#16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Maraton 2/3

// Megatron //

Dzień po balu w bazie Autobotów było straszne zanieszanie. Trojaczki płakały, reszta zabiegana, a gdy się spytałem co się dzieje nikt mi nie odpowiedział. Nie wnikam. Flesh strasznie marudzi na ból w krzyżu, no co poradzić termin się zbliża, dwa tygodnie zostały. Chciałem się coś spytać Ashley ale nigdzie jej nie było. Pewnie gdzieś poszła. Może na zakupy czy cholera wie na co.

Dobra zaczynam się martwić o Ashley. Nie ma jej od tygodnia. Postanowiłem nic nie mówić Flesh, która praktycznie cały dzień śpi i chodzi zmęczona. Wyszedłem po cichu z pokoju i ruszyłem do gabinetu Optimusa.
Zapukałem do drzwi, a po usłyszeniu zaproszenia, wszedłem do środka.

- Witaj,Optimusie mam do ciebie pytanie.- zacząłem.

- Jakie przyjacielu ?- odpowiedział zerkając na mnie znad papierów.

- Czy wiesz może gdzie jest Ashley ?- pytam.

-Jakby ci tu powiedzieć, od razu przepraszam, że nie powiedziałem ci od razu zrobilem to dla bezpieczeństwa Flesh.- powiedział.

- Mów Optimusie.- jestem zniecierpliwiony.

-Ashley została porwana i cały czas przesłuchujemy Gallowey'a, ale on milczy.-odpowiada.

Myślałem że wyjdę z siebie i stanę obok wrzeszcząc na Prime'a. Powstrzymałem się jednak. Miałem się odezwać kiedy do gabinetu wszedł zdenerwowany Sunstreaker.

- Gallowey sypnął, wiem gdzie jest Ashley.- mówi.

- Gdzie ?!- wstał gwałtownie z miejsca Optimus.

- Nowy York, Wieżowiec B & D White Mutants Hunter ale powiedział też, że dokładnie nie wie gdzie może być ale tam najlepiej zacząć.- powiedział zdenerwowany.

- Dobrze zaraz hakerzy zhakują to miejsce, bedziemy mieć nagrania z kamer oraz plan całego budynku.- odezwał się Optimus.- Megatronie prosił bym, aby dla bezpieczeństwa Flesh i waszego dziecka nie narażać jej na stres związany z porawiniem Ashley.

- Oczywiscie, przyjacielu.- odpowiedziałem.

Wyszedłem z gabinetu i ruszyłem na Nemezis. Soundwave otworzył mi most, przez który przeszedłem na statek już w swojej naturalnej postaci. Będąc na mostku wszystkie Vehicony pokłoniły mi się.

- Moja córka Ashley została porwana...- zacząłem.- Wiec macie mi znaleźć tego kto to zrobił i mi go namierzyć !

Soundwave zaczął od razu pracować, a reszta dalej niedowierzała. Zaważyli mój wzrok i od razu zabrali się od roboty. Byłem wściekły na siebie, że niedopilnowałem mojej iskierki. Po kilkunastu minutach podszedł do mnie Soundwave.

-Znalazłem.... Dwa.... Sygnały.... Ashley....- zakomunikował mi.

-Gdzie ?- zapytałem.

- Jeden... W... Nowym... Yorku... Wieżowiec... B&D... White... Mutants... Hunter..., a... Drugi... W... Waszyngtonie... Stary... Magazyn... Fabryki...- powiedział zlepkami głosów.

- W starej fabryce napewno nie bo ona jest blisko bazy...-patrzę na kropkę.- Powiadom Optimusa o tym.

Pokiwał głowa i odszedł na swoje stanowisko.

// Ashley //

Jak się okazało moja praca nie jest, aż tak zła. Siadam sobie w specjalnym pomieszczeniu i wypuszczam wiązki mocy do specjalnych otworów w ścianach.
Może jestem po tym osłabiona, ale tylko na 3 godziny. Max się mną opiekuje, jak tylko może. Jest kochany i opiekuńczy. Codziennie wieczorem przychodzi do mnie, by oglądać różne filmy, a potem zasypiam. Czasem Max zachowuje się dziwnie, unika mojego wzroku lub dotyku. W śnie widziałam chlopaka w wieku 20 lat, blond włosy i elektryzujaco niebieskie oczy. Nie wiem co to oznacza ale nie będę się w to mieszać.

~ShadowWolfLuna

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro