Rozdział 8.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jacob; jaskinia, godzina 23:15 - 8 godzin do świtu

🦋DECYZJA, KTÓRA ZAPADŁA NA PODSTAWIE WASZYCH WYBORÓW: POMÓŻ GERALTOWI SIĘ WSPIĄĆ

Jacob wciągnął swojego przyjaciela, jednocześnie pomagając mu się wspiąć. Kiedy Geralt był już na klifie, pomógł Kowalskiemu wejść. Po tym, zabrali swoje latarki i odwrócili się za siebie, aby sprawdzić, czy nieznajomy nadal ich goni. Jak się okazało, już go tam nie było. Przyjaciele postanowili, że wrócą do dalszego badania jaskini.

MJ; opuszczona stacja wyciągu narciarskiego, godzina 22:30 - 9 godzin do świtu

MJ od godziny dwudziestej trzydzieści, przebywała poza terenem schroniska, badając okolicę. Jak uznała w schronisku, "Wszystko lepsze niż siedzenie w zimnicy". W chwili obecnej, znajdowała się na starej, opuszczonej stacji wyciągu narciarskiego. Był to dość spory, ciemnoszary budynek. Szyby były tak zamarznięte, że mogłyby pęknąć za sprawą jednego dotknięcia. Oprócz tego, w środku znajdowały się zardzewiałe szafki, obrotowe krzesła z wystającymi z siedzeń sprężynami, oraz zniszczony sprzęt narciarski. Michelle postanowiła poszperać w owych szafkach. Znalazła w nich pożółkłe dokumenty, dotyczące przede wszystkim opłat za wypożyczenie sprzętu. Jones analizowała kolejny spis, kiedy nagle usłyszała jakiś świst w korytarzu po lewej stronie. Odłożyła kartkę papieru na biurko, po czym udała się za dźwiękiem. Przeszła do końca korytarza, aż trafiła do ślepego zaułka. Usłyszała wtedy popiskiwanie. Gdy oświetliła miejsce, z którego owe piski dobiegały, ujrzała... szczura.
  — O, super. Szczurek — skomentowała.
Zwierzę odpowiedziało jedynie syknięciem, a następnie zaczęło drapać w ścianę.
— Chcesz mi coś pokazać? — zapytała.
Szczur drapał dalej, aż zrobił niewielką dziurę w ścianie i przez nią przeszedł.
— Ej, ale wiesz, że ja się tam nie zmieszczę? — spytała retorycznie MJ. — Chwilunia... — wymamrotała, po czym zaczęła przyglądać się ścianie.
Dziewczyna kopnęła w nią, sprawiając, że jej kawałek upadł na podłogę. Michelle weszła do ukrytego wcześniej pomieszczenia, kucnęła i zaczęła oglądać kawałek ściany, który przed chwilą wypchnęła.
— Przecież to tylko styropian pomalowany na szaro... — powiedziała do siebie, a potem wstała i zaczęła rozglądać się po pokoju.
Szczur, który pokazał Jones jak wejść do owego miejsca, zaczął piszczeć, jednocześnie pokazując głową na mapę powieszoną na ścianie. MJ do niej podeszła.
— Sieć tuneli pod stacją wyciągu? Ale... po co? Momencik... "wejście do kopalni"? — przeczytała napis przyczepiony na rogu mapy. — Hm... według tego, co tu narysowali, wejście znajduje się w tym pomieszczeniu — dopowiedziała. — Hej, Remy, pokażesz mi gdzie to jest? — zwróciła się do szczura.
"Remy" jednak nie ruszył się z miejsca. Michelle westchnęła, po czym zaczęła rozglądać się po podłodze, czy nie trafi przypadkiem na coś ála drzwiczki. Niestety, jej poszukiwania poszły na marne. Jedyne na co trafiła, to pudło, które przypadkiem kopnęła. Ku jej zdziwieniu, w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą stał karton, znajdował się okrągły otwór, a pod nim drabina. Dziewczyna kucnęła i chciała już schodzić na dół, kiedy znów usłyszała popiskiwanie obok siebie. Spojrzała na szczura, po czym zapytała:
  — O co chodzi Remy?
Zwierzę pokazało głową na gablotę z siekierą na ścianie. MJ spojrzała na sprzęt.

DECYZJA:

1. ZABIERZ SIEKIERĘ (This action will have consequences)

2. NIE BIERZ SIEKIERY (This action will have consequences)

🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋

Witajcie przyjaciele. Jak widać, nie jesteście mordercami, bo uratowaliście Geralta. Dziś, można by powiedzieć, że w końcu, dowiedzieliście się, gdzie przebywa MJ. Dziewczyna ma się udać na badanie kopalni, lecz jej uwagę zwróciły piski szczura, który wskazał jej siekierę. Czy powinna ją zabrać? To zależy tylko od Was, przyjaciele.

UWAGA!: NA KOMENTARZE Z DECYZJĄ CZEKAM DO DNIA 1.02.2021 DO GODZINY 20:00!

Do zobaczenia przyjaciele. Wybierajcie mądrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro