Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Długo zastanawiałam się, co tak na prawdę jest ważne w życiu i szczerze? Nadal nie wiem. To cholerne uczucie bezsilności i głos w głowie, który ciągle pyta: Po co? Czy jest sens? Czy cokolwiek jeszcze może sprawić radość tak zniszczonej osobie? Pieprzenie, co? Nawet nie wiesz, kiedy niebo nagle spadnie, a ty upadniesz na tyle mocno, że nie będziesz w stanie tego dźwignąć. Wtedy pojawia się kolejne pytanie: Czy warto walczyć? Czy nie lepiej się poddać? Przecież i tak jesteś słaba, tak bardzo słaba. Przepaść. Przepaść, w której przepadłaś? Nie. Nadal jesteś na dnie i czekasz, czekasz, aż w końcu ktoś poda ci rękę i wyciągnie cię z tego cholernego bagna. Starasz się dla rodziny, przyjaciół, wiesz, że oni zrobiliby dla ciebie wszystko. Starasz się dla nich, ale to nie daje ci takiego szczęścia jakbyś chciała. Szczęścia, którego pragniesz i wtedy pojawia się on. Przewraca twoje dotychczasowe życie w jeszcze większe bagno, ale ty się w tym zatracasz. On potrafi sprawić ten cudowny uśmiech na twojej twarzy, ten prawdziwy uśmiech. Wtedy wiesz już, że przepadłaś. Przepadłaś w tej otchłani ciemności razem z nim, ale to on w tej otchłani był światłem. Światłem nadziei na lepsze jutro.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro