kiedyś serio przeredaguję te notatki. problem jest w tym, że mam coś do powiedzenia, ale nie potrafię tego sklecić w sensowny post

1. Cześć.

szczała

2. Jak się czujesz?

całkiem spoko, graliśmy kilka godzin z rodziną w remika

3. Co porabiasz?

obecnie piszę tę odpowiedź i rozmyślam o polskiej scenie muzycznej

4. Która u ciebie godzina?

idealnie północ (specjalnie czekałem, aż będzie ta godzina)

5. Jak minął dzień?

szybko. obudziłem się o 15

6. Pamiętałeś o zjedzeniu śniadania?

dzień zacząłem od obiadu. potem wyjadałem resztki świąteczne i chyba będę gruby

7. A piłeś dużo wody?

te soki z syropków się liczą? tylko to piję (herbapol ftw, gruszka z czarnym bzem i czarna porzeczka najlepsze, można się rozejść)

8. Uśmiechniesz się dla mnie? Chociaż tak trochę?

9. Wyspany?

spałem czternaście godzin, to chyba jasne, że nie XDDD

10. Ile dziś siedziałeś w szkole?

jestem wolny od szkoły. poza tym są święta, do końca roku nie wracam na uczelnię

11. Jak poprawisz sobie nastrój po tym niewątpliwie ciężkim dniu?

wstając o przyzwoitej godzinie może. to nie nowość, że mój zegar biologiczny jest roztrzaskany, ale ostatnio bylem tak wyczerpany, że wszedłem na nowy poziom

12. Chcesz na coś ponarzekać? Teraz jest na to moment. Proszę, wygadaj się, wyrzuć to z siebie.

lepiej nie, bo jak zacznę płakać nad analizą matematyczną, to nie wyjdę z doła do sesji (sytuacja jest tragiczna)

13. Kto cię dziś wkurzył?

twórcy Calamity Moda za ten skrajnie durny pomysł, by wydłużyć ostatnią fazę Duke'a Fishrona do 40% jego HP. jakby, im się nudziło? oni myślą, że jestem tak szalony, żeby uczyć się wykorzystywać shield i-frames? tankować się go nie da (choć próbuję), uciec się od niego nie da (choć próbuję), jeszcze jakimiś zwierzorami strzela, żeby przypadkiem nie przyszło mi do głowy, że fajnie jest walczyć z nim fair. no ja jebie. coś za łatwo mi się grało chyba

zatriumfowałem nad zenith-Mechdusą i dalej narzekam na skill issue uwu

14. Myślisz, że jutro będzie lepszy dzień?

zobaczymy. na pewno będzie lepszy niż następne, kiedyś trzeba nadrobić zaległości. koniec semestru coraz bliżej i boję się robić rozpiskę kolokwiów