Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Cole*
Obudził mnie SMS. Był on od Nyi.
,,Kai się obudził, za chwilę po niego jedziemy. Dzisiaj nie będzie mnie na lekcjach. Spotkamy się na obiedzie na razie :)'' - Napisała.
Była godzina 6:25. Ślamazarnie wstałem, biorąc z komody rzeczy do ubrania. Załatwiłem swoje potrzeby fizjologiczne, ubrałem się i uczesałem. Po wykonanych czynnościach znowu spojrzałem na zegarek. Wskazywał on  6:40.
Mam jeszcze dużo czasu - pomyślałem. - A skoro Jay pewnie też już jest gotowy to...
Wziąłem wiadro i napełniłem je lodowatą wodą. Następnie przeszedłem dyskretnie po korytarzu, aż doszedłem do jego pokoju. Zapukałem i kiedy otworzył drzwi został oblany zimną wodą. Zaczął krzyczeć jak opętany, a ja nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Biegał po całym swoim pokoju, jakby ktoś go chciał zabić. Prawie popłakałem się ze śmiechu.
- Za co to!? - powiedział zły.
- Za wszystkie te twoje głupie żarty! - krzyknąłem ze śmiechem. - A teraz to lepiej się sprężaj, bo za 10 minut śniadanie - powiedziałem, wybiegając z pokoju.
- COLEEE!!! - krzyknął, kiedy biegłem w stronę jadalni.
Gdy już do niej wszedłem, czekał tam na mnie Zane. Najpierw poszedłem nałożyć sobie jedzenie, a potem do stolika.
- A co ty taki wesoły - spytał zdziwiony.
- A zobaczysz - odpowiedziałem z chytrym uśmieszkiem.
Po kilku minutach do jadalni wparował Jay. Co prawda przebrany, ale z mokrymi włosami.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Brunet na początku nie wiedział o co chodzi, ale po chwili sam się zorientował, że ma mokre włosy. On również zaczął się śmiać.
Moment później siedział już przy naszym stoliku.
- Jeszcze mnie popamiętasz! - powiedział Jay.
- To się jeszcze okaże - oznajmiłem.
Po zjedzonym śniadaniu, poszliśmy do swoich pokoi po plecaki, a potem na lekcje.
- Dostaliście SMS-a od Nyi z rana? - spytałem podchodząc do chłopaków, którzy stali już pod klasą.
- Tak, dzisiaj ich nie będzie - oznajmił blondyn.
Weszliśmy do klasy. Pierwszą lekcją był język angielski. Pani była bardzo wymagająca. Kiedy o coś chciało się zapytać, to tylko po angielsku. Jedyne co, to tłumaczyła po polsku.
W połowie lekcji, do klasy przyszli Nya z Kai'em. Wszyscy byli tym bardzo zdziwieni.
- Forgive me for being late. My sister had to pick me up from the hospital ( Przepraszamy za spóźnienie. Siostra musiała odebrać mnie ze szpitala) - powiedział Kai.
Wszyscy zrobili zaskoczone miny. Nikt nie zrozumiał co powiedział brunet.
- There should now be in bed ? (Nie powinieneś teraz leżeć w łóżku?) - spytała Pani.
-Teacher said that if they do well , I feel it's my go ( Wychowawczyni powiedziała, że jeżeli się dobrze czuję to mogę iść.) - oznajmił.
- Well, you sit down at their places, please. (Dobrze, to siadajcie na swoje miejsca) - powiedziała kobieta. (od autorki: może być coś źle napisane w tłumaczeniu angielskim, bo wszystko było brane z tłumacza google xd).
Nic już więcej nie powiedzieli tylko usiedli na swoje miejsca. Teraz siedziałem z Kai'em, a Nya z Jayem.
- A ty skąd tak dobrze znasz angielski? - szepnąłem zdziwiony do bruneta.
- Mój dziadek był anglikiem - odpowiedział.
- Aaaa... - powiedziałem uśmiechając się.
Reszta lekcji minęła spokojnie.
____________________________________
Kai anglik hahaha 😂 PS. Jeżeli jest coś źle przetłumaczone to nie moja wina, tylko wujka Google, który tak przetłumaczył. Spodobał wam się rozdział? Piszcie 😘 Pozdrawiam.

Edit 29.11.2016r
 Po przeczytaniu tego rozdziału załamałam się psychicznie... ILE BŁĘDÓW SHIT I CO TO W OGÓLE ZA ANGIELSKI! XDD #hejtujesiebie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro