Prawo do płaczu

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

***Sebastian***

Boję się o siostrę. Za jakiś czas dostanie diagnozę,a ja zaczynam się zastanawiać,jak ona to zniesie. W najlepszym wypadku zniszczy jakąś rzecz.Stłucze szklankę albo rzuci telefonem. W najgorszym, zacznie niszczyć siebie samą.  Przestanie jeść,  totalnie odizoluje się od ludzi albo,o czym nawet nie chcę myśleć,zacznie  się samookaleczać. A o samookaleczaniu się młodych wiem ostatnio za dużo. Dosłownie wczoraj doprowadziliśmy do końca sprawę pewnej studentki.  Parę lat temu przyjechała do Polski ze Lwowa,poszła na studia i...zaczęły się schody. Kilku wykładowców szykanowało ją ze względu na pochodzenie i zaczęła się ciąć,bo ją to przygniatało. Ale że dziewczyna inteligentna, to w końcu ich pozwała za zniesławienie. Wygrała.Ale nie wiem,czy tak by się to skończyło,gdyby nie broniła jej Zuza. 


***


-Tak sobie myślę..jak to jest możliwe,że ja przez szesnaście lat jej życia nic nie zauważyłem. Może dlatego,że wyjechałem na studia jak miała dwa i pół roku? Czemu nie wydawało mi się dziwne,że ona w tym wieku w ogóle nie mówi,kiedy inne dzieciaki już powoli kleją zdania?-pytam Zuzę,choć wiem,że nie będzie znała odpowiedzi na moje pytania.


-Nie wiedziałeś. Nie mogłeś wiedzieć. I tak nic byś nie zrobił.


-Ale może gdyby już wtedy miała postawioną diagnozę,dzisiaj miałaby terapię,zapewnione wsparcie w szkole i byłoby jej po prostu łatwiej,a tak...trzeba się będzie o wszystko prosić i pewnie męczyć się ze szkołą.Moi znajomi mają dziecko z porażeniem mózgowym. Dzieciak chodzi,ale czasem trzeba mu pomóc. Szkoła miała problem z załatwieniem kogoś,kto by go asekurował na schodach. Jakiś czas temu młodego popchnęły jakieś starsze dzieciaki,a że nie ma odruchu wyciągania rąk,to poleciał jak długi i połamał sobie trzy żebra.


-Serio?Przecież tu doszło do poważnego zaniedbania!


-To samo im powiedziałem. 


-A wracając do Gai,to..jak ona się trzyma?


-Właśnie w tym problem,że ona się nie trzyma. Poszła wczoraj do psychologa w szkole,bo było za głośno i chciała się uspokoić.Rozpłakała się,bo zaczęło ją wszystko boleć,a baba do niej,,Nie rycz,bo się rozmazałaś,histeryczko".Ja pierdolę,rodzice ją posłali do prywatnego liceum,żeby jej było lepiej,a ona słucha,że jest histeryczką-wzdycham.


-Zadzwoniła z tym do ciebie?-upewnia się.


-Tak. Jak to usłyszałem, myślałem,że mi ktoś strzelił w twarz. 


-Coś jej powiedziałeś?


-Nic. Po prostu płakałem razem z nią.Nawet nie do końca wiedziałem,co mogę powiedzieć. Wiem,że to zabrzmi strasznie,ale jeśli nie zmieni szkoły,to się wykończy. I psychicznie i fizycznie. Zajadą ją tam. 


-Rodzice wiedzą?


-Tak. Szukają jej terapeutów i zaczynają rozglądać się za nową szkołą. Chyba integracyjną. Na razie ich przeraża to załatwianie terapii,orzeczenia,diagnozy,dostosowania programu pod Gaję i innych tych rzeczy.


-A matura?  Są jakieś specjalne arkusze?


-Nie ma. Nieważne,jaką masz niepełnosprawność,męczysz się jak wszyscy. Nie ma,że boli. Jest tylko wydłużony czas.


-Da sobie radę. To mądra dziewczyna.


***


Zuza przyjeżdża wieczorem. Przynosi ze sobą butelkę wina.


-Chcesz mnie upić?-zmuszam się do uśmiechu.


-Może nie upić,ale  troszkę...odstresować-mruga.


-Co przez to rozumiesz?


-Całonocne gadanie o głupotach celem totalnego odmóżdżenia.


-Będziemy coś jarać?


-Zwariowałeś? Żeby mnie twoja rodzina znienawidziła?


***


-I jak,pomogłam trochę?-pyta,leżąc obok mnie.


-Nie.Ty mi nie pomogłaś tylko trochę. Ty mi bardzo pomogłaś. Dzięki, skarbie.


-Mam nadzieję,że chociaż na chwilę przestałeś myśleć o tym wszystkim,co dzieje się z Gają. 


-Z niemyśleniem będzie trochę ciężko.Trochę mi jest przykro,że tak rzadko tam jestem i nie mogę jej pomóc,kiedy tylko ona potrzebuje.


-Przestań. Czasem nawet chwila rozmowy przez telefon daje sporo. I ona na pewno o tym wie. Wie,że jej pomożesz,kiedy zadzwoni. I dlatego to robi. Bo jest świadoma,że nie jest sama ze swoim problemem. Świadomość,że masz gdzieś kogoś,dla kogo się liczysz sama w sobie pomaga. Przynajmniej mi-przekonuje.


-Dzięki,Zuziu.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro