# 14

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Bardzo się bałam. Max przeglądał moje akta, w czasie kiedy moja krew nadal spływała do pojemnika. Mają już około 10 pojemników z moją krwią. Gdy skończyli, dali mi tylko odrobinę wody. Zaczeli razić mnie prądem, bym oddawała im moc. Mój koszmar o byciu żywa baterią się spełnił. Max tylko na to patrzył smutnym wzrokiem.
Przyjmowałam na siebie dawki prądu już bez krzyku. Przyzwyczajenie do bólu jest łatwie, kiedy odczuwało się go całe życie. Wiedziałam, że tylko na tym się do nie skończy.

// Kilka godzin później //

Właśnie skończyli i wloką mnie, taką ledwo żywą, bez sił do pokoju. Tak do pokoju, a nie celi. Zasługuje na luksus, gdy oddaje im moc. Wybacz mi Sunny, bo przeze mnie cierpisz strasznie. Ledwo doszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Gdy letniawa woda zmywała ze mnie krew, rany piekły niemiłosiernie. Tak rany porobiły mi się, gdy razili mnie prądem. Zdjęli mi bransoletki, ale nie miałm zbytno siły by wyleczyć wszystkie rany, tylko te największe.
Przybrałam się w piżamę i położyłam się pod kołdrą, gasząc światło i cicho szlochając. Po godzinie płakania zasnęłam.

// Sunstreaker //

Byłem wściekły na siebie, na Gallowey'a, na tych łowców i na cały świat. Wszyscy schodzili mi z drogi, widząc jak jestem wściekły. Byłem w swojej naturalnej postaci, zniszczyłem sporo rzeczy medykowi, a ten nawet się słowem nie odezwał. Transformowałem się w swoje żółto-złote Lamborghini, włączyłem holoformę i poszedłem do sali treningowej.
Będąc w pomieszczeniu zdjąłem koszulkę i na rękach obwiazałem taśmy bokserskie. Zacząłem trening.

Po 3 godzinach poczułem straszny ból w iskrze. Przewróciłem się na matę i zacząłem zwiać się z bólu. Miałem zamglony wzrok i niewyraźny słuch. Zobaczyłem jak przez mglę czerwone włosy. Sideswipe. Widziałem na jego twarzy grymas. Czuł to co ja tylko z osłabieniem.

- Su... Sunny... c... si... dzi.... ?-pyta mnie o chyba co jest.

- Boli... iskra...- powiedziałem z trudem.

- Rat.... s....ko !- usłyszałem krzyk brata, a po chwili zacząłem zamykać oczy.

Gdy je zamknąłem usłyszałem krzyk rozpaczy i bólu. To był krzyk Ashley. Co oni ci robią kochanie ? Ciemność.

// 3 dni później //

Otwieram powoli oczy, ale je zaraz zamykam bo strasznie mi światło razi. Ale mnie łeb napierdala. Słyszałem krzyki i błagania Ashley w śnie. Czułem jej ból. To istny koszmar, nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi. Krzyki przerażające, a ból rozrywający.

- Jak się czujesz, Sunstreaker ?- pyta Ratchet.

-Boli iskra...- jękłem.

- Ty i Ashley jesteście połączeni i czujecie swój ból nawzajem.- powiedział, podał mi coś do kroplówki i znów zrobiłem się senny.
Zasnęłem snem spokojnym.

~ShadowWolfLuna

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro