Jak każdego ranka o 6:30 wyszła z domu, miałam nadzieję, że zdąże jeszcze złapać busa do centrum. Gdy doszłam do przystanku zorientowałam się, że jestem spóźniona. Kurwa 3 raz w tym tygodniu. Podłączyłam więc słuchawki pod mój nieco popękany telefon i zaczełam tańczyć do nutki Jessie J, do tego stopnia, że ledwo co dostrzegłam nadjeżdzający autobus. Grzecznie wsiadłm i zajełam możliwie najdalsze miejsce od tych wszystkich starszych ludzi. Obrzydzają mnie. Oni i ich wygląd, ich obwisła skóra, zachrypnięty głos, zmarszczki i wszystkie te szkaradności. Nie chce sie starzeć, o nie nie. Nie mogąc patrzeć na te dinozaury wzięłam się za czytanie mojej lektury, oczywiście o homoseksualiźmie. Nie byłam bi czy homo nie wiadomo, po prostu byłam tolerancyjna i uważałam, że książki tego typu o wiele bardziej rozwijają niż jakieś płytkie romansidła.