Error/ChelseaRavish

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tytuł: ERROR

Autor: _Sileth_

Pozwolę sobie rozpocząć recenzję od kilku słów na temat okładki, która według mnie dobrze odzwierciedla to, co jest zawarte w opowiadaniu. Kolorystyka i styl również przypadły mi do gustu, chociaż swego rodzaju monochromatyczność nie każdego może zachęcać. Na plus na pewno wyraźna i czytelna ekspozycja tytułu opowiadania – nie da się go przeoczyć.

Kolejnym aspektem, który chcę zawrzeć w mojej recenzji, jest fakt, iż opowiadanie zawiera zaledwie kilka rozdziałów, co siłą rzeczy spowoduje, że recenzja nie będzie długa. Autorka wyraźnie zaznacza, że pisze powoli, przy równoczesnym prowadzeniu korekty opublikowanych już rozdziałów – zasługuje to na pochwałę, jak każda próba samodoskonalenia. Z doświadczenia wiem, że im bardziej kochamy to, co piszemy, tym bardziej to dopieszczamy i staramy się udoskonalić. Niejednokrotnie powtarzam, że opowiadania, z których najbardziej jesteśmy dumni, są czymś w rodzaju naszych „dzieci" – dbamy o nie i staramy się, by wyglądały jak najlepiej. Cieszy mnie, zatem fakt, że autorka ciągle pracuje nad sobą, co przynosi widoczne efekty.

Historia opowiada o grupie ludzi, którzy w tajemniczy sposób nabyli nadludzkie zdolności i stali się tytułowymi „Błędami" – szczerze mówiąc, pierwszy raz spotkałam się z tego rodzaju historią. Autorka znakomicie i dokładnie opisuje istotę i charakterystykę „Błędów"; ich potęgę i możliwości. Spodobało mi się, że ich nie idealizuje – każda z tych postaci ma swoją niepowtarzalną historię, doprawioną szczyptą tajemnicy, momentami dla mnie niezrozumiałej, jednak nie znaczy to, że bezsensownej. Tajemnicze kody, które tworzą „Błędy" to skomplikowane zagadnienie – dopiero po jakimś czasie zdołałam pojąć, co jest ich istotą i jak dalekosiężne są skutki ich ingerencji w życie człowieka.

Antagonistą jest Archanioł – szalenie ciekawa postać, w moim osobistym odczuciu. Kierowana przez niego instytucja, która działa pod przykrywką zwyczajnego koncernu kosmetycznego, zajmuje się wyłącznie „odławianiem" Błędów – bardzo spodobało mi się, że autorka przedstawiła ją spójnie i rzeczowo – panujące w niej zasady żywo przypominają te, jakie można spotkać w dużych korporacjach w naszym świecie; mamy tutaj zapracowane „korposzczury", które poza pracą nie mają życia i pragną, prócz doświadczenia, zdobyć także awans i uznanie w oczach szefa. Nic nie jest jednak jak typowa sielanka – autorka w fajny sposób pokazała, że nawet w tak osobliwej organizacji mamy do czynienia z rywalizacją i wyścigiem, co niekoniecznie jest zdrowe i uczciwe. Cała otoczka wokół Archanioła jest skomplikowana – trzeba czasu, by zrozumieć co tak naprawdę kieruje tą organizacją. Z pozoru ich motywy mogą okazać się płaskie i szablonowe, jednak przyznam, że po jednej nocy spędzonej na rozmyślaniach nad tym opowiadaniem dochodzę do wniosku, że w moim odczuciu ma to drugie dno. „Błędy" to niebezpieczne istoty (?), których moc jest ogromna, zdolna zachwiać równowagą Wszechświata, więc w pewnym sensie to zrozumiałe, że dla Archanioła nadrzędnym celem jest utrzymanie porządku.

Na pochwałę zasługuje również sposób, w jaki autorka opisuje emocjonalność i procesy myślowe postaci. Pozwala to jeszcze bardziej wczuć się w klimat opowiadania, chociaż jedno trzeba przyznać – nie jest ono przewidywalne ani szablonowe. Każdy z „Błędów" musi zmierzyć się z samym sobą – zadanie to nie jest proste, zwłaszcza dla tych, którzy stali się nimi stosunkowo niedawno.

Reasumując, pragnę pogratulować autorce znakomitego pomysłu na historię, w której można poruszyć i rozebrać na czynniki pierwsze ludzką psychikę i to, co nimi kieruje w danej sytuacji. Cała opowieść ma ogromny potencjał, ponieważ jest niebanalna, chociaż momentami skomplikowana i wymaga uważnego czytania i swoistej empatii dla głównych bohaterów, nie ważne, po której stronie stoją.

Bardzo lubię w każdym podsumowaniu recenzji sprowadzać całość do liczb, co określa mój stosunek i podejście do całości. W tym wypadku pozwolę sobie dać mocną siódemkę w dziesięciostopniowej, prywatnej skali recenzenckiej i życzyć autorce, by pisanie przynosiło jej jeszcze więcej radości i przysporzyło dumy.

ChelseaRavish

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro