Wypalona sztuka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wypalona sztuka
Pocieszenia szukam
Jak knot zgaszony śliną
Martwię się tą nowiną
Co jeśli mój wysiłek tak mozolny
Dlatego, że już zrobiłem wszystko, do czegom zdolny
I jedyne, co mogę, to ludzi dymem truć
Ach tak bym, tak bym znowu chciał ten ogień czuć
Najwyraźniej płomień, co daje ciepło, również wypala
Czy mój dotychczasowy żar mnie zadowala?
A jeśli nie, może lepiej jak wiatr od niechcenia rozwieje
Płomienną moją przeszłosć, zagasłą nadzieję                                                                   ...

Lecz zabawny chochlik
Co siedzi na moim ramieniu
Lekko się kołysze, trwając w rozbawieniu
Się śmieje i urywa
Tak głośno sobie gdyba:
Skoro się wypaliłeś w ogromnym cierpieniu
To jak Ty piszesz teraz ten wiersz o wypaleniu...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro