Mój Koszmar/tanthini

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

„Mój Koszmar" autorstwa Rosvaline

One-shoty są dość trudną sztuką, choć krótka proza może zdawać się prosta do napisania.

Powyższy stereotyp zwiódł autorkę.

Zacznijmy jednak od początku, czyli sposobu, w jaki Rosvaline prezentuje swój twór.

Okładka

Okładka miała potencjał.

Miała.

To nie najlepszej jakości grafika, której przekaz kompletnie nie pasuje do treści tekstu. Owszem, lineart z wypełnieniem jest zrobiony wprawną kreską, aczkolwiek musiałam zastanowić się przez dłuższą chwilę, w jaki sposób podobizna dojrzałej kobiety z papierosem, która wypuszcza z płuc chmurę dymu układającą się w męską twarz, ma nawiązywać do dziewczynki z ósmej klasy. Naprawdę.

Najwyraźniej moja kreatywność spadła, bo nie znalazłam tu ani nawiązań do treści, ani oniryzmu, ani dziecka, ani spójności.

Opis

"ᴄᴢᴀs ᴊᴇsᴛ ɴɪᴇ ᴜʙłᴀɢᴀɴʏ ɪ ᴘłʏɴɪᴇ sᴢʏʙᴋᴏ. ɴɪᴇ ᴄᴢᴇᴋᴀ ᴀᴢ̇ ᴢʀᴏʙɪᴍʏ ᴛᴏ ᴘʀᴢᴇᴅ ᴄᴢʏᴍ sɪᴇ̨ ᴡᴀʜᴀᴍʏ ᴄᴢʏ ʙᴏɪᴍʏ. ɴɪᴇ ᴄᴢᴇᴋᴀ ɴᴀ ᴛᴏ ᴀᴢ̇ ᴢɴᴀᴊᴅᴢɪᴇᴍʏ ᴏᴅᴡᴀɢᴇ̨. ᴏɴ ɪᴅᴢɪᴇ sᴡᴏɪᴍ ʀʏᴛᴍᴇᴍ. ᴊᴇᴅʏɴᴇ ᴄᴏ ɴᴀᴍ ᴢᴏsᴛᴀᴊᴇ ᴡ ᴘᴀᴍɪᴇ̨ᴄɪ ᴛᴏ ᴡsᴘᴏᴍɴɪᴇɴɪᴀ ᴢ ᴡsᴘᴀɴɪᴀłʏᴍɪ ʟᴜᴅᴢ́ᴍɪ. ᴍᴏᴢ̇ᴇ ɴɪᴇ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴇɢᴏ ʟᴜʙɪᴇʟɪsᴍʏ, ᴀʟᴇ ᴛᴏ ɪᴍ ᴢᴀᴡᴅᴢɪᴇ̨ᴄᴢᴀᴍʏ ᴛᴏ ᴋɪᴍ ᴊᴇsᴛᴇśᴍʏ. ᴛᴏ ᴏɴɪ ɴᴀs sᴛᴡᴏʀᴢʏʟɪ. ᴛᴏ ʟᴀᴛᴀ sᴢᴋᴏʟɴᴇ ᴢʙᴜᴅᴏᴡᴀłʏ ɴᴀsᴢ ᴄʜᴀʀᴀᴋᴛᴇʀ, ᴜsᴘᴏsᴏʙɪᴇɴɪᴇ, sᴇɴᴛʏᴍᴇɴᴛᴀʟɴᴏśᴄ́ ɪ ᴛᴏ ᴋᴏɢᴏ ʟᴜʙɪᴍʏ. ᴘᴀᴍɪᴇ̨ᴛᴀᴊ ᴢ̇ʏᴄɪᴇ ɢɴᴀ ᴘʀᴢᴇᴅ sɪᴇʙɪᴇ ᴀ ᴛʏ ʀᴀᴢᴇᴍ ᴢ ɴɪᴍ ᴅʟᴀᴛᴇɢᴏ ᴄɪᴇsᴢ sɪᴇ̨ ᴢ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴇɢᴏ ɴᴏᴡᴇɢᴏ ᴘᴏɴɪᴇᴅᴢɪᴀłᴋᴜ, ᴢ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴇɢᴏ ᴘᴏɴᴏᴡɴᴇɢᴏ ᴘʀᴢᴇᴋʀᴏᴄᴢᴏɴᴇ ᴘʀᴏɢᴜ sᴢᴋᴏłʏ, ᴢ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴇᴊ ʀᴏᴢᴍᴏᴡʏ ᴢ ᴘʀᴢʏᴊᴀᴄɪᴏ́łᴍɪ, ᴢ ᴋᴀᴢ̇ᴅᴇᴊ ᴄᴢᴀsᴇᴍ ɴᴀᴡᴇᴛ ʙᴀɴᴀʟɴᴇᴊ ᴄʜᴡɪʟɪ, ʙᴏ ᴛᴏ ɴɪᴇ ᴡʀᴏ́ᴄɪ ᴡɪᴇ̨ᴄᴇᴊ."

Pierwszą kwestią, która rzuca się w oczy, jest niewspółgrająca z Wattpadem czcionka. Litery zlewają się ze sobą, nie są równe i wyglądają chaotycznie, co zaburza czytelność i przejrzystość.

Treść jest dość banalna oraz przesycona błędami (o których wspomnę później). Należy pamiętać, że opis jest jak reklama, ma pomóc czytelnikowi zdecydować, czy chce kontynuować przygodę z publikacją. Mogę Cię zapewnić, Rosvaline, że nawet jeśli byłby to zabieg celowy, stylizacja, która ma przypominać język trzynastolatki, to nie jest to najlepszy sposób na przyciągnięcie publiki. Na przyszłość polecam postawić na coś bardziej przejrzystego i nieco tajemniczego, aby zaciekawić wattpadowiczów. Nie zniechęcajmy ich na wstępie prostymi przemyśleniami sprowadzonymi do rangi banalnego motta życiowego.

W sumie nigdy tak nie róbmy.

Fabuła, bohaterowie i styl pisarski

One-shot przedstawia nam wspomnienia ósmoklasistki w formie snu, natomiast morał został podany przez autorkę jak na dłoni.

Rozpoczynamy w dzień ukończenia przez bohaterkę podstawówki, a potem stopniowo przenosimy się wraz z postacią w inne momenty jej życia. Narratorka i zarazem główna bohaterka opisuje swoje codzienne czynności i emocje dotyczące szkoły. Sugerowałabym ograniczenie opisów czynności codziennych, takich jak wyjście z mieszkania i bieg w rytm muzyki, jeśli wzmianka o nich nie ma żadnego celu, jak choćby budowanie określonej atmosfery, napięcia (no co, wyjście z domu może być przerażające) czy przedstawienia rutyny.

Sam pomysł podzielenia opowiadania na różne sfery życia dziewczyny jest bardzo interesujący i może utrzymać uwagę, lecz nie można pozwolić, aby czytelnik w pędzie akcji zagubił się w wyniku chaosu. Odbiorca powinien zostać poprowadzony płynnie od punktu A do punktu B — bezpośrednio lub za pomocną wskazówek. Niestety w opowiadaniu Rosvaline czasem ciężko określić, co i gdzie się dzieje, np.:

Nagle poczułam jak ziemia podemną się zawala. Spadłam na dół i jestem w...no właśnie to dobre pytanie. Nie poznawałam tego pomieszczenia ani ludzi... W pewnym momencie mnie olśnilo, ale to co tu było nie mogło być wspomnieniem.

Fakt — z dalszego opisu dowiadujemy się, kim są jej towarzysze, jednak pomieszczenie, którego nie rozpoznała, pozostaje zagadką. Nie wiemy nawet, czy jest duże, czy znajdują się tam okna, czy jest to oszklony gabinet. Kiedy główny bohater jest zdezorientowany — może mieć nawet amnezję i nie wiedzieć, że znajduje się w swoim domu rodzinnym — wciąż będzie posiadał umiejętność opisywania rzeczywistości.

Opisy emocji są związane z postacią i tu mam dylemat. Dobrze została przedstawiona jej niedojrzałość emocjonalna, chwiejność i delikatność, czyli to jak podatna była na swoje wspomnienia, nawet te z najmłodszych lat. Z drugiej strony nie sądzę, że był to zabieg celowy. Siła odczuć dotyczących pożegnania ze szkołą jest wręcz karykaturalna. To dość subiektywna myśl, ale koncepcja „przemijania czasu" i patos do tego przywiązany jest przerysowany, widać to zwłaszcza w samym końcu, czyli w morale:

Teraz ty człowieku odpowiedź sobie na pytania, czy nie będzie Ci brakować tych wygłupów? Tych idiotów? Tych dziecięcych dni beztroski? Bo wiedz, że to nie wróci nigdy.

Co do fragmentu przed morałem.

Nasza bohaterka zbudziła się, uświadamiając odbiorcy, że wszystkie wspomnienia przewijały się w formie snu. Motyw oniryzmu jest bardzo ciekawy, jednak schemat opowieści oraz nagłego przebudzenia się jest oklepany. Słowacki pewnie przewraca się w grobie, jako że sen szczególnie sobie ukochał.

Element zaskoczenia nie wyszedł.

Właśnie dlatego one-shot jest sztuką trudną.

W krótkim tekście musimy wprowadzić publikę w świat przedstawiony, zainteresować ją i zakończyć historię, nie pozostawiając czytelników z wrażeniem, że historia jest niepełna. Twoja twórczość nie porwała mnie, nie zaserwowała niczego nowego. Znużyła wręcz i poczułam się ponownie, jakbym czytała opowiadanie z gimnazjum.

Bynajmniej nie przez klimat.

Ćwicz dalej, Rosvaline, nie poddawaj się i poświęć więcej czasu na rozplanowanie opowiadania i chronologię, aby uniknąć zamieszania w tekście. „Mój Koszmar" wygląda na napisany w dość krótkim czasie i opublikowany tuż po tym, jak postawiłaś ostatnią kropkę w Wordzie.

Strategia pt.: mam, więc sio do wattpada jest złą strategią i powoduje...

Błędy

Miałam nie bić, ale będzie trochę przemocy i jeśli zostanę jeszcze kiedyś zmuszona do jej użycia, to pojawi się po podsumowaniach.

Mistrzem ortografii nie jestem. Ze zmysłu do interpunkcji nie słynę, ALE...

churagan, wtety, tęskniła (miejsce na literkę „m")

Moja rada?

Przeczytaj na spokojnie pracę przed publikacją, a jeśli tego nie lubisz — co w pełni rozumiem, bo musi minąć trochę czasu, zanim sama zajrzę po napisaniu w swoje wypociny — znajdź osobę zajmującą się korektą, ewentualnie program sprawdzający poprawną pisownię.

A przede wszystkim czytaj więcej książek! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro