka i pojawiły się ciarki. Nie jestem osobą, która płacze na filmach czy serialach, więc nie pomyślałabym, że historia z Wattpada wzbudzi we mnie wzruszenie.

Historia nie należała do lekkich — najprawdopodobniej z powodu mojego braku znajomości oryginału z początku wydała się bardzo prosta, wręcz nudna. Od razu było wiadomo, że główna bohaterka zakocha się Lancelocie. Nie będę rozwijać szczegółowo wątku ich perypetii miłosnych, aby nie psuć czytelnikom zabawy, ale muszę wspomnieć pięknie przełamany schemat prawdziwej miłości, co stanowiło ogromny plus. Poznawszy zakończenie tej relacji, poczułam się, jakby wbito mi nóż w serce.

Relacja rodzeństwa była pięknie pokazana. Brat, który nigdy nie uwierzyłby, że siostra go zdradzi, a jednak... Chociaż nie do końca. Bohaterka jest zwyczajnie złakniona miłości rodziców, a objęcie tronu wydaje się jej jedyną możliwością zyskania ich uznania. W opowieści pojawia się również kłamstwo i intryga, o których protagonistka dowiedziała się za późno, by móc cokolwiek zrobić. Elaine, główna bohaterka, nie miała właściwie wyboru — od małego była niekochana przez rodziców, szczególnie przez matkę, więc spełnienie ich oczekiwań było z jej perspektywy szczebelkiem drabiny prowadzącej do rodzicielskiej miłości. Nieważne, o jakich czasach czy historiach mówimy, rodzice zawsze są ważniejsi niż rodzeństwo. Relacja dziewczyny z rodzicami jest bardzo ciekawie przedstawiona, dobrze rozbudowana, nic nie dzieje się tam bez przyczyny. Z początku kochają oni swojego syna, traktując córkę po macoszemu, lecz z biegiem czasu się to zmienia i Elaine staje się ich oczkiem w głowie. Mimo tych zawiłości wszystko tworzy logiczną całość, a każdy wątek jest dobrze wyjaśniony.

Dialogi między bohaterami są bardzo lekkie, przyjemne i naturalne. Mimo że w pierwszym rozdziale pojawiły się opisy bohaterów, można było ich w trakcie spokojnie poznać i zrozumieć. Opisy otoczenia i emocji są obecne w historii, jednak mogłyby być bardziej rozpisane.

Autor bardzo dobrze rozegrał motyw śmierci brata bliźniaka głównej bohaterki oraz przedstawił schemat całego rodu. Klątwa i jej końcowe wyjaśnienie były ciekawym zabiegiem. Dla mnie za mało podkreślono jednakże zdolności Elaine, które pojawiały się jedynie sporadycznie.

Jeśli chodzi o błędy, to nie było ich dużo. Na pewno znalazło się kilka literówek, warto przejrzeć pracę i je zlikwidować. Było też powielanie wykrzykników i znaków zapytania. Przykład: „- Że c o ?!!!”. Zamiast używania tylu znaków można było to pięknie rozbudować opisem zaskoczenia i zdenerwowania. Do tego bez przerwy wyrazy były literowane, ten zabieg był wręcz notoryczny i straszliwie denerwujący. O ile pojawiłby się raz, może dwa razy na rozdział, nie rzucałby się w oczy, jednak często był zbędny i rozpraszał podczas czytania, szczególnie kiedy literowany wyraz rozdzielał się na dwie linijki.

Pojawiła się miłość, nienawiść, przyjaźń, smutek, a nawet intrygi i czary. Ostatecznie fabuła mnie wciągnęła i sprawiła, że nie czułam, abym straciła czas, czytając to opowiadanie. Klimaty Camelotu na pewno nie są dla mnie, ale znakomicie wczułam się w historię Elaine.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro