14. Przeprosiny

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

❤️🖤❄️🔥

Zielonooka dziewczyna od razu po wstaniu z łóżka zaczęła przygotowywać się do realizacji swojego planu. Czarnowłosa wyjęła z lodówki karton i sprawdziła czy w środku nadal jest cała zawartość. Na szczęście była.

- Jimin dalej nie kumam czemu nie mogę sobie jednego zabrać- powiedział czarnowłosy chłopak z niezadowoleniem. Zielonooka jedynie parsknęła po czym spojrzała na chłopaka chłodno.

- słuchaj Cole. To nie jest Oo to byś to brał. Musisz w końcu ponieść konsekwencje swoich czynow - powiedziała z powagą mistrzyni dwóch żywiołów po czym ruszyła w stronę pokoju niebieskiego ninja. Wiedziała ze już wrócił ze wczorajszej randki z Nyą. Oboje wrócili. Całą noc ich nie było i powiedzieli ze spali w rezydencji Jay'a i Lu jednak czy to prawda? Nie ważne. Tak czy inaczej dziewczyna zapukała do drzwi niebieskiego ninja po czym czekała. Brunet szybko jej otworzył drzwi i spojrzał na nią niemrawo.

- co się dzieje? Co to za karton? - spytał nie rozumiejąc tego co teraz się dzieje.

- jako ze Cole to gbur ,a ja jestem grzeczna to odkupiłem ci twoje budynie które Cole ci podjadał przez te wszystkie lata. To znaczy on odkupił. Ja mu kazałam ,a on płacił. - powiedziała Jimin z powagą. Jay spojrzał na nią po czym na budynie.

- ooo. Jak uroczo. Nie trzeba było. Lepsze by było gdybyś kupiła Colowi budynie ,a ja bym potajemnie je zjadł hehe- powiedział brunet z psotliwym uśmiechem. Jimin zaśmiała się na te słowa po czym dała karton z budynkami do ràk chłopaka.

- tyle ze musisz je gdzieś schować by Cole nie znalazł. Już się na nie czaił jebaniutki -powiedziała czarnowłosa z uśmiechem na twarzy. Jay zachichotał po czym podszedł do łóżka i wysunął spodniego mini lodówkę.

- nie mów nikomu o tej skrytce zwłaszcza Colowi bo stracę moje zapasy żywności. - zaśmiał się mistrz błyskawic po czym schował w swojej mini lodowce swoje zapasy budyniu.

- kumam - powiedziała zielonooka z uśmiechem po czyn zauważyła na szyi niebieskookiego malinki.

- oooo~ Nya cie przeruchała.  Jak uroczo- powiedziała żartobliwie Jimin oczywiście myśląc że malinki to zwykle wyrażenie uczuć i ze między ową dwójka do niczego zboczonego nie doszło. Jay zaś się spiął i zarumienił po czyn odpowiedział.

- Nya ci powiedziała co robiliśmy ? Nie mówiła ze komuś powie. Myślałem ze to ma być sekret - powiedział zarumieniony mistrz błyskawic. W tym momencie w pokoju nastała cisza zaś Jimin z niedowierzaniem potrząsnęła głową.

- zaraz co? Ty serio spałeś z Nyą? - spytała Jimin na co Jay od razu zrozumiał ze czarnowłosa pewnie żartowała ,a on jak ostatni imbecyl wygadał że rzeczywiście Nya i on tej nocy dobrze się bawili w łóżku.

- nie mów Kaiowi . Ja ci nawet zapłacę tylko mu nie mów- powiedział brunet z błagalnym wzrokiem ja co Jimin pokiwała głowa na tak.

- nie powiem... ja tez chce się ruchac z Colem. Jak to jest że wy to robicie ,a ten czarny mamut ciagle mówi ze pierwsze ruchanie to po skończeniu 20 lat. Co za sztywniak. Tez chce mieć zezwolenie na stosunek w tak młodym wieku - powiedziała niezadowolona Jimin. Niebieski ninja milczał nie wiedząc co odpowiedzieć ,a jego twarz była pełna rumiencow.

- ja tez byłem początkowo przeciwny i uważałem ze jestem za młody ,ale Nya i tak zrobiła swoje. Może tez po prostu go przeruchaj nie ważne czy uważa że jesteście już na to gotowi czy nie. - zaproponował nieśmiało brunet zaś Jimin jedynie zachichotała i odpowiedziała.

- mam lepszy plan hehe- zaśmiała się dziewczyna po czym szybko wyszła z pokoju zostawiając bruneta samego. Jay się zdziwił jednak nie zamierzał iść za dziewczyna by ją powstrzymywać czy coś. To nawet dobrze ze Jimin planuje zdobić coś Colowi. Przecież prawdziwa przyjaźń zawsze tak wyglada. Jeden kolega życzy kija w dupie drugiemu.  To Normalne.

Jimin zaś tylko ruszyła w stronę pokoju czerwonego ninja. Spokojnie nie chciała naskarżyć na Jay'a. Wręcz przeciwnie. Czarnowłosa zapukała do jego pokoju ,a po chwili Kai otworzył jej drzwi. Był zaspany ,a jego włosy rozwalone i oklapnięte. Zielonooka widząc to zaniemówiła. Pierwszy raz widziała Kaia w oklapnietych włosach. To był niecodzienny widok.

- siema. Co jest?- spytał mistrz ogni przecierając oczy.

- em... po pierwsze Zajebiscie wyglądasz w oklapnietych włosach po drugie mam sprawę- powiedziała czarnowłosa. Czerwony ninja od razu się rozbudził i odpowiedział.

- Pythor atakuje? Skylor może chodzić? Holly jednak żyje tyle że zmieniła się w swój żywioł jak kiedyś Nya? Ziemniaki wyhodowały nogi i uciekły z obiadu? - spytał Kai patrząc na niższą dziewczynę. Jimin zdziwiła się po czym odpowiedziała zakłopotana.

- nie? Em... chcesz numer do psychologa może?- spytała mistrzyni dwóch żywiołów z lekkim zmartwieniem. Kai jedynie pokiwał głowa na nie wzdychając zawiedziony.

- to co to za sprawa która do mnie masz? - spytał chłopak wpuszczając przyjaciółkę do pokoju i podchodząc do lustra. Chłopak zaczął układać swoje włosy by wyglądały jakoś normalnie zaś Jimin usiadła na fotelu po czym odpowiedziała.

- potrzebuje cie. Dokładniej byś mi kupił pare rzeczy. Zrobie ci listę i dam kasę ,a ty kupisz okey?- spytała zielonooka z uśmiechem. Kai zdziwił się po czym spojrzał pytająco na przyjaciółkę.

- czemu sama nie kupisz?- spytał podejrzliwie mistrz ognia po czym uniósł brew.

- bo mam siedemnaście lat ,a ty osiemnaście i możesz to kupić- powiedziała zarumieniona dziewczyna i odwróciła wzrok. Przez to co Jay powiedział uznała ze tez powinna jakoś ustawić Cola i może w końcu przekonać go do zabawy. Jednak do tego czarnowłosa potrzebowała kilku rzeczy których sama nie kupi. Dlatego właśnie prosiła o to Kaia. Jedna z czterech osób które by się zgodziły na to by jej kupić to o co poprosi. Pierwsza to Kai ,a pozostałe trzy osoby to Jay, Luna i Nya. Jay i Luna maja po siedemnaście lat zaś Nya dopiero co przespała się z Jayem. Pewnie wszystko jà boli i odpoczywa wiec nie chciała zawracać jej głowy.

- zamieniam się w słuch- powiedział Kai czekając na to aż Jimin powie czego dusza pragnie. Mistrzyni dwóch żywiołów podeszła do chłopaka i opowiedziała mu o tym czego jej trzeba i jakie ma plany. Wiedziała ze Kai zrozumie chodź bała się trochę że się nie zgodzi.

- i potrzebujesz tego żeby dręczyć Cola?- spytał podejrzliwie brunet. Jimin przytaknęła wzdychając po czym od razu odpowiedziała.

- rozumiem jak się nie zgodzisz bo męska solidarność. - powiedziała zielonooka już myśląc ze musi prosić Nye albo coś. Kai jednak uśmiechnął się i od razu odpowiedział.

- wyjmij Colowi tego kija z dupy. Chętnie ci kupie wszystko z listy. Nawet za to zapłacę jak mu wyjmiesz tego kija. Serio- powiedział uśmiechnięty Kai na co Jimin tez się rozpromieniła i z ekscytacją zaczęła dziękować brunetowi za te przysługę jaka dla niej zrobi.

- dziękuje Kai. Jesteś wspaniały- powiedziała zadowolona Jimin. Była szczęśliwa ze chłopak zgodził się na to. Do tego przechodziły ją dreszcze ekscytacji jak myślała o tym ze użyje przedmiotów które zamówiła u mistrza ognia na Colu. To było cudowne myśleć o tym że już za niedługo przeżyje upojną noc ze swoim ukochanym chłopakiem ,który ciagle się obrzeża

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro