-15-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W trakcie słodkiego snu razem z Axelem poczułam, że ktoś trzęsie za mój bark. Gdy otworzyłam oczy przed sobą miałam Marka.

-Łaaa! -Wykopałam Marka na środek autobusu

-Ała...

-Panie, weź mnie pan nie strasz, dobre?!

-Ale nie musiałaś mnie wykopywać na środek autobusu! -Znów miałam jego wielką gembę przed sobą

-A tak w ogóle to po co mnie żeś obudził?

-Bo jesteśmy już na miejscu i wysiadamy

Rozejrzałam się dookoła, ty faktycznie! Nikogo nie ma! Wzięłam swoje manatki i bez słowa wyszłam z pojazdu po czym Mark zrobił to samo. Pożegnałam się z ekipą i wróciłam do domu.

Poniedziałek, 12 grudnia, Przed gimnazjum Raimona

Dziś dwunasty grudnia co oznacza, że mam urodziny. Nie sądzę by ktoś złożył mi życzenia bo nikt chyba się mnie nie pytał kiedy mam urodziny i nikomu chyba nie mówiłam. Yhh... Wkońcu w piątek dostałam swój mundurek, tiaaa nie spieszyło im się z ogarnięciem mi go. Nadal nie ogarniam czemu te spódniczki muszą być takie krótkie! W anime wydawały się dłuższe. Nie przywykłam jeszcze do noszenia spódnic i ogólnie eleganckich ubrań więc strasznie mi w tym czymś nie wygodnie. Mam nadzieję, że niedługo się przyzwyczaję. Przeszłam przez szkolną bramę a następnie przez drzwi. Pierwsze co mnie przywitało to ani nie był dzwonek, bo jestem strasznie spóźnialska, ani tłum uczniów łażących po korytarzach, ani pustki przez to, że się spóźniłam. Przywitał mnie Max z małą paczuszką w rękach

-Wszystkiego najlepszego Aiko! 

-Dziękuję, a skąd wiedziałeś kiedy mam urodziny? 

-No, mam swoje źródła

Na to zdanie zbledła mi twarz. To brzmi tak zboczenie i tak psychodelicznie, że mózg którego nie mam mi chyba właśnie eksplodował! 

-Dzięki jeszcze raz -Wzięłam od niego tę paczuszkę -Mogę otworzyć teraz? -Zaczęliśmy iść w stronę szatni

-Jasne!

Zaczęłam rozrywać ozdobny papier. W pewnym momencie ukazała mi się mała, kolorowa książka. A w zasadzie to manga

-T-t-t-ten count?! Skąd ty żeś to wytrzasnął?! Przecie nawet najbardziej nieogarnięta sprzedawczyni skapnęłaby się, że to jest plus osiemnaście!

-Mówiłem, że mam swoje źródła.

-A skąd w ogóle żeś wiedział, że jestem yaoistką?!

-Widziałem, jak krew ci popłynęła z nosa jak te geje z 3c się do siebie przytulali

Jezus maria czy on się całymi dniami na mnie gapi?!

-Ehehhe...

-Ogólnie do twarzy ci w tym mundurku

-Dzie-dzięki? -strzeliłam buraka i się odwróciłam. Chcę jak najszybciej zakończyć tą niezręczną rozmowę! Stanęłam, zdjęłam plecak i wrzuciłam mangę do środka -Wiesz co? Może lepiej idź już do klasy bo zaraz znając to jak często się spóźniam będzie dzwonek.

-Racja. To lecę! -I poszedł

Uff. Skąd on do cholery jasnej wiedział kiedy mam urodziny?! I jak zdobył tę mangę?! Tego chyba się nigdy nie dowiem. No trudno, dzisiaj zrobię sobie ciekawy wieczór z tą mangą. Gdy przebrałam buty i odłożyłam plecak pod klasę w której mieliśmy mieć lekcje zaczęłam jak to ja rozglądać się po korytarzu w poszukiwaniu czegoś fajnego na co można by popatrzeć. Nikt się nie bił, nikt nie próbował wbić do damskiego kibelka, nikt nikomu nie zaglądał pod spódniczkę, nic ciekawego. W pewnym momencie naprzeciwko zobaczyłam Ayane. Wstałam i usiadłam koło niej.

-Hej, co tam słychać?

-Nic ciekawego, jak tam mecz? -Pierwszy raz się zainteresowała naszą drużyną.

-Cztery do trzech -Potrzymam ją w niepewności

-Dla nich?

-Dla nas! Wygraliśmy!

-Super! Czyli teraz jesteście najlepszą drużyną w Japonii?

-Yhm!

-A jak tam twoje stosunki z Axelem?

-Yyyyeee?! Skąd wiesz, że Axel mi się podoba?!

-Bo wysłałaś mi na snapie zdjęcie jak razem śpicie w autobusie.

-Fuck! Chciałam je tylko zapisać w memories!

-No trudno, już ktoś wie.

-Tylko spróbuj komuś się wygadać a w szczególności Axelowi a obiecuję, że utnę ci wszystkie kończyny!

-Spokojnie, spokojnie. Nikomu się nie wygadam.

-Oby.

Naszą rozmowę przerwał dzwonek więc rozeszłyśmy się do klas.

Licznik słów: 576

I koniec! Mam nadzieję, że ten rozdział jakoś się wam spodobał! ^^ Tak btw to akcję z Maksem wymyśliłam dosłownie przed pisaniem rozdziału xD To tyle. Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro