Od teraz Niebo ma wszystkie kolory tęczy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Wbiegłem do klasy Yamaguchiego i Tsukishimy niczym byk. Kilka osób zdziwiła moja obecność, a innych (w tym Tsukishimę) nawet nie zainteresowała.

- Hinata, co cię tu sprowadza? - zapytał mnie miło Yamagichi. Tsukishima tylko prychnął.

- Chciałem wam podziękować! To dzięki wam w końcu ułożyło mi się z Kageyamą!

- Przecież nie robiliśmy nic takiego. Każdy by to zrobił na naszym miejscu.

- Zmuszono mnie do tego. - dodał Tsukishima.

- Tsukki!

- Ale i tak pomogłeś! Jesteście świetnymi przyjaciółmi! - poklepał em ich po ramionach i uśmiechnąłem się szerzej.

- Tak swoją drogą, gdzie-

- HI-NA-TA! - do klasy wbiegł wściekły Kageyama z kartonem po soku jabłkowym na głowie.

- Och, dorwał mnie. - powiedziałem, zastanawiają się przy okazji którędy uciec. Okno? Drzwi? Tylko dwie opcje do wybrania.

- SKORO POSTANOWIŁEŚ UŻYĆ MNIE JAKO ŚMIETNIK, KARA CIĘ NIE OMINIE. - Kageyama złapał mnie za kołnierz mundurka i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia.

- Nie! Ja nie chcę umierać! Jest tyle rzeczy, które jeszcze chcę zrobić! - krzyczałem tak, dopóki nie znaleźliśmy się na dachu.

Upał wcale nam nie przeszkadzał. Może jedynie słońce raziło nas w oczy.

- Kara będzie bolesna.

- Więc, zaczynaj. - uśmiechałem się do niego sztywno, tak aby nie poznał, że się boję.

Schody zaczęły się dopiero wtedy, gdy przyssał się ustami do mojej szyi. Chwilowe zaskoczenie odeszło i pojawiła się czysta przyjemność. Zacząłem mruczeć i cicho pojękiwać. Później uświadomiłem sobie co Kageyama mi robi.

- Skończyłem. - odsunął się od mojej szyi i patrzył na swoje dzieło, którego ja do końca zobaczyć nie mogłem.

- I jak ja to zakryję?! Co ja mamie powiem?! - zacząłem bić go po głowie z bezradności.

- Przestań! To już nie mój problem co z tym zrobisz! - złapał moje ręce i spojrzał mi w twarz - Słuchaj, bo powiem to tylko raz...

- Słucham uważnie.

- Kocham cię.

W mym sercu pojawiła się tęcza. Nie taka zwyczajna, ale ogromna. Z oczu pociekło mi kilka łez, a z ust nie schodził uśmiech. Kageyama był moim Niebem.

- Ja ciebie też.

Koniec.

No i jesteśmy ja ostatnim rozdziale. Miło było mi, że ktoś to czytał ^^ Spotkamy się w moich następnych pracach. Do zobaczenia, Yogurciki! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro