Wytrwałość

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

***Sebastian***


Gdybym miał powiedzieć coś młodszemu sobie, kiedy dostałem się na aplikację prokuratorską, raczej byłoby to coś w stylu: ,,Lekko nie będzie, ale dasz radę". Bo był moment, w którym miałem poważne wątpliwości, czy prokuratura i toga z elementami czerwieni to na pewno coś dla mnie. Ten kryzys miałem po sekcji zwłok, na którą zabrała mnie patronka. A że to kobieta bardzo bezpośrednia i konkretna, to na dzień dobry usłyszałem od niej ,,Radzę ci nie mdleć, bo ja cię zbierać nie zamierzam". I nadal się zastanawiam, jakim cudem wtedy nie padłem. Kiedy aplikanci mnie pytają, co jest w naszym zawodzie potrzebne najbardziej, odpowiadam, że wytrwałość. Bo to nie jest praca dla słabych ludzi.  Wiem, że może teraz zabrzmi to brutalnie, ale z Gai nigdy nie byłoby prokuratora. Spasowałaby po tygodniu, jeżeli nie szybciej. Więc nie, nie chcę, żeby szła w moje ślady i wybierała prawo jako drogę dalszego kształcenia. Ludzi to dziwi, ale ja wiem, że zajechałaby się na tych studiach. Dlatego skoro czerpie przyjemność z szukania ,,iksów", to niech się koncentruje na tym.


***


Zuza, mimo że planowała przejść na urlop w okolicach czerwca, robi to teraz. Głównie dlatego, że obecnie albo śpi, albo wymiotuje, albo płacze.


- W porządku?- unoszę głowę znad czytanego od wczoraj ,,Ślepca" Maxa Czornyja. Obserwuję wychodzącą z łazienki Zuzę. Bladą, z lekko podkrążonymi oczami. 


- Będę żyć. Komuś małemu wybitnie nie spodobało się, że został nazwany Marysią.  Może to jakiś znak? Może dziecko chciało mi dać do zrozumienia coś w rodzaju,, Matka, ja jestem Julek, a nie żadna Maryśka!"


- Nie powiem, prawdopodobna opcja. 


- Rozbawiło cię to- zauważa.


- Bardzo. 


- Gaja wróciła do domu?


- Jeszcze nie. Dzisiaj wieczorem ma wracać. Ale chyba jej się podoba. Skoro nie pisze piętnastu wiadomości w ciągu pięciu minut, to znaczy, że jest zadowolona. Dała tylko znać, że dojechali i żyją. Tak sobie teraz myślę, że to dobrze, że z nim jest. Zaczynałem się bać, że przez całe życie będzie sama ze sobą. A tak się przecież nie da. 


- A ja wiedziałam, że kiedyś kogoś znajdzie- wyznaje, popijając słabą, gorzką herbatę. - Gaja to piękna i strasznie mądra dziewczyna. I nie powiesz mi, że tak nie jest. Ja raczej nie byłabym w stanie nauczyć się obcego języka z jednego odcinka serialu. Ona potrafi.


Zuza nawiązuje do sytuacji, kiedy po obejrzeniu odcinka serialu o katastrofie w Czarnobylu, Gaja pojechała ze mną do pracy i przywitała się z Ivanem w jego ojczystym języku. I nie wiem, czy bardziej zszokowała tym mnie, czy jego. To znaczy.. wszyscy wiemy, że jest utalentowana językowo. Nikt  tylko nie wiedział, do jakiego stopnia. 


- Na początku miała być Martyną.  Tak na początku mama chciała ją nazwać. Ale mi się nie podobało. A że wtedy pierwszą książkę wydała Gaja Grzegorzewska, podsunąłem im to imię- wspominam. 


- A możesz mi wyjaśnić, dlaczego Ivan nazywa cię Sołżenicynem?


- Jako gówniarz bawiłem się w pisarza - wzruszam ramionami. - Nie pytaj, co tam pisałem, bo sam nie pamiętam. Dawno temu i nieprawda. 


- A ja myślę, że doskonale pamiętasz.


- Nie pamiętam- powtarzam.


- Alzheimer po trzydziestce? Przesrane...


- Ej, to nie było miłe! 


- O, proszę, odezwał się ten, co jest zawsze dla każdego miły....


- Zawsze może nie. Ale zazwyczaj się staram. 



***


Gaja z wypadu wróciła zmęczona, ale bardzo szczęśliwa. W drodze powrotnej wysyłała mi ich wspólne zdjęcia i film, na którym odtańczyła z Adrianem sambę do piosenki Shakiry. Tak samo, jak kilka tygodni temu zrobili to na jej urodzinach. Wiem, że zabrzmię teraz bardzo nieobiektywnie, ale powiedzieć, moja siostra tak po prostu umie tańczyć, to jak nic nie mówić. Kilka lat trenowania baletu i obecne treningi akrobatyki z pewnością robią swoje.  Możemy jej pakować do głowy, że jest w tym świetna, ale ona wie swoje. A raczej...wie lepiej, jak chyba każdy jej rówieśnik.  Twierdzi, że nie lubi tego, jak jej ciało wygląda, ale,, lubi to, co dzięki niemu potrafi".  Dla mnie, może mówić , co chce, bo w moich (i, z tego, co widzę, Adriana też) oczach lepsza już nie będzie. 



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro