-35-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po drodze do pokoi poszliśmy na obiad gdyż, iż, ponieważ tak się zasiedzieliśmy w sklepie, że praktycznie nie było już czasu na powrót do pokoi. Na podwieczorek dostaliśmy suche pączki. Najlepiej. Wróciliśmy do pokoi. Dziś zamiast kolacji am być ognisko z kiełbaskami. I zapewne będziemy rzucać w nauczycieli śnieżkami bo spadło trochę śniegu. Wróciliśmy do pokoi i postanowiłyśmy zagrać w eurobiznes. Wzięłyśmy jeszcze chłopaków z drugiej szóstki. Nathan i Ayane siedzieli najdalej od siebie by się do siebie nie kleili. 

-Ja biorę niebieskiego kutanga! -Krzyknęłam zabierając niebieski pionek

-Kutanga..? -Spytała Yuka biorąc czerwonego

-No bo to wygląda jak kutangi! No paczaj, tu masz jaja a tu masz to coś co nie pamiętam jak się nazywa.

-Co miałaś z TEGO sprawdzianu w piątej klasie z przyrody? 

-Maksimum punktów -Zrobiłam Markowy uśmiech

-Uhuhu. To musisz mieć sporą wiedzę -Zaśmiała się Ayane

-No wiadomo -Zrobiłam ludzkiego lenny face'a

-Ej, ja nie mam pionka! -Oburzył się Mark

-To jest gra dla sześciu osób, nas jest dwanaście, wzięliśmy pionki z innej gry. Będziesz kuźde samochodem! -Krzyknęłam stawiając fioletowy samochód na polu z napisem Start.

O dziwo grała z nami nawet Misaki. 

-Budka z kiełbaskami, kupujesz? -Spytałam Misaki gdy stanęła na fioletowym polu

-A za ile?

-3500

-Wezmę

-Ile ty masz hajsu?! -Krzyknęłam widząc grube tysiące przy jej nogach

-Dużo

-Na czym ona tak ciśnie? -Szepnęłam do Haruny

-Na hamburgerach. Przecież ma tam wszystkie domki wykupione a na dodatek wszyscy się na nie nabijają

-Aha... 

-Sklep mięsny. Kupu... -Zaczęła Aki gdy Jude stanął na różowym polu

-Stop, stop, stop, stop! Moje pole! Płacisz mi... -Wzięłam różową kartę i szukałam ile ma mi zapłacić -200 euro!

Jude zaniepokojony popatrzył na swoje pieniądze.

-Kurde, przegrałem. -Powiedział rzucając hajsem na planszę

-Ha! Stawiasz jutro wygranemu... -Nie dokończyłam

-Loda! -Przerwała mi Yuka -Sory, musiałam -Zaśmiała się

-Ugh. Stawiasz jutro wygranemu burgera!

-Przecież to ja prowadzę mcdonalda -Zażartowała Misaki i wszyscy zaczęli się ryć. 

-Pamiętaj, Misaki. Nie mów hop przed zachodem słońca!

-Macie coś do jedzenia? -Spytał Erick

-Mam żelki -Powiedziałam ściągając słodycze z pułki 

-Spoko.

I tak graliśmy sobie zajadając się żelkami. Ostatecznie wygrała Misaki ale ja odpadłam jako ostatnia! Złożyliśmy grę co zajęło nam pół godziny przez to, że Erick rzucał hajsem na wszystkie możliwe strony. Pogadaliśmy chwilę i zebraliśmy się do wyjścia na ognisko. Ustawiliśmy się w prawie pary ponieważ po dwóch minutach od wyjścia każdy szedł sam i wyszliśmy. Obeszliśmy ośrodek do o koła aż doszliśmy do miejsca gdzie miało odbyć się ognisko. Było standardowe koło w którym jakiś pan rozpalał ogień, spora altanka z dwoma stolikami w środku gdzie na jednym leżały kiełbasy, chleb, kechupy, Tacki, widelczyki, noże i tajemniczy garnek z chochlą. Przy ognisku stały ławki... Tylko nie można było na nich usiąść ponieważ leżały jedna na drugiej. Tylko jedna była możliwa by na niej usiąść. Dalej było zaśnieżone boisko do siatkówki i mały, drewniany budynek. Podeszliśmy do stolików i każdy nabił sobie kiełbasę na metalowy pręt. (To słowo zawsze będzie dla mnie zboczone ;__;) Mnie jednak najbardziej zaciekawił garnek z chochlą w środku. Podeszłam do niego, podniosłam pokrywkę i...

-Ej patrzcie,herbata jest! -Krzyknęłam

Również nabiłam jedną kiełbasę na pręt i pobiegłam do ogniska uważając by kiełbasa mi z niego nie spadła, gdyż prawie zawsze mi się to zdarza. Złapałam "patyk" w taki sposób by kiełbasa zaczęła się podpiekać.

-Znasz taktykę na szybkie pieczenie kiełbasy? -Podeszła do mnie Yuka

-Nie

-Bierzesz kiełbasę, wrzucasz ją w ogień, trzymasz przez chwilę, później trochę nad ogniem i jest upieczona! -Powiedziała przedstawiając mi jak to wygląda

-Lool. Ja jednak zostanę przy normalnym pieczeniu -Powiedziałam

-No spoko, ja idę jeść -Powiedziała i odeszła z parującą kiełbachą. 

Licznik słów: 563

Badum tss! Kolejny rozdział piczki! xD To tyle. Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro