Pobaw się ze mną/ChelseaRavish

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pobaw się ze mną

Czarnu_Kruk

„Pobaw się ze mną" to coś dla tych, którzy cenią sobie dużo emocji przy małym nakładzie słów. Muszę przyznać, że zabrałam się za czytanie tego krótkiego, jednorozdziałowego opowiadania z entuzjazmem, który utrzymywał się mniej więcej do... połowy całej historii. Potem (w moim odczuciu) było jakoś dziwnie.

Owa krótka historia opowiada o małej dziewczynce, która jest bardzo, ale to bardzo samotna. Jej matka – wiecznie zapracowana kobieta, nie ma dla niej czasu i to jest niezwykle przygnębiające (właśnie tacy ludzie wzbudzają we mnie najintensywniej antynatalistyczne odczucia, gdyż uważam, że nie można być rodzicem na pół gwizdka, bo to po prostu krzywdzi dziecko).

Dziecko postrzega świat inaczej – naiwność prowadzi je za rękę i to jest coś zupełnie naturalnego. Dlatego wcale się nie zdziwiłam, gdy będąca jednym z narratorów mała dziewczynka zaprasza do pustego domu obcego mężczyznę, który chwilę po tym, kiedy ta mu pomachała z okna, odpowiedział tym samym. Doprawdy, radość, jaką w niej wtedy wzbudził, jest czymś niesamowitym. Z własnego doświadczenia wiem, że dzieci są raczej nieufne jeśli chodzi o obcych – ta historia zaś promieniuje tak straszną samotnością, że czytając fragment:

„Chwilę tak patrzył, jakby nie rozumiejąc czegoś, ale delikatnie mi odmachał!
Poczułam wtedy radość, dzięki której na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Ktoś z dorosłych zwrócił na mnie uwagę i mi odmachał!"

Aż się uśmiechnęłam i to całkiem szczerze.

Potem jednak... Cóż, do końca historii nie mogłam się wyzbyć uczucia, że jest jakoś dziwnie i przewidywalnie. Chociaż wątek drugiego narratora, którym jest mężczyzna „z ulicy" – pan Marcin, ma w sobie coś intrygującego, to trzeba przyznać. Wydaje się, że tak jak dziewczynce, doskwiera mu samotność i cieszy się z faktu, że może się z nią zaprzyjaźnić. A to, że odwiedza ją w tajemnicy przed jej matką, dla mnie jest nieco niezrozumiałe – osobiście bałabym się wchodzić do czyjegoś domu ze strachu przed konsekwencjami prawnymi. Jednak pomijając ten szczegół, autorka bardzo fajnie opisała przyjaźń, jaka narodziła się pomiędzy Marcinem a jego małą towarzyszką – mieli w końcu wspólną tajemnicę, a właściwie nic tak nie zbliża ludzi do siebie jak to.

Sądzę, że pan Marcin to człowiek, który nie miał okazji albo szansy spełnić się w roli ojca (lub starszego brata) i stąd jego antypragmatyczna postawa oraz niemal ojcowskie podejście do dziecka, którego losem bardzo się przejął. Jest tym, czego potrzebuje mała, samotna dziewczynka – kimś, kto w przeciwieństwie do jej matki znajduje dla niej czas i uczestniczy w jej życiu składającym się, póki co, z pluszowych zabawek i klocków.

Natomiast matka dziewczynki to typowy przykład kogoś, kogo rodzicielstwo przerasta, chociaż nie można zarzucić jej, że się nie stara – w końcu jako samotna matka musi samodzielnie zapewnić byt własnemu dziecku. Nie mogę jednak wyzbyć się wrażenia, że to jedna z tych osób, które źle podjęły szereg życiowych decyzji, a te doprowadziły ją do sytuacji, w której się znajduje. Nie zdaje sobie sprawy, że jej własne zachowanie kształtuje tę małą istotę, która nie widzi poza nią świata – w przyszłości być może dziewczynka przejmie większość jej zachowań, chociaż istnieje też duże prawdopodobieństwo, że będzie postępować dokładnie na odwrót – swoim dzieciom będzie poświęcać dużo czasu, chcąc dać im to, czego sama nie miała. Pozostaje to jednak w sferze tylko i wyłącznie moich domysłów (i pobożnych życzeń).

Reszta historii to coś w rodzaju prologu do romansu – matka dziewczynki odszukuje i spotyka Marcina, po czym nawiązuje się między nimi nić porozumienia.

Jak zawsze, moją recenzję na koniec podsumuję za pomocą skali od 1 do 10.

W tym przypadku „Pobaw się ze mną" otrzymuje ode mnie mocną szóstkę i to tylko dlatego, że autorka dobrze poradziła sobie z opisem prawdziwej, dziecinnej naiwności i światopoglądu, gdzie każdy człowiek jest tym dobrym, a samotność to potwór, którego pokonać może tylko ktoś, kto zrozumie nasz świat i bezpośrednio do niego wejdzie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro