Dnio-noc

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dnio-noc
Ciemny mrok
To dnio-noc
Nagły szok
Zrzucam koc
To moja pogoda, to królestwo mego serca
To z tą ciemnością idę do kobierca
Gałęzie wyschnięte; posępna chmura niebo zamyka
To krajobraz charakterny, moja estetyka
Zapal to światełko i tak utoniesz w mroku
Wiatr przytula mnie czule, nas otacza wokół
Dźwięki natury to muzyka tajemnicy
Czy na wsi, czy w mieście, na dróżce, na ulicy
Czy pusto czy pełno ludzi w bliskiej dali
Z dedykacją dla tych, co mroku nie poznali
Byście zawsze się go bali, nie jak ja go wychwalali
Raz jeszcze ostatni głos-śmiech swój załamię
Raz niski, raz wysoki, jak te ciemne obłoki
Zgaśnie
Naturalnie zatrzymany
Z ciemnością
Idealnie zgrany.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro