#19

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się w innym miejscu. Wyglądało jak sypialnia lub pokój. Pachniało ładnie, tak lawendowo. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nie duży pokój w kolorach jasnego turkusu, ale nie takiego co by w oczy raził oraz jedna ściana jest granatowa ombre z jasnym fioletem i efektem gwiazd.
Białe meble.

Ale moją uwagę przykuł śpiący pod galaktyczną ścianą na fotelu, czerwono włosego chłopaka, który był otulony beżowym kocem. Oddech jego był spokojny, lekko się usmiechał oraz cichutko pochrapiwał. Wyglądał uroczo. Wstałam po cichu, ale się potknęłam i narobiłam hałasu, a chłopak się zbudził i spojrzał na mnie.

- Już wstałaś ?- zapytał wstając szybko i pomagając mi wstać.- Po takiej sporej dawce leku nasennego powinnaś spać jeszcze z 12 godzin.

- Nie wiem dlaczego.- usiadłm na łóżku.

- Wiem, że nie pamiętasz mojego imienia, więc ci się przedstawię.- uśmiecha się.- Jestem Sideswipe ale mów mi Sides i jestem młodszym bliźniakiem Sunstreaker'a, tego chłopaka na którego nawrzeszczałaś.

- Nie chciałam, poprostu nie pamiętam i nie wiedziałam kto mowi prawdę a kto nie.- mówię cicho.- Czy Max czy twoj brat.

- Nie martw się Ratchet szuka rozwiazania, bo wie że twoja pamięć została usunieta przez jakaś maszynę.- powiedział.

Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Okazało się, że jestem dobrym słuchaczem tak jak Sides.

// Sunstreaker //

* 2 godziny wcześniej *

Lord Megatron, gdy tylko powiedział FleshBack o tym, że Ash nic nie pamięta wpadła w rozpacz i teraz siedzę wraz z Megatronem przed oddziałem Ratchet'a, bo Flesh rodzi. Przez dobre 5 godzin do teraz wysłuchuje groźby w stronę medyka, że nie wpuścił go do żony. Nagłe wyszedł medyk uśmiechnięty. Czekaj co ?! Ratchet uśmiechnięty ?! Procesor mu się zlasował czy co !!! Zaprosił Megatrona do środka, gdy miałem już iść Megatron poprosił mnie bym wszedł wraz z nim. Zgodziłem się. Weszliśmy na oddział, a potem na salę gdzie leżała mama Ash z jej siostrzyczką. Stanąłem przy drzwiach.

- Sunny...- zwróciła się do mnie mama Ashley, a ja ledwo widocznie się skrzywiłem na to zdrobnienie.- Nie bój się i podejdź zobaczyć siostrzyczkę Ashley.- posmutniała lekko.

- Pani Flesh, Ratchet stara się znaleźć coś co pomoże jej odzyskać pamięć.- powiedziałem, lekko zerkając na małą dziewczynkę na rękach kobiety o fioletowo czerwonych włosach.

- Tylko się nie bój Sunny.- podała mi na ręce noworodka.

- Proszę pani niechce zrobić jej krzywdy.- byłem z lekka przerażony.

- Jakbym słyszała Megatrona, gdy miał wziąć na ręce Ashley.- powiedziała i zerknęł na męża.

- Ashley była bardzo kucha, bałem się.- broni się.

- Hej malutka...- wydusiłem z siebie uśmiech i delikatnie dotknąłem palcem wewnętrznej strony jej drobnej dłoni, a ona od razu zacisnęła pluszki na moim palcu.- Jesteś taka podobna do swojej mamy.

- Przyjrzyj się, a zobaczysz Ashley w niej.- przyjrzałem się małej tak jak prosiła Flesh i faktycznie do niej podobna, a szczególnie dlaczego, że mają identyczne oczy.- I jak ?

-Obie mają piękne niebieskie oczka z czerwoną obwódką wokół źrenicy.- usmiecham się.- Jak ma na imię ?

-Ma na imię Lily, Ash ma tak na drugie bo Megi uparł się, by na pierwsze miała Ashley.- uśmiecha się.

- Piękne imię, proszę pani.- lekko się usmiecham gladząc delikatnie Lily po policzku.- Taka podobna do Ashley jesteś.

Posiedziłem jeszcze z godzinę lekko kołysząc Lily, a potem oddałem ją rodzicielce i wyszedłem z oddziału. Poszedłem do siebie. Wziąłem szybko prysznic, przebrałem w piżamę i wyszedłem z łazienki. Spojrzałem na brata,podeszłem do niego i poprawiłem, by nie spadł z łóżka oraz przykryłem po samą szyję kołdrą, bo dzisiejsza noc nie należy do ciepłych. Usiadłem na łóżku. Spod łóżka wyciągłem futerał z gitarą, wyjąłem ją z niego i nastroiłem cicho. Postanowiłem zagrać i zaśpiewać piosenkę, którą napisałem po tym jak Ash na mnie nawrzeszczała. Bez obaw, że Sides się obudzi zacząłem grać melodię, by po chwili zacząć śpiewać. (Włącz piosenkę z mediów)

Pamiętam jak dziś, jak za dużo słów wypadło jej z ust
Bolało jak nic i nagle ta myśl, że muszę już iść
Zostałem więc sam, sam pośród zdań, refleksji tych złych
Że naiwne sny, nie spełnią się i na próżno śnić

Dziś gram w otwarte karty
I wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Dziś gram w otwarte karty
Choć wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Pamiętam jak świat, na długo zgasł, przez głupi tekst
Zabrakło tchu, nie było już jak dalej biec
Bo trudno jest wstać, gdy przed walką wiatr, zakłóca nam sen
Wiem, jednak ten dzień nie powtórzy się, ja wciąż kocham Cię

Dziś gram w otwarte karty
I wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Dziś gram w otwarte karty
Choć wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Ooo
Oooo [x4]

Dziś gram w otwarte karty
I wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Dziś gram w otwarte karty
Choć wiem
Że nie warto patrzeć wstecz
Przepraszam Cię

Ooo
Oooo [x4]

Przepraszam Cię

Skończyłem śpiewać, odłożyłem gitarę do futerału, a następnie wysunąłem go pod łóżko. Zgasiłem światło,przykryłem się koldrą i odwróciłem się w stronę ściany. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy i plamić moją poduszkę. Ten ból mnie przerasta. Wytarłem szybko łzy. Zasnąłem przed 5 nad ranem.

Piosenka na dziś: Remo ft. Artur Sikorski - Przepraszam Cię

~ShadowWolfLuna

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro