Pozory

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pozory
Coś we mnie pęka, wybucha
Uśmiech od ucha do ucha
Ból psychiczny serce przeszywa
Radośnie na nogi się zrywam
Szukam jakiegoś ukrycia
Nie ma to jak radość z życia
Zaraz się chyba popłaczę
Uśmiechem twarz naznaczę
Cierpię już wieczność czy rok?
Euforię przemieniam w skok
A w sercu szeroka wnęka
Po żarcie ze śmiechu pękam

Tylu nie wygląda na chorych
Tylu gra świetnie w pozory.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro