Zepsuty wyjazd i damska rozmowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

***Gaja***


Nie rozumiem tych wszystkich mitów o autyzmie. Że niby jesteśmy geniuszami? No ja geniuszem nie jestem,co widać chociażby po moich ocenach z polskiego.Nie lubimy się przytulać? Bywa.  Są ludzie,którym to nie przeszkadza,ale ja jestem jedną z tych,która nie lubi.To znaczy,pozwalam się Sebastianowi przytulić albo pocałować do zdjęcia. Ale tylko do zdjęcia.Nie lubię,gdy się mnie dotyka, wprowadza zmiany w mój plan albo przekazuje coś niewerbalnie,bo po prostu tego...nie rozumiem.Nie wiem,co ma na myśli ktoś,mówiąc do mnie,że odkryłam Amerykę,skoro nie zrobiłam tego ja,tylko Kolumb jakieś pięćset lat temu.Ale nauczyłam się robić coś,co w myślach nazywam ,,odpalaniem protokołu"Obserwując zachowania rodziców czy Seby w pewnych sytuacjach,staram się odtwarzać to,co robią. Kiedy gdzieś idę, odpalam tak zwany protokół ,,przywitanie". Czyli,jak nazwa wskazuje,wiem,że powinnam się przywitać,delikatnie uśmiechnąć, a kiedy nie rozumiem,czego dotyczy rozmowa,grzecznie potakiwać i co jakiś czas się zaśmiać. A kiedy ktoś umiera,to muszę powiedzieć,że bardzo mi przykro. Tak się robi,prawda?


***


-Seba.. jak poznałeś Zuzę?-pytam go,gdy dojeżdżamy do Sopotu.


Uśmiecha się odsłaniając zęby i mówi:


-Na rozprawie. A  w zasadzie przed rozprawą. Czekałem na doprowadzenie oskarżonego z aresztu,a wtedy ona weszła i powiedziała:,,Dzień dobry, panie prokuratorze, mam na imię Zuzanna".


-I co sobie pomyślałeś?-dopytuję


-Że to ładna i sympatyczna dziewczyna.


-A nie przeszło ci przez myśl,że chętnie byś się z nią przespał?


-Nie. O tym pomyślałem na...szkoleniu z kinezyki


-Z czego?


-Z czytania komunikacji niewerbalnej. W sumie,wyszło bardzo...spontanicznie.


-To znaczy?


-Po szkoleniu poszliśmy wszyscy na imprezę. Dużo z Zuzią rozmawialiśmy. Miło się gadało,wypiliśmy trochę za dużo i...przenieśliśmy imprezę do łóżka- odpowiada lekko zakłopotany.


-Pierwsza randka?


-Chyba..dwudziesta pierwsza. Potrzebowaliśmy trochę czasu,żeby nawzajem się do siebie przekonać,bo...nie polubiłem jej od razu. Zresztą,ona mnie chyba też,bo to właśnie ona pierwsza nazwała mnie prokuratorską mendą-śmieje się.


-Ty też ją jakoś nazwałeś? 


-Zblazowaną idiotką-przyznaje.-Ale cholernie mi teraz głupio,bo za szybko ją oceniłem. Poza tym,większość prawników od razu po studiach jest trochę zblazowana.I przyznaję,że ja sam miałem taki epizod. 


-Nie przypominam sobie tego.


-Ale ja to pamiętam. Przez parę tygodni miałem ochotę wychodzić do ludzi,mówiąc,,Patrzcie na mnie, jestem prawnikiem!"


-I co się stało,że ci to przeszło?


-Świętej pamięci pan promotor uzmysłowił mi,że w sądach na moje miejsce będą tysiące,jeśli nie miliony,więc nie warto chodzić po mieście i upijać się swoją  zajebistością .


-Ale ty przecież jesteś zajebisty!


-Powiedz to ludziom,którym postawiłem zarzuty.Oni mnie nienawidzą.


-Gdybym była księżniczką Disneya,to którą według ciebie?-zmieniam temat.


-Jeżeli możemy ją zaliczyć do księżniczek,to zdecydowanie Pocahontas. I nie dlatego,że uważam cię za dzikuskę,tylko dlatego,że ty też jesteś totalnie wyjątkowa.


-Autystyczna Pocahontas,nieźle-kiwam głową.


-Proszę bardzo,księżniczko.


***


W końcu docieramy do celu i rozpakowujemy walizki. W pewnym momencie brat uśmiecha się do mnie i szepcze:


-Tylko nie dostawaj okresu,co? Chciałbym cię wreszcie nauczyć pływać.


-Żartujesz sobie? To ode mnie zupełnie niezależne!


-Wiem,wiem,żartuję.


Jak na zawołanie czuję coś mokrego po wewnętrznej części ud,a skrywany przeze mnie od rana bardzo intensywny ból koncentrujący się w okolicach jajników zdaje się nasilać,w efekcie czego na chwilę staję się zupełnie sztywna.


-Co się dzieje,Gajenko?


-N-nic.


Chowam się w łazience obserwując czerwony strumień na nogach. Boli jak cholera. Zupełnie,jakby ktoś miał zamiar rozerwać mnie od środka.Dzwonię do mamy.


-Mamo,dostałam okres,strasznie mnie boli-wyję do słuchawki


-Spokojnie,jak wrócisz pójdziemy do lekarza,już cię umówiłam-informuje.


-Że niby do...ginekologa?


-A co,do ortopedy chciałaś z tym iść?


-Ale do kobiety,tak?-pytam z nadzieją


-No...nie. Do mojego lekarza.


-Czyli do faceta,tak?O nie!-wpadam w panikę.


-Kochanie,on jest bardzo miły-przekonuje.


-Ale mnie to nie obchodzi,rozumiesz?!Nie dam się zbadać facetowi!Poza tym,jestem nadwrażliwa na dotyk i najważniejsze,mogę odmówić wykonania badań. I wtedy nie może mnie nawet tknąć. Mimo że ty się zgodzisz.


-Kto ci tak powiedział,dziecko?


-No...Sebastian! A kto miałby mi to powiedzieć?


-Ja sobie z nim pogadam-wzdycha.


-Ale ja nigdzie nie idę!


-Idziesz.


***


-Sebastian,do jasnej cholery,coś ty jej najlepszego nagadał?!-wrzeszczy mu matka do telefonu.


-Co?


-Po co ty jej mówisz,że może się nie zgadzać?!


-Ja jej tylko powiedziałem,jakie jest prawo.


-Ale tu chodzi o jej zdrowie,rozumiesz?


-Rozumiem,dlatego zaraz zadzwonię do Zuzi,żeby z nią porozmawiała. Nie mam problemu z mówieniem jej o seksie,ale o ginekologii chyba powinna porozmawiać z kobietą.A z tego co widzę, z tobą niestety nie chce.


***


Najpierw to Seba rozmawia z Zuzą. A ja staram się niezauważalnie ich podsłuchać.


-No dobra,ale Gaja jest dziewicą,więc..jak ją zbada?-pyta,po chwili słuchając już odpowiedzi.


-W sensie,że tam? Jezu,przecież ona sobie nie da nic zrobić!Będzie miała traumę-mówi, a po głosie wnioskuję,że jest przerażony tym,co słyszy.Zaprasza mnie gestem do siebie i oddaje telefon.


-Zuza,czy to...czy to będzie bolało?-zadaję pytanie,zupełnie ze stresu zapominając o tym,że przecież powinnam najpierw się przywitać.


Wzdycha ciężko,zapewne myśląc,co mi powiedzieć.


-Może nie będzie bolało,ale...na pewno nie będzie przyjemne.


-A te urządzenia mnie...nie uszkodzą?


-Nie. Nie ma szans,Jeśli będę mogła ci w ten sposób pomóc,to wezmę wolne,przyjadę i pójdę z tobą. Co ty na to?-oferuje.


-Naprawdę? Mogłabyś?


-No jasne!


-To miłe.



Hej!

Myślicie,że Gaja da się przebadać?

Co wy na to,żeby kolejny rozdział był z perspektywy Zuzy?

Piszcie<3

Mam nadzieję,że nie wyszło cringowo i rozdział przypadł Wam do gustu.

Do następnego!

P.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro