Rozdział 15

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Witajcie dziewczęta! - oznajmił starzec. - Czekałem na was.
- Dzień dobry! - odpowiedziałyśmy chórkiem.
- Nazywam się Sensei Wu, ale możecie do mnie mówić Sensei albo Wu - orzekł. - Zapewne zastanawiacie się po co was tutaj zebrałem - mruknął.
*Wiem, że one wiedziały jak Wu się nazywa, ale cichooo*
- Trochę... - oznajmiła Pixal.
- Zebrałem was tutaj po to, abyście nareszcie zaczęły nowy rozdział w swoim życiu - powiedział.
- Yyy... A można wiedzieć jaki? - spytała Seliel.
- Rozdział z życia mistrzyń żywiołu oczywiście. Ninjago! - krzyknął, po czym zaczął wirować i każdej z dziewczyn (oprócz mnie) podał wdzianka ninja.
- To są wasze nowe stroje - oznajmił wskazując na nasze ubrania.
- Te nie modne piżamy!? - oburzyła się Skylor. -- I w ogóle to co ty przed momentem zrobiłeś, że zacząłeś się tak kręcić?
- To spinjitzu - rzekł Sensei.
- Jakie dżitsu? - zdziwiła się.
- Spinjitzu - poprawił ją. - To starożytna sztuka walki.
- Aha... A czemu Nya nie dostała stroju? - zmartwiła się Pixal.
- Ja już swój mam - oznajmiłam szczęśliwa. - Trochę wcześniej od was.
- Czyli właśnie to podejrzewałaś!? Że będziemy ninja!? - spytała się Seliel.
- Tak - mruknęłam.
- Dobrze dziewczyny teraz idźcie do szatni i się przebierzcie - powiedział, wskazując ręką stroje moich koleżanek. - Mam nadzieję, że wzięłaś swój strój, Nya? - spytał się.
- Tak, mam go w plecaku - odrzekłam.
Wszystkie razem ruszyłyśmy w stronę szatni.
- Jakie macie kolory? - spytała Seliel, przebierając się.
- Pomarańczowy - oznajmiła uradowana rudowłosa.
- Ja srebrny - powiedziała Pixal.
- Niebieski - dodałam od siebie.
- Szary - powiedziała na końcu Seliel.
Po przebraniu się dziewczyny zaczęły zachwycać się swoimi strojami. Trwało to z dobre 15 minut. Następnie poszłyśmy do sali gimnastycznej.
- Pewnie zauważyłyście w sobie pewne zmiany po przyjeździe tutaj - zaczął Sensei.
- Taak... - oznajmiły dziewczyny *Nya nic tutaj nie mówi, bo odpowiedała na te pytania z chłopakami.*
- A więc chyba pora wam to wyjawić... Skylor, zostajesz mistrzynią bursztynu - oznajmił Wu, kładąc swój 'kija' na ramieniu rudowłosej.
- Pixal, zostajesz mistrzynią metalu. Również odziedziczyłaś ją po matce.
- Seliel, zostajesz mistrzynią mroku, odziedziczyłaś ją po swoim ojcu.
- Yyy... zaraz co słucham!? My mamy jakieś moce!? - zdziwiła się Seliel.
- Tak, ale jeszcze ich nie odkryłyście... a żeby wam w tym pomóc to rozpocznijmy nasz trening!
- Zaraz, zaraz a co możemy robić z tymi mocami? - drążyła Pixal.
- Dowiecie się w swoim czasie, a na razie przechodźcie ten tor przeszkód! - oznajmił Wu. - Oczywiście oprócz Nyi, ponieważ ona przeszła go już wcześniej. Macie na to 5 godzin.
- Ile!? - krzyknęły.
- 5 godzin - powtórzyłam.
- I teraz żadnych pytań! Musicie go przejść prefekcyjnie!
- Tak jest Sensei... - znurzyły się dziewczyny. - A ciebie Nya poproszę na moment do siebie - oznajmił starzec, idąc do kantorka.
Podążyłam jego śladem.
- Na razie ani dziewczynom, ani chłopakom nie mów o tym, że istnieje jeszcze jedna drużyna i że są inne osoby, które mają moce - powiedział poważny.
- Dlaczego? - spytałam.
- Dowiesz się w swoim czasie - odrzekł. - Niech na razie tak będzie. Ty przejdziesz do drużyny dziewczyn. Spróbuj dyskretnie przekazać chłopakom, o tym, że nie będziesz już z nimi ćwiczyć. W stosownym czasie reszta dowie się o sobie.
- A właśnie - zaczęłam. - Kiedy była ewakuacja nikt po nas nie przyszedł, ani nas o niej poinformował, przez co Kai z Cole'm są teraz w szpitalu. Czemu po nas nie przyszedłeś? Jakiś mroczny istota nas zaatakowała - zdenerwowałam się.
- 'On' mnie złapał i prawie zabił szepnął przerażony.
- Kto? - zdziwiłam się.
- Władca Mroku.

Ahh ten polsat haha :D Dlatego taki krótki rozdział, bo chciałam zakończyć akurat w tym momencie xd Spodziewaliście się, że Wu utworzy 2 drużynę ninja? I tak w ogóle, to zapraszam was na nowego bloga, którą pisze z moją przyjaciółką Wilczaaga na jej koncie o Niniago :D Już wleciał prolog :) ,,Z rzeczywistości do ninjago"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro